Trudno jednoznacznie stwierdzić, w którym momencie seks staje się uzależnieniem. Ile trzeba obejrzeć filmów pornograficznych, z iloma partnerami spać, aby uznać, że przekroczyło się granicę przyzwoitości? Czy kilka skoków w bok czyni z nas seksoholików czy niewiernych partnerów? Ludzka seksualność jest skomplikowana i nie łatwo wytyczyć granice pomiędzy zdrowym, a patologicznym traktowaniem seksu. Popęd płciowy słabnie i nasila się pod wpływem wielu czynników, tak fizycznych, jak i psychicznych. W stanie podniecenia działamy pod wpływem hormonów. Mężczyznom to testosteron uderza do głowy, w przypadku kobiet za podniecenia odpowiedzialny jest estrogen. Według niektórych seksuologów o seksoholizmie mówimy wówczas, kiedy uzależniamy się od wysokiego stężenia hormonów odpowiedzialnych za podniecenie i nieustannie dążymy, w myślach i zachowaniu, aby utrzymać stan podniecenia.
Według nowojorskiej psycholog Maviny Baird seksoholizm trzeba zacząć leczyć w momencie, kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że zachowania związane z seksem i podnieceniem niszczą nasze życie prywatne, rodzinne, społeczne. Najbardziej zaawansowanym stadium uzależnienia jest obsesja, zaprzeczanie samej sobie i poczucie iluzji, że nadal wszystko mamy pod kontrolą. Baird porównuje seksoholizm do narkomanii. W pierwszym nałogu uzależniamy się od działania hormonów. Doznania i przeżycia erotyczne powodują skoki oksytycyny i dopaminy. W drugim przypadku substancją uzależniającą jest np. heroina. Z dr Baird nie zgadza się psychiatra, prof. z uniwersytetu Columbia Michael First. Podczas gdy u osób uzależnionych od narkotyków łatwo wyznaczyć granicę uzależnienia, tak w przypadku osób uzależnionych od seksu i mocnych doznać erotycznych nie sposób stwierdzić, kiedy kończy się naturalny, zdrowy popęd seksualny, a kiedy zaczyna się niebezpieczne uzależnienie wymagające leczenia i terapii.
Do tej pory seksoholizm - tak w przypadku mężczyzn i kobiet - najczęściej rozpoznaje się po zaobserwowaniu przynajmniej kilku kryteriów wyróżnionych przez Patricka Carnesa, amerykańskiego lekarza i naukowca specjalizującego się w zagadnieniach dotyczących uzależnienia seksualnego. Zaliczają się do nich:
- Powtarzające się próby kontrolowania oraz ograniczania pewnych zachowań seksualnych
- Dalej idące zachowania niż planowane
- Chroniczne zmaganie się, nieudane próby zaprzestania czy kontrolowania zachowań seksualnych
- Poświęcanie każdej wolnej chwili na poszukiwania seksualnych sytuacji, oddawanie się seksualnym eskapadom, oraz leczeniu moralnego kaca
- Częste myślenie, planowanie i fantazjowanie dotyczące seksu
- Lekceważenie lub zarzucanie obowiązków rodzinnych, zawodowych i towarzyskich na korzyść przyjemności seksualnych
- Kontynuowanie zachowań seksualnych pomimo strat i problemów natury moralnej
- Uczucie niezaspokojenia, potrzeba poddawania się kolejnym, bardziej ryzykownym i niebezpiecznym zachowaniom seksualnym w celu osiągnięcia tego samego poziom euforii i zadowolenia seksualnego
- Ograniczanie lub nawet porzucenie towarzyskich, zawodowych, rodzinnych rozrywkowych zachowań w celu wygospodarować więcej czasu na zachowania seksualne
- Doświadczanie nieprzyjemnych emocjonalnych stanów (np.: niepokój, podenerwowanie, brak spokoju), gdy nie jest możliwe zrealizowania kompulsywnego zachowania.
W książce "Wyjście z cienia" Patrick Carnes pisze o trzech cechach uzależnienia. Są to wstyd, tajność, nadużycia.
Wstyd - wstydzimy się tego, że cenny czas tracimy na przeglądanie stron pornograficznych. Wstydzimy się tego, że w internecie poszukujemy partnerów do kontaktów seksualnych, że ukrywamy przed partnerem liczne romanse i przygody seksualne. Wstydzimy się, że obsesyjne myślenie o seksie i kolejne zdrady prowadzą do problemów w związku, pracy, w rodzine.
Tajność - to najważniejszy rys uzależnienia od seksu. Oddzielamy część życia, poświęconą ukrywanym praktykom seksualnym i zaczynamy widzieć otaczającą nas sieć kłamstw i manipulacji. Seksoholik czy seksoholiczka musi bezustannie ukrywać się przed swoimi bliskimi. Stosuje wybiegi, racjonalizacje i zwyczajne zaprzeczanie, również po to, aby okłamać siebie.
Nadużycia - nadużycia seksualne mogą obejmować całą gamę zachowań: od manipulacji i kłamstw dla osiągnięcia celów seksualnych do doświadczeń skrajnych np. oglądanie pornografii dziecięcej
Kobiety rzadko mówią o swoim uzależnieniu od seksu. Nawet, kiedy zgłaszają się na terapię, to z powodu depresji, problemów w związku. Dopiero podczas terapii okazuje się, ze podłożem problemów jest nadmierne zainteresowanie seksem. Według dr Roba Weissa, specjalisty od uzależnień seksualnych, kobiecy seksualizm jest bardzo często sposobem na odreagowania traumatycznych zdarzeń z dzieciństwa i młodości. To również próba dowartościowania siebie. Kolejne podboje i kolejni mężczyźni mają pomóc w dowartościowaniu. Seksoholizm to bardzo często problem kobiet zaniedbywanych w stałych związkach. Przelotne znajomości łóżkowe mają być alternatywą dla braku seksu z partnerem czy małżeńskiej nudy.
Wg Kristiny Durante z Uniwersytetu Teksańskiego, specjalistki ds. psychologii ewolucyjnej u kobiet to hormony są odpowiedzialne za uzależnienie od seksu. Kobiety, u których występują duże ilości estrogenów - hormonu odpowiedzialnego za rozwój żeńskich narządów płciowych rozrodczych oraz regulację cyklu płciowego -częściej zmieniają partnerów, romansują z kolejnym, gdy jeszcze nie zakończyły poprzedniego związku i postrzegają siebie jako bardziej atrakcyjne. Bez względu na przyczyny uzależnienia jest to poważny problem dla każdej osoby, dla której seks stał się obsesja. Tego typu postawa i zachowanie sprawia, że nie jesteśmy zdolni do żadnych związków, a seksoholizm to problem nie tylko osoby uzależnionej, ale też jej bliskich.