Oświadczyny! W walentynki! Na okładce gazety! Hit czy kit?

Miało być romantycznie, a wyszło... jak zawsze. Przepełniony miłością gest zakochanego mężczyzny nie został zrozumiany, ani doceniony przez Internautów.

On na kolanie, elegancki, trochę zawstydzony, w wyciągniętych dłoniach trzyma pudełeczko z pierścionkiem. - Wyjdziesz za mnie, Katie? - pyta. I wszystko wiadomo! Kolejny mężczyzna, który postanowił oświadczyć się swojej wybrance. Ile takich sytuacji ma miejsce codziennie na świecie?

Wbrew pozorom ta jednak jest inna, niż wszystkie. Po raz pierwszy w swojej historii gazeta (w tym wypadku "The Observer Magazine" ) oddała swoją okładkę (z walentynkową datą publikacji 14.02) do dyspozycji czytelnikowi pragnącemu się oświadczyć.

.. Fot. The Observer Magazine Fot. The Observer Magazine

Jamie Greig jest mężczyzną ze zdjęcia. Jego przyszła żona (tak, zaręczyny zostały przyjęte) to Katie Moore. Para poznała się kilka lat temu w Nowym Jorku, w którym mieszkający na stałe w Londynie Jamie był na krótkim wyjeździe. Katie umówiła się z nim na randkę, bo był znajomym znajomego znajomego.

Zobacz wideo

Jak wspominają po kolacji byli już w sobie szaleńczo zakochani. Kiedy po sześciu tygodniach Jamie przyleciał ponownie, kolejną rozłąkę przepłakał w samolocie. Wiele lotów później i tysiące funtów wydanych na bilety, Katie postanowiła przenieść się do Wielkiej Brytanii: - Nowy Jork był tylko miejscem na mapie, ważniejszy okazał się ukochany.

Wielki dzień

W dniu planowanych oświadczyn para przebywała na romantycznym weekendzie poza miastem. Obsługa hotelu została wtajemniczona w plan Jamiego. Punktualnie o 9 rano do pokoju trafiło śniadanie, szampan i... świeża gazeta. A w niej... - resztę historii już znacie.

Dla Jamiego i Katie dzień był ważny i na zawsze pozostanie w ich pamięci. Sieć nie tak dobrze przyjęła informację o oświadczynach.

"Jak mi ktoś to zrobi, zabiję!" - napisała w komentarzu jedna z czytelniczek. "Zbiera mi się na mdłości" - dodał inny, linkując do internetowego wydania gazety. "I jak tu nie być cynicznym w walentynki" - skwitował kolejny.

Na szczęście druk rządzi się innymi prawami - nie tak łatwo zamanifestować niechęć do papierowej okładki. Zakochana para chyba także poradzi sobie z opiniami innych - w końcu udało im się skrócić dzielący ich dystans. Teraz tylko trzeba się zdystansować do Internautów. My w każdym razie życzymy wszystkiego, co najlepsze - w życiu i w małżeństwie.

Zobacz wideo
Więcej o: