Ochłodzenie w sypialni to wynik spadku poziomu "hormonów zakochania": adrenaliny, serotoniny, oksytocyny i fenyloetylaminy (PEA), odpowiedzialnych za podniecenie i miłosny głód. To naturalna kolej rzeczy. Nie sposób utrzymać przez lata emocjonalną euforię, jaka towarzyszyła wam wtedy, gdy dopiero się poznawaliście. Jednak wiele par twierdzi, że czas działa na korzyść, że dopiero po latach naprawdę rozsmakowali się w seksie i poznali wszystkie jego uroki. Bo dopiero prawdziwa bliskość, ugruntowana poczuciem bezpieczeństwa, dogłębne poznanie partnera, szczerość i zaufanie, które pozwalają dzielić ze sobą najintymniejsze pragnienia, otwierają drzwi do erotycznego raju. Doświadczone, zgrane pary przedkładają jakość nad ilość i nad jakością pracują całe życie. Bo żeby nie narzekać na nudę w sypialni, potrzeba starań. Jakich? O wskazówki poprosiliśmy psychologa Katarzynę Platowską.
...musi chcieć dusza. Sprawcie, by wasze były w erotycznym nastroju. Oto kilka rad, które pomogą wam to osiągnąć:
- Rozwiązujcie na bieżąco problemy między wami. Nie pozwólcie, by "przesiąkały" do sypialni. Nic tak nie odbiera apetytu na seks, jak uraza albo gniew.
- Starajcie się przełamywać życiową monotonię. Randka w kawiarni, wyprawa rowerowa z noclegiem w hoteliku, pójście na masaż, wspólne lepienie bałwana - jakakolwiek przyjemność, która zmieni przebieg dnia. Najtrudniej jest o płomień miłosny wśród totalnej rutyny.
- Dbajcie o intymność: przytulajcie się, chodźcie na spacery, trzymajcie się za ręce, dużo rozmawiajcie. Intymność to nie tylko łóżko - zaczyna się podczas rozmowy.
- Pamiętajcie o tzw. rytach wiążących i uczcie się ich. Te drobne gesty, mówiące "myślę o tobie" (czuły SMS, kupienie ulubionego batonika w drodze z pracy, przelotny całus), zbliżają was do siebie.
Panie narzekają czasem, że partner ich nie zaspokaja, nawet gdy próbuje. Dlaczego? Bo sądzą, że ukochany czyta w ich myślach. Zamiast wyszeptać partnerowi do ucha: "dziś chciałabym, żebyś...", czekają, aż on sam wszystko odgadnie. Nie mówią o swoich pragnieniach, bojąc się odrzucenia. A mąż. albo się domyśli, albo nie. I zrobi to, co zawsze: od pierwszego pocałunku, po końcowe przytulanki. Tymczasem szczera rozmowa działa efektywniej niż kolejny stosunek bez słowa. Przecież każdy z nas lubi co innego! Skąd on ma wiedzieć, że rozgrzewają cię np. "niegrzeczne" szepty? Warto zachęcać go odpowiednimi sygnałami (np. westchnieniami) lub wziąć jego rękę i poprowadzić ją tam, gdzie chcesz. Ale jak go nauczyć czegoś, co mu nigdy nie przyszło do głowy? Poprzez komunikację. Intymne rozmowy już same w sobie mogą być afrodyzjakiem. Większość mężczyzn uwielbia słuchać o seksie i oczekiwaniach kobiet. Takie rozmowy zbliżają, sprawiają, że jesteście ze sobą bardziej naturalni. Czasem o oczekiwaniach łatwiej mówić nie wprost. Znajdź w filmie lub książce odpowiednią scenę i powiedz "Może spróbujemy?". Szanse, że odmówi? Minimalne. Albo zadzwoń, kiedy ukochany wyjdzie na spacer z psem i powiedz, co chciałabyś robić wieczorem. Uwaga: pies będzie miał krótki spacer! Oczekiwania formułuj pozytywnie. Nie mów: "jesteś beznadziejny w łóżku". Powiedz raczej: "kiedy ostatnio zrobiłeś to i to, było cudownie". I nie udawaj, że coś cię podnieca, jeśli tak nie jest. Skazujesz się na dalsze udawanie i w końcu zaczniesz unikać seksu.
Wszyscy mamy fantazje seksualne. Niektóre dotyczą ludzi, inne zachowań (np. seks w miejscu publicznym). Nie zawsze je akceptujemy, wstydzimy się ich, boimy się, że są zbyt pornograficzne. Tymczasem warto je mieć, bo wyobraźnia wzmaga seksualną gotowość, a ludzie o rozbudzonej seksualnej fantazji mają zwykle bogatsze życie erotyczne. Niektóre kobiety przeżywają orgazm głównie dzięki fantazjom. Seksuolodzy uspokajają: nie ma w tym nic złego. Nawet, gdy np. wyobrażasz sobie siebie z kimś innym. Oczywiście, takie wyobrażenia powinny pozostać twoją tajemnicą, są jednak fantazje, którymi możesz się podzielić z partnerem. Nie tylko go nie urażą, ale prawdopodobnie rozgrzeją. Jeśli marzysz o tym, aby wypróbować nową technikę, kochać się z zawiązanymi oczami lub w nietypowym miejscu, robić to szybko i gwałtownie lub przeciwnie: długo i delikatnie - powiedz mu o tym. Mężczyźni zwykle uwielbiają spełniać erotyczne zachcianki kobiet. Pamiętaj jednak, że fantazje to osobista sprawa i trzeba zachować dużo taktu. Najpierw zbadaj grunt. Zagadnij ogólnie, pytając, co myśli np. o ludziach, którzy się filmują podczas uprawiania seksu. Jego reakcja zdradzi, czy możesz mu to zaproponować.
Gdy nie jest w erotycznym nastroju, z reguły wystarczy szepnąć, że ty jesteś - podniecenie kobiety to dla mężczyzny najlepszy afrodyzjak. Czasem trzeba bardziej zmysłowych argumentów. Załóż przezroczystą bluzkę i pozwól mu patrzeć na rysujące się pod materiałem piersi. W miejscu publicznym szepnij, że nie masz bielizny, a do wieczora będzie to sobie wyobrażał. Wejdź do łazienki, gdy bierze kąpiel i zaoferuj pomoc. Wkrocz do sypialni w seksownej bieliźnie i szpilkach i... odmów zdjęcia ich do łóżka. Dozwolone jest wszystko, co zaskoczy, zaciekawi, zaintryguje, a nawet rozbawi. Bo seksu nie można brać zbyt serio - odrobina dystansu do siebie i poczucie humoru łagodzą napięcia oraz sprawiają, że w sypialni jest po prostu wesoło.
I pamiętaj, że mężczyzna ma także duszę. Poświęcaj mu uwagę. Dopieszczaj, spełniaj życzenia, okazuj uczucia. W każdym facecie drzemie narcyz głodny uznania. Jeśli pod tym względem go "nakarmisz", jeśli dopieścisz jego ego, zawsze będzie w nastroju.