Rodzinne dziedzictwo- skarb czy utrapienie?

Każdy z nas dostaje od rodziców plecak z emocjonalnym posagiem. Jest w nim wiele niedocenianych przez nas skarbów, ale i śmieci - przekazów, przeciwko którym się buntujemy. Bywają przeszkodą, która utrudnia nam życie.

Kiedy byłaś małą dziewczynką, rodzice byli dla ciebie najważniejszymi osobami na świecie. Mama tuliła cię do snu, koiła dziecięce lęki, opatrywała obtarte kolana, opowiadała bajki i kochała ponad wszystko. Tata był pierwszym i najważniejszym mężczyzną życia. To on uczył cię męskiego świata i pokazywał, jak się powinno traktować kobiety. Gdy weszłaś w okres dojrzewania, chciałaś żyć po swojemu, buntowałaś się przeciwko rodzicom, ustalałaś swoje własne normy, budowałaś włas ną hierarchię wartości. A potem pewnego dnia dorosłaś i odeszłaś z rodzinnego domu. I choć kochasz swoich rodziców, obiecałaś sobie, że twoje życie będzie wyglądało zupełnie inaczej.

Silne korzenie

Rodzina jest jak system naczyń połączonych, jeden organizm, w którym każdy z elementów ma wpływ na pozostałe. Czy ci się to podoba, czy nie, twój charakter, hierarchia wartości, cele życiowe, stosunek do świata i ludzi - wszystko to ma swój początek w twojej rodzinie. Jeśli do- dać do tego to, co twój partner wyniósł ze swojego domu, macie bazę, z której będziecie tkać wspólny los.

Początek związku jest jak okres dojrzewania. Zanim zaczniecie tworzyć swoje "my", najpierw odrzucacie wszystkie ,,śmieci" odziedziczone w rodzinnym posagu. Kiedy wspominasz swoje dzieciństwo, a przed oczami staje ci obraz wiecznie zmęczonej mamy, obiecujesz sobie, że z tobą będzie inaczej. Oczekujesz, że wasz związek będzie partnerski. Chcesz, by twój mąż sprawiedliwie dzielił z tobą domowe obowiązki. On kocha cię i oczywiście z ochotą się na to zgadza, ale kiedy po raz pierwszy okaże się, że nie ma czystej koszuli, będzie co najmniej zdziwiony, bo w jego domu praniem i prasowaniem zajmowała się mama. Pierwsze dwa lata pod wspólnym dachem to właśnie taki czas docierania się i konfrontacji z rodzinnymi przyzwyczajeniami. Jeżeli kochacie się i potraficie rozmawiać o trudnych sprawach, stopniowo będziecie tworzyć własną hierarchię wartości, rodzinne rytuały, zwyczaje itp. Będzie coraz lepiej, ale pewnego dnia ze zdziwieniem zauważysz, że w wielu sprawach jesteś taka jak twoja matka, a mąż traktuje cię podobnie jak jego ojciec swoją żonę. Bo od dziedzictwa rodzinnego nie ma ucieczki. Reguły wpajane w dzieciństwie, rodzinne tradycje, poglądy na świat są jak słowa wyryte w twojej duszy. I całe szczęście. Bo człowiek jest jak drzewo. Siła drzewa leży w jego korzeniach. Twoje korzenie to rodzina, a drzewo bez korzeni usycha.

Los powtórzony

Anna uświadomiła sobie moc rodzinnego dziedzictwa, kiedy sama została mamą.

- Patrzyłam na swoją córeczkę i umierałam ze strachu, że może stać jej się coś złego. Mąż zupełnie nie rozumiał moich lęków. Po jakimś czasie udało nam się na ten temat porozmawiać. Okazało się, że w jego rodzinie choroba dziecka to było coś naturalnego. Dzieci po prostu chorują i tyle. Kiedy ja lub brat łapaliśmy katar, moja mama była przerażona. Zawsze powtarzała, że dzieci dobrych matek mają apetyt i nie chorują.

Krystyna zdecydowała się na życie w pojedynkę. Praca była dla niej wszystkim. Miewała krótkie związki, ale nie było to nic poważnego. Dopiero kiedy poznała swojego obecnego męża i zaszła w nieplanowaną ciążę, okazało się, że serce mówiło jej co innego.

- Wcześniej wydawało mi się, że nigdy nie zdecyduję się na dziecko, ale kiedy okazało się, że jestem w ciąży, byłam pewna, że urodzę. Nie mogłam zrobić nic innego. Po porodzie byłam w depresji. Dopiero terapeutka uświadomiła mi, że mam poważny konflikt. Otóż moja matka zawsze powtarzała, że albo dom i dzieci, albo kariera. Dla mnie jedno i drugie jest jednakowo ważne. Nie chciałam rezygnować ani z dziecka, ani z pracy, ale przekonania matki tkwiły w moim sercu jak bolesna zadra.

A ty? Ile razy uświadamiasz sobie, że choć starasz się żyć po swojemu, zachowujesz się tak jak twoja matka? Krzyczysz na dzieciaki, choć wciąż pamiętasz z dzieciństwa jej wrzaski. Albo przeciwnie, jesteś niezwykle tolerancyjna, dajesz swoim dzieciom mnóstwo wolności, ale one nie potrafią tego docenić, a nawet mają o to pretensje. Ostatnio, córka wykrzyczała ci, że nie interesujesz się jej życiem. Inny przykład: kiedy poznałaś rodzinę swojego partnera, przerażał cię despotyzm jego ojca. Obiecaliście sobie, że wasze relacje będą inne, ale twój mąż i tak sam podejmuje decyzje, a gdy pyta cię o zdanie, i tak robi po swojemu. Czasami marzysz o tym, by zerwać z rodziną, wyprowadzić się na koniec świata i wymazać z pamięci bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Ale to nic nie da. Nawet jeśli przez wspólne lata udało wam się stworzyć solidne granice chroniące waszą rodzinę przed wpływami świata zewnętrznego, przekazy rodzinne działają. I bunt nic nie zmieni. Ani obwinianie się nawzajem. Z dziedzictwem rodzinnym nie dasz rady walczyć. O wiele lepiej poznać je i podjąć decyzję, co dalej.

Remanent w walizce

Jak to zrobić? W wolnej chwili weź kartkę i zapisuj swoje przekonania na temat życia, rodziny, pracy. Na przykład: nie da się pogodzić kariery zawodowej i zajmowania się domem; mężczyzna powinien więcej zarabiać i utrzymywać dom; kara to skuteczna metoda wychowawcza; kobieta powinna być uległa. Żeby uprościć sobie zadanie, zapisuj przede wszystkim te przekonania, które najbardziej utrudniają ci życie, bo np. wywołują poczucie winy albo są powodem konfliktów z mężem. Przypuszczalnie twoja lista będzie się rozwijać. Ale kiedy będzie już dosyć pokaźna, wtedy ją przeanalizuj. Prawdopodobnie okaże się, że większość punktów to przekonania wyniesione z domu rodzinnego. Kiedy już sobie to uświadomisz, masz trzy wyjścia:

te punkty, które są w zgodzie z twoimi poglądami, możesz przejąć w całości, np. kobieta powinna czuć się bezpieczna u boku mężczyzny;

te, z którymi się nie zgadzasz, odrzuć bez skrupułów, np. rolą kobiety jest zajmowanie się dziećmi i domem;

jeszcze inne zaadoptuj na własny użytek, np. nie zgadzam się z tym, że mężczyzna nie powinien zajmować się domem, ale jeżeli to on więcej pracuje zawodowo, wówczas kobieta bierze na siebie większość obowiązków domowych.

To najważniejsza część zadania. Pamiętaj, że taką analizę warto powtarzać, zwłaszcza jeśli w twojej rodzinie narastają konflikty, albo jeżeli o coś masz do siebie pretensję, czy nie możesz zrozumieć, dlaczego zachowujesz się inaczej, niż byś chciała. Taki zabieg pozwoli ci lepiej zrozumieć samą siebie i bardziej kontrolować swoje życie.

Pielęgnuj dobre uczucia

1. Pamiętaj, że rodzice dali ci wszystko, co w ich poczuciu najlepsze i wychowali cię najlepiej jak potrafili. Doceń i podziękuj za skarby, które dostałaś w walizce z emocjonalnym posagiem.

2. Nie obwiniaj rodziców za swoje niepowodzenia. Oni chcą, byś czuła się szczęśliwa. Poza tym jesteś już dorosła i sama odpowiadasz za swoje życie.

3. Nie obwiniaj partnera za to, że jest podobny do swoich rodziców. To przecież zupełnie naturalne. Zawsze jest czas na tzw. wieczorek rozpoznawczy u teściów. Kiedy następnym razem będziesz u nich z wizytą, przyjrzyj się relacjom tam panującym. Po powrocie do domu możecie o tym porozmawiać. Jeśli np. uważasz, że twój teść agresywnie odnosi się do żony, zastanów się, co ona robi, że na to pozwala. Jeśli nie chcesz, aby twój mąż traktował cię jak jego ojciec swoją żonę, nie zachowuj się tak, jak twoja teściowa.

4. Przy każdej okazji poznawaj historię swojej rodziny. Kiedy poznasz np. losy kobiet w kilku pokoleniach wstecz, łatwiej ci będzie zrozumieć swoją własną kobiecość i własną historię.

5. Kiedy masz problem, zapytaj mamę, co ona zrobiłaby na twoim miejscu. I nie chodzi o to, byś ty robiła identycznie, ale łatwiej ci będzie zrozumieć pobudki twojego działania i skorygować rodzinny przekaz.

6. Zastanów się, ile razy robisz w życiu coś nie dlatego, że tak chcesz, ale dlatego, by odczarować rodzinny przekaz, np. pracujesz na kilku etatach, bo nie chcesz być kurą domową, tak jak twoja mama. A może wystarczy, że umówisz się sama ze sobą, że nawet jeśli pracujesz mniej, to zamiast robić domowe porządki, masz prawo ten czas przeznaczyć na rozwijanie hobby.

7. Pamiętaj, że twojej rodzinie należy się szacunek, bo gdyby nie oni, ciebie nie byłoby na świecie.

Więcej o: