Linda Evangelista pozuje pierwszy raz po nieudanym zabiegu. "Zostałam brutalnie oszpecona"

Jedna z czołowych światowych modelek wróciła na okładkę magazynu "People", aby opowiedzieć o traumatycznych przeżyciach po nieudanym zabiegu medycyny estetycznej. Linda Evangelista przyznała, że została "brutalnie oszpecona" i "trwale zdeformowana". Modelka do dziś nie zaakceptowała zmian na swoim ciele.

Więcej historii ze świata znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Linda Evangelista zrobiła oszałamiającą karierę w świecie mody. W latach 80. i 90. podbijała wybiegi razem z Naomi Campbell czy Cindy Crawford. Była muzą Karla Lagerfelda i Gianniego Versacze, a jej zdjęcia zdobiły okładki prestiżowych magazynów mody takich jak "Vogue", "Marie Claire" czy "Harper’s Bazaar". Wszystko zmieniło się po tym, gdy Evangelista zdecydowała się na pozornie niewinny zabieg medycyny estetycznej. Topmodelka przypłaciła go nie tylko urodą, ale też zdrowiem psychicznym. Właśnie zdecydowała się udzielić wywiadu magazynowi "People". "Nie mogę już tak żyć, w ukryciu i wstydzie" - powiedziała. 

Nataschę porwano z ulicy gdy miała 10 lat. Przez pond 3 tys. dni żyła w niewoli Nataschę porwano z ulicy gdy miała 10 lat. Przez ponad 3 tys. dni żyła w niewoli

Fatalne skutki uboczne

Zabieg, któremu poddała się modelka to kriolipoliza, czyli nieinwazyjne usunięcie tkanki tłuszczowej. Evangelista zdecydowała się na niego w 2015 roku. Jak tłumaczyła kilka lat później, komórki tłuszczowe, które miały zostać zmniejszone, uległy powiększeniu, a jej ciało pozostało "trwale zdeformowane". Modelka chciała skorygować skutki zabiegu, dlatego tez poddała się później dwóm bolesnym operacjom korekcyjnym, ale niestety nie przyniosły one pożądanych skutków. "Zostałam, jak to opisały media, nie do poznania" - napisała w mediach społecznościowych.

Evangelista zdecydowała się też na pozwanie firmy, w której przeprowadziła zabieg. 

Protest 'Ani jednej więcej' "Zajście w ciążę w Polsce jest jak gra w rosyjską ruletkę. Wygrywasz - zyskujesz życie. Przegrywasz - tracisz dwa"

Pierwszy taki wywiad

Po nieudanym zabiegu, modelka praktycznie zniknęła z przestrzeni publicznej. Jak później tłumaczyła, doznała nie tylko poważnych zmian w wyglądzie, ale też fatalnych konsekwencji dla zdrowia psychicznego. Evangelista chorowała na depresję. Wycofała się z pracy i wszelkich spotkań, nie udzielała również wywiadów.

Dopiero po latach zdecydowała się na rozmowę i sesję zdjęciową dla magazynu "People". Modelka opowiedziała o trwałych deformacjach twarzy i ciała oraz tym, jak aktualnie wygląda jej życie. "Kiedyś uwielbiałam chodzić na wybiegach. Dziś boję się wpaść na kogoś, kogo znam. (…) Nie mogę już tak żyć, w ukryciu i wstydzie. Po prostu nie mogę już dłużej żyć w tym bólu" - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami "People".

 

Topmodelka wyznała, że dziwne konsekwencje zabiegu, któremu się poddała, zaczęły pojawiać się po trzech miesiącach. Miejsca, które miały się zmniejszyć, powiększały się, a w końcu odrętwiały. Evangelista próbowała poradzić sobie z tym poprzez treningi i głodówki. "Próbowałam to naprawić sama, myśląc, że robię coś złego. (...) Dotarłam do miejsca, w którym w ogóle nie jadłam. Myślałam, że tracę rozum" - wyznała.

Okazuje się, że po kilku latach od zabiegu, sytuacja nie uległa polepszeniu. "Nie patrzę w lustro. To, co widzę, nie wygląda jak ja" - stwierdziła Evangelista.

Modelka domaga się od firmy Zeltiq Aesthetics Inc., gdzie przeprowadziła zabieg, 50 milionów dolarów odszkodowania.

Więcej o: