Policz mi to misiu! Kiedy warto udawać małą kobietkę, a kiedy niekoniecznie?

Słodka i roztrzepana dziewczyna, którą grała Marilyn Monroe w "Słomianym wdowcu". Zabawna i beztroska Holly Golightly ze "Śniadania u Tiffanego". Obie przyciągały i intrygowały mężczyzn, którym wydawało się, że muszą się tymi kobietami zaopiekować. Ile w tej delikatności było prawdy, a ile wyrachowania?

Rycerz i księżniczka

Przy kruchych kobietkach mężczyźni czują się prawdziwymi samcami, lwami o napuszonej grzywie, którzy muszą chronić stada. Kto obroni przed złym światem tak delikatną istotę jeśli nie jej mężczyzna, osłaniając ją szeroką piersią? Kto będzie niewzruszony, gdy ona wpadnie szloch? Wielu panów chętnie i łatwo odnajduje się w tej sytuacji. Opieka nad eteryczną, łagodną partnerką sprawia, że czują się dowartościowani jako mężczyźni. Mogą wykazać się siłą, opanowaniem i odpowiedzialnością. Pokazują całemu światu, że są opoką dla swojej partnerki. Warto czasami pozwolić sobie, na bycie "małą kobietką" chociażby z tego właśnie powodu. W pracy tyranizuje szef, w domu więc niech nasz mężczyzna poczuje się mężczyzną. Pozwólmy mu na to, nawet jeśli oboje wiemy, że to trochę żarty. Kaja boi się ciem. W zasadzie mogłaby pokonać w sobie ten lęk, ale lubi schować głowę pod kołdrę i nawoływać "Kochaaanie!". Wtedy przychodzi on, uzbrojony w gazetę i przegania niewinnego nocnego motyla. Fuka, oczywiście, że Kaja mogłaby sama sobie z tą ćmą poradzić. "No ale ty robisz to lepiej, a ja się boję!" tłumaczy Kaja słodkim głosem. Jego męskie ego jest zadowolone, a ona?.. "Nie muszę przy tym ruszyć palcem, wystarczę że zamieniam się w przestraszoną dziewczynkę" śmieje się. Takie "gry i zabawy" domowe są nieszkodliwe, a przyjemne dla obojga. Nasz mężczyzna zamienia się w rycerza, a my możemy udawać księżniczkę. W roli smoka występuje ćma. Ola, z kolei, nie znosi wypełniać PIT-ów. Męczy ją to i denerwuje. Co roku scenariusz jest więc ten sam. Siada przy biurku, rozkłada arkusze, szykuje kalkulator. Po dziesięciu minutach woła chłopaka, żeby jej coś wyjaśnił. Potem znowu, znowu... aż zrezygnowana stwierdza, że chyba sobie z tym nie poradzi! "Zawsze działa, wystarczy, że trochę pomarudzę, a przegania mnie z krzesła i sam wypełnia moje zeznanie podatkowe." opowiada. "Nigdy nie był orłem z matematyki, ale zawsze po wypełnieniu PIT-ów jest dumny jak paw, a ja mam spokój". Cóż, jest to jakiś sposób.

Kobieta czy dziewczynka?

Warto pozwolić sobie na takie zachowania, również wtedy, gdy czujemy się zmęczone decydowaniem o wszystkich sprawach w związku. "Ja pamiętam o zakupach i rachunkach, pamiętam o praniu i wizytach u lekarza" mówi Olga "oboje pracujemy, ale mam wrażenie, że naszym domem rządzę ja". W tej sytuacji wejście w rolę 'małej kobietki' może działać terapeutycznie dla pary. Pokazujemy w ten sposób, że nami też czasem trzeba się zaopiekować, wyręczyć, ustąpić. Gdy brak równowagi, w ten sposób, nieco przewrotnie, można ją przywrócić. Kiedy jednak należy wystrzegać się wizerunku "małej kobietki"? Przede wszystkim, na początku znajomości. Urocze roztrzepanie może działać na mężczyznę, ale tylko przez chwilę. Może on stwierdzić, że nie jesteś poważną kandydatką, a infantylne zachowanie nie rokuje dobrze na przyszłość. W ten sposób tylko sobie zaszkodzimy. Takie zachowanie może być też po prostu irytujące. Mężczyzna związał się z dorosłą kobietą, a potem przy byle okazji musi konfrontować się z dziewczynką. Nie każdemu może to odpowiadać. Dlatego trzeba też wiedzieć, kiedy można sobie pozwolić na wejście w taką rolę. Inaczej można osiągnąć niechciany efekt i partner zacznie traktować nas tak, jak same sobie tego zażyczyłyśmy... czyli niepoważnie. Raz na jakiś czas zatrzepotać rzęsami jest bardzo miło. Można w ten sposób coś osiągnąć. Ale lepiej stosować tę metodę w mniej poważnych sprawach. Zrobić coś przy samochodzie? "Skarbie nie wiem jak to odłączyć..." działa jak magiczne hasło. Każdy mężczyzna uważa w końcu, że jest świetnym specjalistą od samochodów i dla niego to pestka. A sprytna kobieta oszczędzi manicure. Przykłady można mnożyć. Jednak warto zapamiętać, kiedy metoda na 'małą kobietkę' działa. Chcemy osiągnąć coś mało poważnego? Możemy mało poważnie się zachować. W sprawach większej wagi bądźmy już sobą.

Więcej o: