- Serio? Takie kwestie wciąż wymagają edukowania? - dziwi się w komentarzu pod kampanią społeczną Project Consent jeden z internautów. Dyskusyjną kwestią pokazywaną w komentowanym filmie jest zgoda na seks. A właściwie jej brak. Nie dla wszystkich jest jasne, że kobiety (ale także mężczyźni) mówiąc "nie", naprawdę odmawiają współżycia. Kwestia dla komentującego oczywista, wcale taka nie jest.
Pomysłodawca filmików - Terry Drummond, zanim wziął się za wymyślanie animacji przyjrzał się kampaniom społecznym poruszającym kwestie braku zgody na seks. Jakie wyciągnął wnioski? - Im prostszy i zabawniejszy przekaz, tym lepiej - stwierdził. - Z naszego punktu widzenia filmiki z animowanymi genitaliami są fajne w oglądaniu. A to ważne, bo jeśli nikt ich nie obejrzy, to nie wywołają dyskusji - konkluduje.
Zdaniem przedstawicieli fundacji "Project Consent" animacje są zabawne, ale sam temat, o którym mówią śmieszny nie jest. Wciąż bowiem należy walczyć z brakiem przyzwolenia na seks i idącymi za nimi gwałtami. Nie wolno także tego problemu trywializować i pozwalać na jego banalizowanie i ośmieszanie przez społeczeństwo - tłumaczą.