Poszukiwanie godnej pracy

Gdy mówię, w jakim jestem wieku, i odbiera facet, słyszę tylko trzask słuchawki - przerażająca i pouczająca opowieść o poszukiwaniu godnej pracy

IMR ma niecałe 59 lat i jest kobietą. Z tych dwóch powodów od trzech lat nikt nie chce jej zatrudnić. Jest bardzo dobrze wykształcona, ma duże doświadczenie i ciekawe kwalifikacje. Ale pracodawców to nie przekonuje, więc żeby nie zwariować, prowadzi własny blog. Pisze w nim o swoich poszukiwaniach pracy i nie tylko.

O sobie

Od trzech lat intensywnie szukam pracy. Jestem młoda. Całe życie przede mną. Mam podyplomowe studia. Jestem kreatywna. Nie mam obowiązków rodzinnych, więc pozostaje mi sporo czasu na pracę i na jej szukanie. Chcę się ukryć pod pseudonimem IMR, bo nie mam się czym chwalić. Z takim doświadczeniem i CV nie mam pracy i klepię biedę. Wstyd mi.

150 wysłanych CV

Ponad sto, a może już sto pięćdziesiąt CV, często z listami motywacyjnymi, zaniosłam, wysłałam pocztą lub elektronicznie, odpowiadając na oferty w prasie i portalach internetowych. Bez odpowiedzi. Nie! Dostałam dwie: jedną, że jestem w ich bazie danych, a drugą, że jak będą potrzebowali, to się zgłoszą.

Dobre rady znajomych

Najbardziej mnie wkurzają zdziwione uwagi znajomych: i ty nie możesz znaleźć pracy? Nie rozumiem, przecież gazety i portale pełne są ofert! Bezrobocie spada! Wszyscy młodzi wyjechali na roboty na Zachód, głównie do Wielkiej Brytanii. A próbowałaś w supermarkecie układać towar? Moja koleżanka - mówią - też po pięćdziesiątce i jest kasjerką. Ty, a może byś ufarbowała włosy? Odpowiadam zwykle, że przecież nie jestem samochodem - licznika nie cofnę o 30 lat i karoserii nie wyklepię. - E, tobie to się chyba nie chce pracować

A może popracujesz jako sprzątaczka?

W jednym z pośredniaków podsuwają mi pod nos gazetę i telefon - dzwoń! Robię to codziennie - mówię. I co? I nic. Cisza. Ludzie nie dowierzają, że można szukać i nie znaleźć. - Jak się ma wymagania i chce się koniecznie pracować w swoim zawodzie... A przecież sprzątaczki są potrzebne, i to wszędzie - mówi napotkana po drodze biurwa. Co, sprzątać pani nie chce? Z czegoś przecież trzeba żyć. Na tego rodzaju sugestie odpowiadam, że nie będę zabierać chleba tym, co ledwie skończyli podstawówkę, oraz że już od dawna szukam każdej pracy z wyjątkiem sprzątania.

Bezrobotna szuka pracy

Jedna z lokalnych gazet drukowała kiedyś bezpłatne kupony do wypełnienia i zamieszczenia w rubryce: Bezrobotny szuka pracy. Zebrałam aż dwanaście. Dziennik wydrukował je jednego dnia, powtarzając przez następne dwa. W sumie trzydzieści sześć ogłoszeń. Dostałam jedną propozycję pracy! Był to SMS o treści: "Miły czterdziestolatek szuka kobiety, która lubi mieć całowane i lizane stopy. Płacę 100 zł. Oferta poważna. Praca dorywcza"... Facet pomylił rubryki.

Na szczęście nie pytają o ciążę

Często dzwonię na podany w ofercie telefon. Jak mówię prawdę o moim wieku i odbiera facet, to słyszę tylko trzask słuchawki. Jedna z sekretarek jęknęła: ojej! Pierwsze pytanie zawsze jest o wiek, a nie o kwalifikacje. Gdy mówię, że mam 50, to okazuje się, że przyjmują do 45, gdy mam 45, to do 40 Trudno trafić. Na pytanie dlaczego słyszę, że szef tak zdecydował. Już pojawiają się przy ofertach informacje, że nasza firma nie dyskryminuje ludzi z powodu wieku czy płci. Sprawdziłam. Nadal trwa selekcja. Pocieszam się, że mnie przynajmniej nie pytają, czy zamierzam zajść w ciążę

Jak się ubrać na rozmowę kwalifikacyjną

Zarejestrowałam się nie tylko w urzędzie pracy, ale w kilku innych pośredniakach, których się ostatnio sporo namnożyło. I cisza. Odbyłam parę różnych szkoleń, m.in. na temat aktywnego szukania pracy. Były też "cenne" informacje o tym, jak się ubrać na rozmowę kwalifikacyjną, jaki makijaż. Koniecznie strój biznesowy, czyli żakiet, spódniczka, biała bluzeczka, szpilki Tak! Panowie to lubią, no i noga świetnie w tych butach wygląda - argumentowały prelegentki. Kiedy zapytałam, czy może po szkoleniu otrzymamy kasę na zakup tego stroju, pani zaprzeczyła. Mnie tego typu rady śmieszą, bo uważam, że strój powinien być czysty, zgodny z panującą pogodą i powinnam się w nim dobrze czuć. Dla mnie najważniejsze są kwalifikacje.

Własne biuro pośrednictwa pracy

Ktoś mi powiedział, że szkoda czasu na szukanie pracy w moim wieku, bo jest to tzw. wiek ochronny, więc nie można mnie zwolnić. Pomyślałam sobie, że może w takim razie założę biuro pośrednictwa pracy. Postaram się na ten cel o fundusze unijne i nareszcie będę miała pracę i regularne comiesięczne zarobki. Mam gadanę - jak twierdzą znajomi, no i mogę aktywizować bezrobotnych, aby szukali pracy i nie załamywali się z byle powodu. Ubrana w dżinsy i rozciągnięty sweter lub wygodną koszulę ze sztruksu będę przekonywać, że tylko strój biznesowy i szpilki, a nie adidasy! Zajmę ludziom szukającym pracy czas, prosząc o odpowiedzi w ankietach na temat: jacy jesteśmy i do czego dążymy. Postaram się o kamerę, bo tzw. próby kamerowe są bardzo modne. Każdy zobaczy, jak wygląda i czy mówi z sensem. Pyszna zabawa!

Jak pisać list motywacyjny

Zawsze trzeba napisać na początku, że z zainteresowaniem przeczytałam państwa ofertę, a na końcu: jeśli państwo znajdą czas na spotkanie ze mną, to z przyjemnością zaprezentuję dotychczasowy dorobek zawodowy. W środku: chciałabym pracować w państwa firmie, ponieważ jest znana w kraju i na świecie, a ja szybko się uczę i właśnie w państwa firmie mogłabym wykorzystać moje doświadczenie zawodowe. Wyobrażam sobie minę pracodawcy podczas czytania dwudziestego takiego samego listu motywacyjnego. Ludzie, skończcie z tym! Chcę pracować i zarobić na życie i to jest powodem, że pukam do drzwi waszej firmy. Nie zmuszajcie nas do wymyślania bzdur!

O kulcie młodości

Nie ustaje w naszym kraju festiwal młodości. Przy przyjęciach do pracy, także biurowej - konkursy piękności do pracy. Wszędzie pełno hostess namawiających klientów do zakupu towarów w supermarketach. Telewizyjna reklama też jest pełna szczerzących się do widzów młodych osób. Kiedy to się skończy? Przecież ulica wygląda inaczej. A starych osób się nie zauważa lub wręcz lekceważy.

Dlaczego nikt nie chce zatrudniać pięćdziesięciolatków?

Od dłuższego czasu szukam odpowiedzi na to pytanie. Tylko 28 proc. ludzi po 50 pracuje. Z tego wynika, że ok. 70 proc. ma mnóstwo wolnego czasu. To spora grupa. Co piąty mieszkaniec Wielkopolski skończył pięćdziesiąt lat. O co chodzi? Nie sposób zmusić pracodawców do zatrudniania osób starszych. Potrafią tylko gadać, że przecież oni, gdyby tylko mieli wolne etaty, to od razu by mnie i innych moich rówieśników przyjęli do pracy, bo "nasza firma nie dyskryminuje ludzi z powodu wieku ani płci". Zmiana mentalności potrwa jeszcze bardzo długo. Większość pracodawców unika odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie zatrudniają pięćdziesięciolatków, choć sami często są w tym wieku. Boją się konkurencji?! A może myślą, że rozmowa z rówieśnikiem może być znacznie trudniejsza niż z absolwentami tuż po szkole, którym apodyktycznie można to i owo narzucić? Ponoć pewna sieć drogerii przyjęła do pracy starsze osoby. W Poznaniu ich nie zauważyłam. No cóż, konkurencja na rynku, także drogeryjnym, jest duża i dlatego każdy pomysł, aby się sprzedać, jest dobry. Zwłaszcza teraz, gdy w ministerstwie wymyślają, jak zachęcić firmy do otwarcia się na ludzi z doświadczeniem zawodowym i życiowym.

Pięćdziesięciolatkowie i komputer

Podobno pokolenie pięćdziesięciolatków nie umie obsługiwać komputera. To też jeszcze jedna bzdura, bo przecież w każdej chwili mogą tę wiedzę uzupełnić na kursach lub ktoś z rodziny może ich nauczyć. Jestem przekonana, że nie jest aż tak źle. Wielu z własnej kieszeni pokrywa koszty kursów komputerowych, aby porozumiewać się z dziećmi czy wnukami pracującymi poza granicami kraju. Podobno starsi dłużej się uczą nowych rzeczy. Czyżby? Popatrzcie na wyniki ostatnich matur. W każdej grupie wiekowej są zdolni i kreatywni i mniej pojętni. To kwestia inteligencji, a nie wieku czy płci.

O wykluczonych

Gdybym od moich 59 lat mogła sobie odjąć 30, to wyjechałabym z tego kraju, w którym upokarza się bezrobotnych. W tekstach prasowych i internetowych używa się słowa: wykluczeni. Czy ktoś z autorów zastanowił się, jakie wrażenie robi to słowo na ludziach szukających pracy, zwłaszcza jeśli to trwa długo? Taki człowiek jest podwójnie zdołowany, nikt go nie chce i w dodatku może jeszcze przeczytać, że jest wykluczony. Jeśli powiemy koleżance, że dzisiaj źle wygląda, to jej twarz stanie się jeszcze bardziej szara i umęczona, a gdy powitamy ją z uśmiechem komplementem, że świetnie dziś wygląda, też się uśmiechnie i od razu się lepiej poczuje. Jej twarz pojaśnieje. Czy jest w pobliżu psycholog?

Gdybym była pracodawcą

Doświadczenie zawodowe i życiowe bardzo pomaga w wykonywaniu nowej pracy. Cierpliwość, dystans, opanowanie, przemyślane decyzje to umiejętności, których młodzi jeszcze nie zdążyli nabyć. Tylko jak o tym przekonać właścicieli firm? A właściwie to się im nie dziwię . Gdybym była pracodawcą, to też wolałabym, aby moją sekretarką był 25-letni wysportowany przystojniak wybrany na castingu poprzedzonym złożeniem CV - ale nie z jedną małą fotką, tylko z kilkoma w różnych pozach.

Koniec z szukaniem pracy

Mam dosyć szukania pracy, odpowiadania na oferty, czekania na odpowiedź pisemną lub telefoniczną, która nie przychodzi i odbywania bezsensownych rozmów i tłumaczenia, że ja naprawdę chcę pracować. Za dziesięć miesięcy osiągnę wiek emerytalny i wykreślą mnie z listy bezrobotnych zarejestrowanych w urzędzie pracy. Poprawię statystykę i zaoszczędzę na dojazdach do urzędu. Może jako emerytka łatwiej znajdę pracę, bo nikt nie będzie musiał płacić za mnie składki ZUS.

O telefonie

Od jutra nie mam telefonu, więc tylko łączność mailowa mi pozostanie. Powód: brak kasy.

Więcej można przeczytać na www.konsola.org.pl , zakładka: Kobieta50+

Stowarzyszenie Kobiet Konsola zaprasza wszystkie kobiety w wieku 50+ do pisania o problemach związanych z poszukiwaniem pracy lub jej utratą. Maile można słać na adres: konsola@free.art.pl.

Praca asystentka - oferty pracy na Pracawbiurze.pl