Jak przeżyć rozwód?

Na psychologicznej skali stresu rozpad małżeństwa jest tuż za śmiercią małżonka. Można jednak wiele zrobić, by wyjść z tego dramatu obronną ręką, zminimalizować ból i z optymizmem rozpocząć nowe, ciekawe życie.

Najczęstsze są dwa schematy rozwodów: w pierwszym - inicjatorem jest mężczyzna, opuszczający żonę, bo związał się z inną kobietą. W drugim przypadku rozwód odbywa się na wniosek kobiety, której życie stało się nie do zniesienia z powodu przemocy, poniżania, alkoholizmu męża, jego zdrad. Rozwód jest trudnym przeżyciem w każdej sytuacji, ale o ile w schemacie drugim jest dla kobiety wyzwoleniem i może tylko poprawić jej życie, to w pierwszym wiąże się z cierpieniem, zachwianiem poczucia własnej wartości, depresją. Nie musi jednak oznaczać końca świata!

Ta trudna decyzja

Wiele kobiet odwleka decyzję o rozwodzie. Nic dziwnego - trudno rozstać się z mężczyzną, z którym przeżyło się wiele lat, z którym ma się dzieci. Wierzymy, że jeszcze się wszystko ułoży, boimy się samotności, opinii innych. Szukamy też w sobie winy za rozkład małżeństwa. Nawet gdy fakty temu przeczą, kobiety są skłonne właśnie siebie obarczać odpowiedzialnością za nieudany związek. Tymczasem to zawsze obie strony ponoszą winę. Nigdy nie jesteś sama odpowiedzialna za to, co dzieje się w waszym małżeństwie. Nie jesteś też wina temu, że mąż pije, zdradza cię czy stosuje przemoc.

Szybciej lepiej

Wiele kobiet latami przeciąga sprawę, nie godząc się na ostateczne rozwiązanie. Robią to, bo wierzą w powrót wiarołomnego męża albo z powodów religijnych lub... ze złośliwości: "nie dopuszczę, aby się z nią ożenił". Tymczasem trwanie w złudzeniach czy pragnienie zemsty najbardziej szkodzi kobiecie, bo uniemożliwia jej powrót do normalnego, satysfakcjonującego życia. Utrudnia zerwanie więzi z człowiekiem, który ranił, zdradzał, porzucił, pozbawił poczucia bezpieczeństwa. Skazuje na trwanie w chorym uzależnieniu od spotkań z nim (na sali sądowej). Związek, choć przestał istnieć, trzyma jak kajdanki. Nie warto w ten sposób tracić energii i czasu. Jeżeli małżeństwo naprawdę się rozpadło, lepiej przeprowadzić rozwód jak najszybciej. Gdy uwolnisz się od balastu przeszłości, zaczniesz pracować nad ułożeniem sobie życia. Szybkie rozcięcie więzów pomoże też ocalić więcej dobrych wspomnień.

Orzeczenie o winie

Odradza się kobietom żądania orzeczenia o winie. Bo rozwód będzie trwał krócej, unikniecie upokarzającego grzebania w przeszłości, przesłuchiwania rodziny, znajomych. To prawda, ale rozwód trwa kilka miesięcy, a życie po nim - kilkadziesiąt lat. Orzeczenie o winie (bądź jego brak) ma ważne skutki prawne. Jeśli rzeczywiście mąż bił cię, zdradzał, trwonił majątek, porzucił - warto starać się o wyrok stwierdzający jego winę. Da ci to poczucie, że elementarnej sprawiedliwości stało się zadość (to jest również zadaniem sądu). Nie będziesz się czuła podwójnie skrzywdzona - przez męża i przez wyrok. A dla twego samopoczucia i planów na przyszłość nie bez znaczenia jest fakt, że po orzeczeniu o winie męża to on poniesie sądowy koszt rozwodu i możesz zażądać alimentów, jeśli rozwód spowodował pogorszenie twojej sytuacji materialnej. Orzeczenie może też pomóc w uzyskaniu eksmisji z mieszkania.

Sprawy materialne

Podobnie jak przy orzekaniu o winie, radzi się kobietom, by oszczędziły sobie walki o dobra materialne. Ale nie ma powodu, aby rezygnować ze wspólnego dorobku wielu lat. Żeby odbudować swoje życie i poczucie własnej wartości, żeby odważnie spojrzeć w przyszłość - musisz mieć środki do życia. Masz prawo (i obowiązek wobec samej siebie) korzystać ze wszystkiego, czego się razem dorabialiście i to niezależnie od tego, które z was więcej zarabiało.

Jeśli są dzieci

Trzeba zadbać, by rozwód był dla nich jak najmniej bolesny. Wiadomo, że im dłużej będzie trwał rozwód i im więcej będzie w nim walki - tym trudniejsze to będzie dla dziecka. Nie musisz jednak we wszystkim ustępować mężowi w imię dobra dziecka.

Powinnaś dziecku mówić prawdę o rozstaniu, oszczędzając drastycznych i przykrych szczegółów. Wytłumacz mu, że nie jest winne rozwodowi rodziców. Nie udawaj jednak, że rozwód to coś dobrego i że będzie wam lepiej. Dziecko może wtedy ciebie obciążyć winą za rozstanie i mieć przez lata o to do ciebie pretensje. Staraj się jednak je przekonać, że to nie koniec świata i że dacie sobie radę. Nie zapominaj (bywa to trudne), że były mąż nie staje się byłym ojcem. Dla dzieci kontakt z tatą jest i będzie ważny. Nie mów dziecku, że tata go nie kocha.

Przyjaciele i terapia

W czasie podejmowania decyzji o rozwodzie, w jego trakcie, a także po nim - nie izoluj się. Kobiety często wstydzą się, że ich związki się rozpadły albo że mąż je opuścił. Dlatego bardzo potrzebne jest wsparcie bliskich: rodziny, przyjaciół. Należy rozmawiać z nimi, pytać o radę, prosić o pomoc. Wygadanie się i skonfrontowanie planów z patrzącymi z dystansu przyjaciółmi może pomóc. Jeśli złe samopoczucie, lęki, brak wiary w siebie i sens życia trwają długo i utrudniają ci wykonywanie codziennych obowiązków, poszukaj pomocy psychoterapeuty. Pomoże ci stanąć na nogi, uwierzyć w siebie.

Początek nowego

Po rozwodzie następuje kolejny trudny moment. Trzeba wrócić do codzienności, a właściwie uczyć się jej na nowo. Masz więcej obowiązków, którymi nie ma się z kim podzielić. Szybko jednak docenisz zalety wolności, samodzielnych decyzji. Odkryjesz też własne potrzeby i swoją wartość, gdy zaczniesz na siebie patrzeć własnymi oczami, a nie przez pryzmat pragnień i oczekiwań męża.

Więcej o: