Statystki dostępne w sieci mówią, że pary kłócą się lub sprzeczają średnio aż 312 razy w ciągu roku. Oznacza to, że jakiegoś rodzaju spięcia pojawiają się niemal codziennie. Trzeba przyznać, że to całkiem sporo. Co więcej, zazwyczaj kłótnia trwa około 10 minut, a do sprzeczek najczęściej dochodzi w czwartki. Otóż wbrew pozorom, kłótnie w związkach najczęściej wybuchają z drobnostek, które przez błędną komunikację oraz tłumienie w sobie, urastają do rangi wielkiego problemu.
Niektóre nawyki i przyzwyczajenia partnera mogą skutecznie wyprowadzić z równowagi. Zostawianie po sobie brudnych skarpetek, nierozwieszanie ręcznika czy zostawianie naczyń w zlewie, zamiast chować je do zmywarki, mogą stać się prostym powodem do kłótni. Wówczas, zamiast tłumić w sobie złość, najważniejsze jest natychmiastowe zakomunikowanie drugiej połówce wprost, co dokładnie nam nie pasuje. Rozmowa i kompromis w związku to klucz do sukcesu.
Po długim, męczącym dniu pracy nadchodzi w końcu oczekiwany wieczór, kiedy w spokoju możemy wspólnie obejrzeć coś w telewizji. Niestety bywa i tak, że zamiast w spokoju oddać się wspólnemu seansowi, on nie jest w stanie odłożyć pilota i gdy tylko pojawiają się reklamy, zaczyna skakać po kanałach, w efekcie czego często omija was fragment programu lub filmu.
Wiele kobiet doskonale wie, jak jak bardzo denerwować może mężczyzna stojący pod drzwiami łazienki i dopytujący, jak długo jeszcze zamierzamy się szykować lub pospieszający nas do wyjścia. Takie zachowanie może być frustrujące i być punktem zapalnym porannej kłótni, zwłaszcza, jeśli spieszymy się do wyjścia.
Pieniądze to już poważniejszy temat, jednak równie często wywołuje on kłótnie w związkach. Dysproporcja w zarobkach czy wydawanie wspólnych pieniędzy bez konsultacji z drugą osobą bardzo często jest źródłem konfliktu. Jak tego unikać? Pieniądze nie powinny być tematem tabu. Otwarte i szczere rozmowy to podstawa. Można np. założyć wspólne konto, ustalić domowy budżet i przelewać równe kwoty na wspólne wydatki.