17 mld złotych - tyle wydali Polacy na gry hazardowe rok temu. Dużo więcej niż na wódkę... Polski rynek hazardowy rośnie w szalonym tempie, rocznie jego wartość zwiększa się nawet o 40 procent. Wkrótce może się okazać, że w 2009 roku straciliśmy w kasynach, loteriach, zakładach bukmacherskich, w salonach gier i automatach typu "jednoręki bandyta" nawet 25 mld zł! Doganiamy europejskie statystyki uzależnionych od gry .
Polski portal internetowy dla nałogowych hazardzistów i ich rodzin ostrzega, że już teraz w Europie od 13 do 15 osób z otoczenia patologicznego hazardzisty doświadcza negatywnych konsekwencji jego zaburzonego grania.
Życie z osobą uzależnioną od gier hazardowych jest doświadczeniem bardzo wyczerpującym. Towarzyszenie hazardziście pełne jest sprzecznych uczuć - kochamy go i chcemy mu pomóc, a jednocześnie wściekamy się i mamy dość wspierania, po kolejnym kłamstwie czy przegranej współmałżonka, córki, ojca. Patologiczny gracz nie potrafi kontrolować w pełni swego zachowania, jest ono wyznaczone przez cykl grania, w który został wciągnięty. Im bardziej dramatyczna jest jego sytuacja życiowa - przede wszystkim sytuacja materialna - tym bardziej pragnie on "naprawić" ją powracając do grania w nadziei na odzyskanie strat. I tak przeklęte kółko zamyka się, a problemy kumulują się w coraz szybszym tempie. Życia małżeńskie i rodzinne staje się pasmem kłótni, kłamstw i niepewności.
Bliscy mogą efektywnie pomóc nałogowemu graczowi, ale pod jednym warunkiem: muszą w pierwszej kolejności zadbać o siebie i zabezpieczyć sytuację swojej rodziny, aby nie wpaść w pułapkę współuzależnienia, które staje się źródłem cierpienia oraz uniemożliwia odpowiednie wspieranie hazardzisty. Małżonek patologicznego gracza powinien przyjrzeć się swojemu zachowaniu, bądź też porozmawiać o nim z kimś bliskim, aby upewnić się, czy nie ma ono już pewnych rysów współuzależnienia .
Jeżeli tak jest, należy w pierwszej kolejności skupić się na skorygowaniu własnego zachowania i budowaniu zdrowych reakcji, które nie niszczą jego samego.
Problem patologicznego hazardu często jest przyczyną wielkiego wstydu. To on może hamować podjęcie adekwatnych działań. Błędem jest pozostawanie z problemem samemu - warto znaleźć zaufaną osobę, z którą można podzielić się lękiem i niepewnością co do dalszych kroków. Może to być ktoś z rodziny, znajomy, sąsiad. Ktoś, kto nas wysłucha i potrafi spojrzeć na problem z większym dystansem. Przekroczenie bariery wstydu umożliwi podejmowanie dalszych kroków, w tym - poszukiwania specjalistycznej pomocy.
Bliscy uzależnionego gracza, którzy rzeczywiście chcą mu pomóc, muszą przede wszystkim sami znajdować się w dobrej formie, gdyż tylko wtedy ich działania nie będą szkodliwe dla nich i dla nałogowego hazardzisty. W towarzyszeniu patologicznemu graczowi trudno znaleźć jeden, uniwersalny wzorzec postępowania, istnieją jednak pewne zasady, których przestrzeganie przyczynia się do tego, że dostarczana pomoc jest rzeczywiście efektywna. Ważna zatem jest: cierpliwość, autentyczność w wyrażaniu swych uczuć i potrzeb, afirmacja własnych granic, ochrona dzieci oraz środków finansowych przeznaczonych na utrzymanie rodziny, samodzielność finansowa i społeczna współmałżonka. Postawy nadwrażliwości mogą natomiast nasilać problem. Nie należy więc kontrolować osoby grającej, regulować jej długów, grozić i szantażować, tłumaczyć przed otoczeniem i wybaczać graczowi zachowań nie do zaakceptowania, karać go lub dozorować, poświęcać się dla hazardzisty rezygnując z własnych potrzeb.
Osoba towarzysząca graczowi musi pamiętać, że wszystkie zachowania służące jej dobru nie są wyrazem egoizmu, ale służą także dobru nałogowego hazardzisty oraz najbliższego otoczenia (innych członków rodziny, dzieci). Bliscy gracza nie powinni oskarżać siebie samych. Warto natomiast, by nauczyli się mówić otwarcie o swoich obawach, poszukali dla siebie pomocy, często spotykali się ze swoimi przyjaciółmi, realizowali swoje hobby.
Powinni starać się zaakceptować sprzeczności występujące w osobie grającej, gdyż są one zjawiskiem normalnym. W towarzyszeniu na co dzień graczowi ważne jest, by nie podejmować za niego zadań, które należą do jego obowiązków. Jeśli jesteś małżonkiem nałogowego hazardzisty nie akceptuj stwierdzeń typu: "To twoja wina, że gram", ale też nie obwiniaj go za granie - on już czuje się winny...
Prawidłowa postawa wobec patologicznego gracza może przyśpieszyć moment podjęcia leczenia. Nie oznacza to jednak, że pewne zachowania zdrowego współmałżonka warunkują podjęcie leczenia, czy też gwarantują jego pomyślny przebieg. Decyzja o podjęciu prób zmiany należy ostatecznie tylko do gracza i musi wypłynąć od niego. Towarzyszenie nie polega zatem na wzięciu odpowiedzialności za zdrowienie hazardzisty, ale wspieraniu go w taki sposób, aby doszedł do momentu, w którym sam będzie chciał podjąć odpowiedzialność za swoje życie.
Na początku pewne postawy wobec uzależnionego partnera mogą wydawać się zbyt trudne czy raniące, należy mieć jednak świadomość tego, że tylko otwarte i konsekwentne przeciwstawienie się nadmiernemu graniu może sprawić, że któregoś dnia hazardzista zrobi to samo. Należy wspierać osobę, lecz nie jej nałóg - czyniąc utrzymywanie go trudniejszym, przyśpieszymy moment zerwania z uzależnieniem.
Kiedy problem uzależnienia od grania stanie się wreszcie tematem rozmowy, warto pamiętać o pewnych zasadach.Jeśli planujesz taką rozmowę, dobrze jest przygotować wcześniej kilka głównych wątków, które będą mogły posłużyć jako baza do dyskusji (co pomoże w jej kierowaniu, zwłaszcza, gdy włączą się emocje). Podejmij temat w momencie najbardziej sprzyjającym, kiedy możliwe będzie zachowanie całkowitej dyskrecji rozmowy. Poświęć cały czas konieczny do wysłuchania. Wyrażaj swą szczerą troskę o dobro gracza oraz zaniepokojenie jego zachowaniem. Zapytaj go w sposób neutralny i otwarty o jego chęć do zmiany. Sformułuj konkretną prośbę, powiedz jasno, czego od niego oczekujesz. Szanuj jego uczucia nawet, gdy twoje słowa doprowadzają go do złości. Zawsze odróżniaj osobę od jej zachowania. Zaoferuj swoją pomoc i wsparcie w poszukiwaniu pomocy specjalistycznej. Unikaj argumentowania, przekonywania, udowadniania swoich racji. Unikaj krytykowania, oceniania, w żaden sposób nie osądzaj. Nie szukaj też szybkich rozwiązań.
Spróbuj zilustrować zaobserwowany problem wskazując - bez elementu oceny - na konkretne zachowania, które stanowią źródło niepokoju, np.: "Zauważyłem/am, że każdego wieczoru chodzisz do baru, żeby grać na automatach, zamiast pójść na rower albo na działkę jak dawniej. To mnie nieco niepokoi, może zbyt często tam chodzisz, nie sądzisz, że może to stać się problemem?". Zdarza się, że otoczenie zwraca uwagę na problem zanim jeszcze gracz go sobie uświadomi. W takiej sytuacji może on zaprzeczać i odmawiać pomocy, czym jednak nie należy się zniechęcać. Nawet jeśli efektów rozmów nie widać od razu, mają one realny wpływ na gracza. Fakt zwrócenia uwagi na problem może przyczynić się do uświadomienia go sobie. Gotowość pomocy i wsparcia może natomiast w przyszłości ułatwić podjęcie leczenia. Warto jednocześnie uświadomić graczowi, że jego zachowanie dotyka i niepokoi inne osoby, aby zdał on sobie sprawę z tego, że hazard i jego konsekwencje nie są tylko jego osobistą sprawą.
Największym błędem, popełnianym przez bliskich jest regulowanie długów gracza i rozwiązywanie jego problemów. Takie zachowania przedłużają trwanie w nałogu. Małżonek nałogowego gracza powinien zatroszczyć się o zabezpieczenie sytuacji finansowej rodziny. Hazardzista jest doskonałym manipulatorem, potrafiącym wymyślać najbardziej wiarygodne argumenty, aby zdobyć pieniądze na grę. Należy zatem zadeklarować, że w żaden sposób nie będzie on wspierany finansowo. Można także ostrzec inne bliskie osoby przed takimi sytuacjami, w celu uchronienia ich przed manipulacjami oraz pożyczeniem pieniędzy. Nie znaczy to jednak, że nie wolno w ogóle pomagać osobie w regulowaniu jej sytuacji materialnej. Może to jednak nastąpić dopiero wtedy, gdy zechce ona zmienić swoje życie, podejmie odpowiedzialność za swe zachowanie oraz uda się po specjalistyczną pomoc. Wtedy regulowanie problemów finansowych jest ważne i może pomóc w całym procesie leczenia. Stabilizowanie się sytuacji materialnej pozwala graczowi nabrać wiary w możliwy pozytywny kierunek zmian w jego życiu i zachęcić go do kontynuowania terapii.
Kiedy osoba uzależniona od hazardu podejmie już leczenie, ważne jest wspieranie jej nawet wtedy, jeśli zdarzy się powrót do nałogu. Dzięki temu nie będzie ukrywała swojego upadku. Należy powtarzać sobie i jej, że zerwanie abstynencji może się zdarzyć każdemu, kto próbuje zaprzestać grania. Przypominamy wtedy partnerowi o wszystkich dotychczasowych wysiłkach i dokonaniach. Porażka jest przeżywana przez gracza jako całkowita katastrofa. Czuje się on po niej zupełnie niezdolny do dalszego zmagania się z problemem i w związku z tym dewaloryzuje wszystkie dotychczasowe sukcesy. Wsparcie ze strony kogoś bliskiego (oraz jego realistyczne spojrzenie na dotychczasowe sukcesy) jest bardzo istotne, gdyż po nawrocie pomagają wrócić na drogę abstynencji.
Istotną rolę w procesie zdrowienia odgrywa pomoc w zorganizowaniu graczowi wolnego czasu - należy wesprzeć go w opracowaniu listy nowych, zróżnicowanych zajęć, lub też wrócić do zainteresowań czy sportów, które zostały zarzucone z powodu grania. Wszystkie zajęcia są dobre pod warunkiem, że przynoszą osobie satysfakcję i są zgodne z jej zainteresowaniami i temperamentem. Ważne jest, aby odpowiedziała ona sobie na pytanie, czego poszukiwała w graniu: silnych wrażeń, odprężenia czy kontaktów społecznych? Im bardziej pole aktywności będzie urozmaicone, tym mniejsze jest ryzyko powrotu do gry. To, że na początku gracz odczuwa spadek energii czy brak przyjemności z nowych zajęć, jest normalne. Ten stan emocjonalny jednak przemija. Przydatne jest także sporządzenie szczegółowego planu dnia, aby pomóc osobie uzależnionej od hazardu w zagospodarowaniu czasu - nuda zwiększa ryzyko powrotu do grania.
Mimo szczerej chęci przerwania nałogu, nie da się wykluczyć epizodów powrotu uzależnionego hazardzisty do gry. Wspólnie trzeba więc zabezpieczyć finanse rodziny poprzez konkretne działania. Przykładowo gracz zobowiązuje się, że będzie nosił przy sobie małą ilość pieniędzy, zostawia karty płatnicze i kredytowe w domu, albo, jeśli to konieczne, likwiduje je. Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie powiernika zarządzającego pieniędzmi gracza i ograniczenie dziennej wypłacanej gotówki przez bank do minimum. Warto skorzystać z pomocy doradcy finansowego, który pomoże sporządzić listę wydatków i dochodów oraz rozplanować spłacanie długów. Człowiek uzależniony od hazardu, który stracił kontrolę nad graniem, powinien wypłacać pieniądze z bankomatu tylko w obecności kogoś bliskiego.
Osoba uzależniona od grania pozostaje nią do końca życia nawet, jeśli trwa w abstynencji. Pewne zachowania i strategie zapobiegające powrotom do gry muszą zatem na stałe zaistnieć w jej życiu. Oto one:
Myśl często o tym, co motywuje cię do zaprzestania grania.
Zapewniaj sobie chwile przyjemności, przyznawaj sobie nagrody za czas, w którym udaje ci się nie grać, np. kup sobie coś niezwiązanego z hazardem.
Nie karz się, gdy się "potkniesz", cierpisz już wystarczająco dużo. Zastanów się, czego się dzięki temu nauczyłeś.
Opisuj swoje emocje w dzienniczku. Jeśli udało ci się uniknąć hazardu, zapisz, jakie uczucia to w tobie wywołało. Jeśli ci się nie udało opisz, jakie okoliczności doprowadziły do podjęcia gry.
Doszukuj się prawidłowości w swoim zachowaniu. Czy grasz wtedy, kiedy ci się nudzi? Gdy jesteś zestresowany albo pod presją? Kiedy się z kimś pokłócisz?
Zaznaczaj w kalendarzu każdy dzień bez hazardu. To prosty widoczny wyznacznik twoich postępów. Jeśli się "potkniesz", sprawdź, jak długo wytrzymałeś. Wyznacz sobie cel, by następnym razem wytrwać dłużej.
Kiedy zawładnie tobą chęć gry, porozmawiaj z kimś lub poszukaj czegoś, co odwróci twoją uwagę.
Unikaj destruktywnych reakcji na sytuacje stresowe i zastąp je sposobami konstruktywnymi.
Dokonaj oceny roli pieniędzy w twoim życiu i spróbuj ograniczyć ich znaczenie.
Dbaj o samoocenę.
Buduj zdrowe relacje z innymi ludźmi.
Życie osoby uzależnionej od hazardu trwającej w abstynencji pełne jest "pułapek" niosących ryzyko upadku. Warto więc znaleźć dla siebie odpowiednią grupę wsparcia - skupiającą osoby, które posiadają takie same doświadczenia, zmagają się z tym samym problemem. W wielu miastach organizowane są mityngi Anonimowych Hazardzistów, funkcjonuje forum internetowe uzależnionych i ich rodzin, a także portal internetowy założony przez samych graczy, którzy służą pomocą w wychodzeniu z nałogu. Przekonują oni, że życie bez gry posiada nową jakość, nowe wymiary, które zaciera nałóg. Warto zatem podjąć walkę, bez wątpienia trudną, o życie pełne, satysfakcjonujące, wolne od choroby.
*dr Bernadeta Lelonek jest psychologiem, pracuje z uzależnionymi graczami w Ośrodku Leczenia Uzależnień w Lublinie. Jest stypendystką Ambasady Francji, aktualnie odbywa staż we Francji w placówkach należących do Krajowej Sieci Zapobiegania i Leczenia Patologicznego Hazardu. Współautorka książki "Hazard. Uzależnienia. Fakty i mity".
Najnowszy numer charakterów - spis treści
Charaktery polecają:
Chcemy budować bliskość w związku, ale nie chcemy być jego zakładnikami. Domagamy się wolności i niezależności, gdy nasz partner lub partnerka coraz bardziej nas kontroluje. Często zapominamy, że czasem może nam sprzyjać dystans.
Kiedy mężczyzna kocha komputer
Twój ukochany uprzedzał cię, że jest maniakiem komputerowym, ale nie sądziłaś, że twoją największą rywalką stanie się... przeglądarka internetowa. Wasz związek przeżywa kryzys, bo on spędza przed monitorem coraz więcej czasu. A może jest odwrotnie?
Pamiętniki w Internecie przypominają rozmowę z przypadkowym nieznajomym w pociągu. Ich autorzy często ujawniają swoje głęboko skrywane uczucia.
Randki internetowe to szybki seks
Serwisy randek internetowych służą przede wszystkim szybkiemu znalezieniu partnera do równie szybkiego i niezobowiązującego seksu
II Ogólnopolski Turniej Wiedzy Psychologicznej
Już ponad tysiąc uczniów z prawie 150 szkół z całej Polski zdecydowało się wziąć udział w naszym turnieju. Nadal czekamy na chętnych, zwłaszcza na przyszłorocznych maturzystów, którzy mogą wygrać indeksy wyższych uczelni.