Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
Służby cenzorskie mediów społecznościowych histerycznie reagują na pokazywanie kobiecych piersi i z szybkością światła karzą jakiekolwiek naruszenie dobrych obyczajów. Wiedzą o tym doskonale matki karmiące oraz amerykańskie gwiazdy młodego pokolenia, które wypowiedziały wojnę Instagramowi (ich bronią są obnażone damskie brodawki).
Jak więc na zabraniających porno Facebooku i Instagramie, które zdjęciami stoją, swoją aktywność zaznaczają gwiazdy filmów pornograficznych? Skutecznie i umiejętnie. Ba! Zdaniem Aleksandry Prejs z Sotrender - autorki raportu "Naga prawda o porno w social media" - robią to o wiele lepiej niż marki i firmy prowadzące własne profile. Dlaczego? Bo działają zgodnie z zasadą "Bądź sobą". Sobą, a nie postacią z filmu, w którym ostatnio zagrałaś. Porno gwiazdy pokazują się w normalnych codziennych sytuacjach (bluza i okulary optyczne), rozmawiają z fanami, zamieszczają linki i zabawne posty.
"Naga prawda o porno w social media" Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk
Liczy się rozmiar (konta)
Na potrzeby opracowania prześledzono 600 (jest ich aż tyle) profili osób działających w porno biznesie, którzy w ciągu analizowanych sześciu miesięcy pozostawili po sobie w sieci ponad 85 tysięcy wszelkiego rodzaju postów.
Kto orientuje się dobrze w aktorskiej porno elicie może ze zdziwieniem zapytać: - Hola, hola, a gdzie Sasha Grey? Gdzie Jenna Jameson? I Bree Olson? I Zuzka Light? No cóż, pamiętajmy, że raport jest o aktywnych gwiazdach porno, a za takie uznano te, które w 2015 roku zagrały w chociaż jednej produkcji.
Czym tłumaczyć z kolei słabą reprezentację w social mediach porno gwiazdorów? - Fakt, że panowie cieszą się znacznie mniejszą popularnością wynika prawdopodobnie z uwarunkowań płciowych ich fanów. Można domyślać się, że mężczyźni są bardziej skłonni do tego, żeby dzielić się wiedzą o tym, jakie aktorki porno lubią (nawet jeśli to dzielenie się wiedzą polega wyłącznie na kliknięciu w "Lubię to" na stronie aktorki), podczas gdy kobiety pozostają w tym względzie zdecydowanie bardziej zachowawcze - uważa Aleksandra Prejs z Sotrender.
Wracając do pań, Alexis Texas - najbardziej popularna gwiazda ma na swoim Facebooku ponad 1 milion 770 tysięcy fanów. Dla porównania prezydent USA Barack Obama - ponad 44 miliony, a prezydent RP Andrzej Duda - 311 tysięcy. Na popularność profili bezpośrednie przełożenie ma liczba publikowanych zdjęć w wiele odsłaniających stylizacjach. Wszechobecność zdjęć to zdaniem autorki raportu jasny sygnał, że już niedługo znaczenie Facebooka zmaleje, a Instagrama wzrośnie.
Wrzucić zdjęcie - to tak łatwo powiedzieć. Okazuje się, że dla zarządców Facebooka zdjęcie w bikini gwiazdy porno to już... pornografia. Podobnie jak sterczące sutki okryte jedwabną bluzką, a także kobieta w bieliźnie w pozie jak z Playboya. Do ostrzegawczego zawieszenia konta lub jego usunięcia z Facebooka mogą przyczynić się także słowa: Niegrzecznego czwartku czy Pogłaszcz moją kicię (w podpisie pod zdjęciem małego kotka).
Aurora Snow, Cindy Starfall i Tanya Tate przeżyły wyrzucenie poza nawias facebookowej społeczności. Nauczone doświadczeniami wprowadziły w życie zasady, których zawsze przestrzegają. Jakie? Nie linkować do innych kont, pokazywać jak najwięcej jak najbardziej prywatnych zdjęć, nie postować zbyt często, monitorować tagi, zablokować możliwość zamieszczania przez innych użytkowników postów na swojej osi czasu. W skrócie - pozbyły się z określenia "media społecznościowe" jego drugie członu.
"Naga prawda o porno w social media" Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk
Czułe słówka
Gwiazdy porno nie lubią Facebooka, bo Facebook nie lubi gwiazd porno. Muszą tam jednak być, ponieważ, jak tłumaczy Aurora Snow: Na Fejsie siedzi gros jej klienteli - 30-40 latków, których Twitter nie wciągnął tak jak młodszych Internautów.
Na Facebooku obraz mówi być może więcej niż 1000 słów, ale już na Twitterze fani oczekują innej formy ekspresji. Użytkownicy Twittera zamiast głębokich dekoltów wolą dowcipne wpisy - golizna gwiazdy kojarzy im się z jej pracą. A przecież gdyby chcieli oglądać efekty jej życia zawodowego bez problemu zajrzeliby w inne miejsce w sieci.
Nie oznacza to jednak wcale, że Twitter jest seksualnie zachowawczy. Wprost przeciwnie! Panuje tu o wiele większe rozluźnienie i erotycznie napięta atmosfera. Można jednak tak ustawić profil, że użytkownik nie widzi w ogóle treści, które mu nie odpowiadają.
Mistrzynią "ćwierkania" jest Lisa Ann (@Lisa Ann) z prawie 900 tysiącami śledzących ją osób. Lisa Ann stanęła także na najwyższym podium na Pornhubie - tam ma prawie 35 mln odsłon swoich filmów (a zagrała w ponad 400).
"Naga prawda o porno w social media" Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk
Jak już gwiazdy mówią, to są to czułe słówka, w których jest wiele miłości i słodyczy. Taki zalew lukru nie jest jednak gwarancją podobnej łagodności, jaką mogliby się potencjalnie zrewanżować fani. Odbiorcy pozwalają sobie na nieco więcej i na mniej wybredny język. Część z nich nie ma żadnych oporów przed składaniem propozycji seksu analnego. Z kolei gwiazdy emerytowane, które zrezygnowały z uprawiania miłości na ekranie, są gorąco namawiane do porzucenia nowego życia (nawet jeśli zajmują się teraz szczytnymi celami, jak np. ochrona dzikiej przyrody) i powrotu przed kamerę.
Internet sprawia, że w komentarzach niektórzy potrafią się zagalopować. Sieć to idealne medium dla potępiających porno purytanów i konserwatystów. Czy są aktywni? - Na stronach gwiazd porno można zaobserwować stosunkowo niewiele treści wrogich czy krytycznych - mówi Prejs. - Znacznie więcej jest lojalnych użytkowników, którzy regularnie angażują się na stronach swoich ulubionych aktorów czy aktorek. Z naszych analiz wynika, że najwięcej, bo aż 11procent takich fanów na Facebooku posiada Phoenix Marie.
A może skrajnie lojalni wielbiciele bywają nadmiernie aktywni, a ich działalność podchodzi niebezpiecznie pod stalking? - Trudno powiedzieć o stalkingu, ponieważ nie mamy danych z prywatnych wiadomości, ale rekordziści wykonywali do 50 akcji na profilach niektórych gwiazd. To dużo. Skala tego zjawiska jest jednak minimalna - tłumaczy autorka raportu.
"Naga prawda o porno w social media" Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk Z raportu Sotrender i Pornhub, grafika: Babuk
Jeśli jest się gwiazdą porno, relacje z mediami społecznościowymi nie należą do najprostszych. Konta gwiazd są często usuwane bez wyraźnych powodów. Gwiazdy muszą się gimnastykować i dodatkowo dbać o niewzbudzające sensacji wpisy. Z tych powodów muszą także zostawić na stronie logowania swoje życie zawodowe. Wygląda jednak na to, że cenzura im służy, a ograniczenia sprzyjają kreatywności. Aż tak bardzo, że znalezienie na ich profilach rzeczy najbardziej naturalnej - czyli filmików - graniczy z cudem.