John Gottman jest autorem wielu książek poradniczo-psychologicznych, w tym kilku wydanych również w Polsce (m.in. "Siedem zasad udanego związku" oraz "10 sposobów, które pomogą naprawić nasze małżeństwo"). Wraz z żoną prowadzi poradnię Gottman Institute, w której zajmuje się terapią par.
Na podstawie swoich obserwacji stworzył listę, którą nazwał "Czterej jeźdźcy Apokalipsy". Ujął w niej zachowania sugerujące, że związek jest naprawdę w złej kondycji. Oto wskazane przez psychologa sygnały, które powinny budzić niepokój.
Pogardliwy ton, wstręt do drugiej osoby to według Gottmana "pocałunek śmierci" dla związku. Ciągła zjadliwość wskazuje na traktowanie partnera z góry. A tego zdrowa relacja nie jest w stanie przetrwać.
Zwykle zaczyna się niewinnie. Krzywisz się na widok jego codziennego ubioru, obwiniasz za to, że nie dostał awansu, a nawet z niesmakiem zerkasz na niego, gdy się przejęzyczy. Każde potknięcie partnera utwierdza cię wtedy, jaką jest życiową fajtłapą. I zamiast wspierać go w momencie, gdy tego najbardziej potrzebuje, jeszcze bardziej go pogrążasz.
Krytyka może, ale nie musi łączyć się z pogardą. Z całą pewnością jednak wiąże się z brakiem akceptacji dla drugiej osoby. Zatem codzienne wytykanie błędów jest jednym z głównych powodów rozpadających się związków. Nawet jeśli dotyczy to drobnostek.
Partner, który wie, że w domu czeka na niego tylko krytyka, zaczyna unikać kontaktu i stopniowo wraca z pracy coraz później. Kończy się dbałość o wspólnie spędzony czas, kończy się i związek.
Spóźniliście się na autobus? Zabrakło wam pieniędzy na taksówkę? "To nie moja wina", "Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej", "Wiedziałam/łem, że tak będzie". Znasz to? Partner, który za wszelkie niedogodności obwinia drugą osobę, umywa ręce od odpowiedzialności i jednocześnie zostawia partnera w osamotnieniu.
Nawet jeśli coś nie wyszło przez błędną decyzję małżonka, wiedz, że on i tak już boryka się z poczuciem winy. Twoja postawa obronna i obwinianie nie pomaga, a jeszcze bardziej szkodzi. Tymczasem budowanie związku bez wzajemnego wsparcia nie daje mu szans na przetrwanie.
Zobojętnienie bardzo często wynika z pozostałych trzech zachowań partnera (lub obojga partnerów): krytykanctwa, pogardy i postawy obronnej. Bo ile można walczyć, budować wszystko od nowa? Jeśli w związku nie ma miejsca na empatię i chęć zrozumienia, małżonkowie coraz gorzej czują się we własnym towarzystwie, stopniowo oddalają się od siebie. I albo trwają tak przez lata, albo definitywnie postanawiają zakończyć związek.
W poradniku "Siedem zasad udanego związku" Gottman informuje, że "większość konfliktów małżeńskich nie może być rozwiązana". Mądrzy, dojrzali partnerzy mają tego świadomość i akceptują to.
Podkreśla również m.in. wagę słuchania siebie nawzajem, tworzenia wspólnych rytuałów i wspomnień. W spełnionych związkach partnerzy dobrze się znają, gdyż często rozmawiają o swoich emocjach, obawach i spostrzeżeniach.
Gottman uważa, że wspólne pasje czy zgodne poglądy wcale nie są gwarancją trwałego małżeństwa. Nie ma za to wątpliwości, że najlepsze związki to te, w których małżonkowie są przyjaciółmi. Nie tylko miłość, ale bezgraniczne zaufanie, poleganie na sobie nawzajem, wspieranie i gotowość wspólnego rozwiązywania problemów stanowią główne fundamenty związku.