Kiedyś twierdzono, że mózg śpiącego całkowicie "wyłącza się", by odpocząć. Mawiano nawet: gdy rozum śpi, budzą się upiory. Dopiero współczesne badania pozwoliły stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że gdy my smacznie chrapiemy, to umysł pracuje. Wędruje jednak innymi drogami niż na jawie. Jakimi? Są one dla nas wciąż zakryte.
Przez wiele lat twierdzono, że śnimy tylko w tzw. fazie REM, kiedy mózg intensywnie pracuje, a sen nie jest zbyt głęboki. Sądzono, że skurcze mięśni, ruchy gałek ocznych, skoki ciśnienia są dowodem na to, że śniący coś przeżywa, gdzieś biegnie, czegoś się boi, uprawia seks. Ale najnowsze badania wskazują, że sny miewamy także w fazie głębokiego snu, tyle że inne. Osoby obudzone w fazie REM częściej potrafią szczegółowo opisać swój sen, który zawsze ma jakąś fabułę. Natomiast sny z fazy głębokiej to ciąg niepowiązanych ze sobą obrazów, zamglonych, abstrakcyjnych, a śniący nie przypomina sobie, by coś w tym śnie mówił, gdzieś szedł, cokolwiek robił. Tylko w fazie REM sny są także kolorowe, wydaje nam się, że czujemy dźwięki, zapachy, dotyk na skórze.
Po to byśmy odpoczęli, zregenerowali siły, ale nie tylko. W fazie płytkiego snu rozwija się mózg dziecka, a mózgi dorosłych porządkują zdarzenia z całego dnia. Wszystkie ważne sprawy wpadają do odpowiednich szufladek. Dlatego często, gdy coś nas trapi, słyszymy od bliskich: "prześpij się z tym problemem". Z kolei u uczniów w magiczny sposób to, czego nauczyli się w ciągu dnia, jest porządkowane i układane. Oczywiście książka pod poduszką gra tu zupełnie drugorzędną rolę...
Sen jest też wentylem bezpieczeństwa. Pomaga rozładować napięcia i oczyścić się ze złych emocji. Nic dziwnego, że ludzie, których w badaniach pozbawiano możliwości wejścia w fazę REM, byli w ciągu dnia agresywni, drażliwi, mieli trudności z koncentracją. Tłumaczy to też zmęczenie i nerwowość matek, które wstają w nocy do płaczącego dziecka.
Czasami zdarza się, że chociaż człowiek śpi nieprzerwanie 8 godzin, to i tak nie wejdzie w fazę REM. Dzieje się tak z chorymi na depresję. Ich organizm produkuje mniej serotoniny - hormonu, który jest odpowiedzialny za "wyładowywanie się" mózgu w fazie płytszego snu.
Ludzie od dawna uważają, że ze snów można wyczytać przyszłość. Jednak nie udało się tego udowodnić. Czasami ktoś mówi: "śniło mi się, że tak się stanie", co jednak nie znaczy, że ktoś w trakcie snu zyskał możliwość zajrzenia w przyszłość. Oznacza to jedynie, że sny są jak krzywe lustro, w którym odbija się to, co wiemy, to, czego pragniemy i to, czego się obawiamy. Jeśli więc boisz się, że oblejesz egzamin na prawo jazdy, i przyśni ci się czarny kot, nie myśl od razu, że jest on zwiastunem klęski. Po prostu gdzieś w twojej głowie zakodowana jest informacja, że czarny kot musi oznaczać nieszczęście.
Zygmunt Freud, twórca psychoanalizy, kierunku psychologicznego zbudowanego na analizie snów, uważał, że mają one wartość jawną i utajoną. Wartość jawna twojego snu to czarny kot. Wartość utajona - lęk przed porażką. W tym wypadku sprawa jest akurat łatwa do rozszyfrowania. Ale nierzadko wartość utajona snu jest dla nas zagadką. I nie próbujmy jej rozwiązywać używając sennika! Każdy z nas musi mieć własny sennik. W końcu czarny kot, który dla nas jest symbolem pecha, był dla Egipcjan zwierzęciem boskim. Tak jest z wieloma rzeczami. Komuś ptak kojarzy się z wolnością - ale nie tobie, bo ty jako dziecko przestraszyłaś się gołębia, który zaplątał się w firankę i odtąd panicznie boisz się wszystkiego, co lata. Analizując sny, trzeba się odwoływać do swoich wspomnień i swojego systemu wartości.
Czasami odnalezienie znaczenia snu pomaga nam zrozumieć własne emocje. Załóżmy, że poznałaś mężczyznę. Podoba ci się. W nocy śni ci się, że chcesz uciekać, ale nie możesz poruszać nogami. Być może ten sen komunikuje ci, że w głębi duszy boisz się nowego związku, rozczarowania. Wiedząc to, możesz próbować wytłumaczyć sobie, że nie ma sensu się bać. Lęk, o którym wiesz, można rozbroić. Ten, z którego nie zdajesz sobie sprawy, działa poza świadomością. I potem okazuje się, że - przekonana o nieuchronnej klęsce - zawalasz egzamin albo zrywasz wartościową znajomość. Dlatego warto analizować sny - lepiej i głębiej poznajesz w ten sposób siebie. Ale żeby je analizować, musisz je regularnie spisywać! Nie zapisany sen po 10 minutach zostaje zapomniany. A potem pytasz siebie w ciągu dnia: "Coś mi się śniło, coś ważnego... ale co?"
Panowie w snach odwiedzają miejsca, których nie znają, rzadko rozmawiają, często uprawiają seks i bywa, że stosują przemoc. Rzadko w ich snach pojawiają się pojedyncze osoby. Kobiety w snach często znajdują się we własnym domu, na znanym podwórku, ulicy. Bardzo wyraźnie zapamiętują, jak kto w śnie wyglądał, dużo rozmawiają. Ich sny są bardziej nakierowane na emocje, sny mężczyzn - na działania.
Co się stanie, gdy kogoś zupełnie pozbawi się snu? Pod tym kątem przebadano pewnego didżeja z Nowego Jorku. Wielokrotnie zarywał noce, więc myślał, że poradzi sobie w trwającym ponad 200 godzin maratonie bez zmrużenia oka. Okazało się jednak, że nawet on miał trudności, by przetrwać tę próbę. Po 100 godzinach bez snu jego zdolności intelektualne zmalały prawie do zera, nie potrafił rozwiązać zadania, z którym bez trudu poradziłby sobie sześciolatek. Co gorsza, zaczęły się majaki. Wydawało mu się np. że garnitur w prążki jednego z lekarzy uszyty jest z włochatych gąsienic. Po 200 godzinach niewyspany DJ widział wokół siebie ogień i był przekonany, że padł ofiarą międzynarodowego spisku doktorów. Wystarczyło mu jednak ponad 15 godzin snu, by wrócić do siebie.