Nie wszyscy potrafią przyjmować pochwały. Często wywołują one skrępowanie a co za tym idzie czerwienienie się i spuszczanie wzroku. Być może to zwykła kokieteria, by słyszeć kolejne porcje komplementów i pozytywów na swój temat, a może nadmierna skromność i niedowierzanie, że inni ludzie mogą mówić tak miłe rzeczy? Każdy chce być chwalony, więc wszelkie pochwały trafiają w nasz czuły punkt i w jakimś stopniu ulegamy temu uczuciu, gdyż zostaje zaspokojona nasza potrzeba bycia zauważonym, ważnym czy docenionym. Jeśli wystarczająco mocno wierzymy w siebie, jesteśmy w stanie przyjąć od innych komplementy i wyrazy akceptacji. Wtedy na naszej twarzy pojawia się uśmiech, duma i ogólne zadowolenie. Dobrze jest, gdy sami potrafimy odwdzięczyć się równie przyjemnym gestem, przy jednoczesnym wyzbyciu się zawiści.
Często nie zwracamy uwagi na to, ile "sprzedajemy" jej otaczającym nas ludziom. Nie kontrolujemy czy są to nasi bliscy przyjaciele, rodzina, współpracownicy, czy zupełnie obce nam osoby. Obrywa się każdemu za: niewyniesione śmieci, brak odpowiedzi na maila, zapomniane dokumenty lub źle skrojony garnitur. Ale na tym nie koniec. Z wielką łatwością krytykujemy aktorów, polityków, kler, prezenterów, inne narody itd. W naszych wypowiedziach często brak jest merytorycznych zarzutów, zazwyczaj koncentrujemy się na błahostkach i wyolbrzymiamy znajdujące się wokół problemy. Jednak ta lekkość krytyki kończy się w momencie, gdy słyszymy ją pod własnym adresem. Bo kto z nas lubi słyszeć, że coś źle zrobił, nie wywiązał się z danego słowa, zawiódł, nieładnie wygląda, ma mało do powiedzenia, jest niekompetentny, za mało zaradny i ogólnie nie dość dobry? Z wielu kwestii sami zdajemy sobie sprawę i staramy się to skrzętnie ukrywać nie po to, by wychodziło na światło dzienne wraz z wypowiedzią osób trzecich. Wtedy mamy szansę na własnej skórze przekonać się jak "smakuje" krytyka. Reakcje na nią są bardzo różne i niestety często destrukcyjne. Część reaguje ogromną złością i agresją. Pojawia się wtedy niepohamowany krzyk, niekontrolowane słowa a czasem i czyny. Ostra wymiana zdań, która zazwyczaj kończy się kłótnią i niesmakiem. Niemożliwe staje się dojście do porozumienia, bo na atak reaguje się atakiem. Są osoby, które po ostrej krytyce zamykają się w sobie. To paraliżuje ich działania i nie są w stanie na nowo podjąć aktywności. Zazwyczaj nie wierzą w siebie i negatywna ocena tylko utwierdza ich w negatywnym postrzeganiu siebie. Jak zatem podejść do surowej oceny, by nas nie raniła?
Umiejętność przyjmowania krytyki jest dowodem naszej dojrzałości emocjonalnej. Jesteśmy świadomi swoich mocnych i słabych stron, więc w momencie słusznej krytyki, zamiast się z kimś sprzeczać, przyznamy mu rację, nie godzi to bowiem w nasze poczucie godności. Ponadto traktujemy krytykę jako wskazówkę do rozwoju i doskonalenia się na różnych płaszczyznach życia. Nie traktujemy jej jako zarzut, gdyż dajemy innym prawo do postrzegania i wyrażania własnych opinii nawet, jeśli różnią się od naszych. Warto też mieć dystans do siebie, odrobina autoironii jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Dojrzałość przejawia się także w tym, że umiemy asertywnie sprzeciwić się opiniom innych, jeśli przekraczają granice i ranią nas. Panujemy nad sobą i nie poniżamy drugiej osoby odpierając zarzuty.
Wszystkie te przykłady są reakcją na krytykę, więc stosowne wydaje się pytanie: "W jaki sposób krytykować?" Przede wszystkim zacząć podchodzić do krytyki, jak do udzielania komuś bardzo cennej informacji zwrotnej. Jeśli już musimy powiedzieć komuś coś, co sprawi przykrość lub będzie miało jakiś negatywny wydźwięk, postarajmy się zrobić to w jak najdelikatniejszy sposób. Przecież bardzo wiele zależy od nas i od sposobu przekazania tej informacji. Jeśli z góry założymy, że to, co mamy do powiedzenia nie jest wymierzone przeciwko naszemu rozmówcy, to przyjmujemy bardziej życzliwy ton głosu i staramy się w miarę przyjaźnie coś zakomunikować. Pamiętajmy też, że nie krytykujemy osoby, ale jej zachowanie. Nauczmy się dawać takie wskazówki, by dana osoba mogła zmienić nieodpowiadające nam np. zachowanie. Jeśli już kogoś negatywnie ocenimy, to nie odwracajmy się na pięcie i nie wychodźmy. Powinniśmy dać tej osobie szansę na komentarz i jakiś rodzaj obrony. Wysłuchajmy jej argumentów, gdyż mogą pomóc nam zobaczyć z czego dane zachowanie może wynikać.
Nie należy przesadnie kierować się zdaniem innych ludzi, jednak warto brać je pod uwagę. Może stanowić to dla nas pewnego rodzaju drogowskaz. Jeśli kilka osób sugeruje nam zmianę jakiegoś zachowania, nie podchodźmy do tego obojętnie. Zacznijmy uważniej przyglądać się sobie i reakcjom innych.
Czy jesteś asertywna? Sprawdź to! Nie potrafisz wytrzymać w związku? Zmień to! Przyjaciele cię nie rozumieją? Sprawdź dlaczego! Wejdź na Fidbek.pl
Fidbek.pl to metoda rozwoju osobistego, dzięki której będziesz lepiej układać sobie relacje z innymi.