Gadu, gadu czyli o czym rozmawiają kobiety?

Czy można z miłością mówić o malowaniu paznokci, kupowaniu butów, seksie i okresie? Barbara Piórkowska, poetka, autorka powieści "Szklanka na pająki" przestrzega przed wchodzeniem w utarte wzorce i przed banalnym czy stereotypowym myśleniem. Babskie gadanie uważa za coś istotnego i potrzebnego. A ty?

Babskie gadanie. Z czym się Pani te słowa kojarzą?

Warto się chyba skupić na tym, z czym mogą się kojarzyć już w niedalekiej przyszłości: z kobiecym, bardzo ważnym głosem, szanowanym i przez mężczyzn, i przez same kobiety. Wiele jest w żeńskiej narracji gniewu i smutku - przez całe stulecia ten głos był przecież marginalizowany i uznany jako nieistotny - ugrzązł gdzieś w kuchniach i pokojach dziecinnych. Teraz te kuchnie i pokoje można wreszcie opisać, czyli oddać im należne znaczenie - jako część doświadczenia ludzkości. Tyle że często same panie lekceważą to, co jest istotną sferą ich życia. To niedobrze - kto ma przywrócić temu znaczenie, jeśli nie same kobiety? Kto ma odnaleźć w tym prawdę i radość? Porzućmy więc pogardę dla samych siebie i dla "kobiecych" zajęć. Gadajmy z miłością o wszystkim - o malowaniu paznokci, kupowaniu butów, o seksie, ciele i okresie, a także o szukaniu własnej drogi w życiu, które czasem jest tak skomplikowane, jak przygotowanie wystawnego obiadu.

A później panowie wypomną nam, że rozmawiamy o ciuchach i kosmetykach?

Mądrzy mężczyźni to zaakceptują - sami lubią czasem pogadać o swoich sprawach. Takie kobiece i męskie kręgi są bardzo potrzebne - pewnych spraw się samej czy samemu nie załatwi, potrzebna jest wiedza i doświadczenie życiowe matek i babek lub analogicznie - ojców i dziadków.

Babskie gadanie w naszym społeczeństwie kojarzymy z czymś mało istotnym i konkretnym. Pani to przeszkadza?

Bardzo siebie pilnuję, żeby nie wchodzić w utarte wzorce myślowe, banalne stereotypy. Upieram się przy tym, że babskie gadanie to coś szalenie istotnego. Jest wciąż dużo rzeczy nieopowiedzianych do końca, na przykład przygody ciała - te okrutne, jak ciężkie porody, gwałty czy aborcje, ale i te, które były źródłem przyjemności. Jeśli ktoś uważa, że mówienie o kobiecej seksualności czy przeżywaniu śmierci dziecka jest mało istotne - to chyba nieporozumienie, które trzeba wyjaśniać za każdym razem, gdy się pojawi.

Dawniej kobiety były wyjątkiem wśród pisarzy, poetów. Dzisiaj często tworzą nagradzaną literaturę. Czy piętno literatury menstruacyjnej przeszło wreszcie do lamusa czy nadal kobiecą prozę traktuje się jako gorszą, lżejszą, głupszą, bardziej infantylną?

To już nieaktualne pytanie. Jeśli ktoś mówi, że coś jest gorsze lub głupsze, to znaczy, że projektuje coś z wewnątrz siebie - na zewnątrz. Jeśli utwór mnie nie interesuje, bo jest na temat, który mnie "nie rusza" albo gorzej napisany - nie rozpaczam, uważam, że jest przeznaczony dla innego odbiorcy, i tyle. Odbiorców i odbiorczyń jest ogromna ilość, dlatego dla wszystkich tekstów znajdzie się miejsce. A menstruacja to ważny comiesięczny akt oczyszczenia kobiecego organizmu - a nie jakieś piętno, najwyższa pora i temu wyrazowi przywrócić szacunek. Najważniejsze chyba to uznać wewnątrz własnego serca i umysłu ważność tego, o czym piszemy - dla mnie kobiecość jest ważna.

Jest Pani pisarką, poetką. Skąd u Pani taka potrzeba dzielenia się swoimi myślami, wyobraźnią?

Wierzę, że wszystko, co robimy, kiedyś do nas wróci. Prowadzę warsztaty m.in PROGRESSteron , pracuję z osobami, które chcą coś stworzyć, a boją się albo nie mają wystarczającej energii czy przekonania o własnej wartości. Pomagam zmienić podejście do pisania. Robię to z egoizmu. Uważam, że im więcej szczęśliwych i zadowolonych ludzi wokół mnie, tym lepsza jakość mojego własnego życia. Chęć tworzenia nie jest niczym niezwykłym - drzemie w każdym człowieku, niezależnie od płci. Jest pierwotną siłą, której odpowiednie wykorzystanie - zwłaszcza dla kobiet - ma ogromne znaczenie. Jeśli nie tworzymy - dzieci, sztuki, potraw, ogrodów - wszystko jest przecież rodzajem kreacji - jeśli tego nie robimy, rodzi się frustracja. Człowiek jest stworzony do czerpania radości z życia, a "robienie" sztuki daje ogromną satysfakcję, dopóki nie zaczniemy się oceniać. Nie każdy musi sięgać po Nobla - czasem wystarczy uśmiech najbliższych. A jeśli ktoś chce się zająć czymś profesjonalnie, wtedy drąży temat i zgłębia techniki rzemiosła.

Pani lubi opowiadać o sobie, dzielić się swoimi problemami i spostrzeżeniami np. z przyjaciółką?

Oczywiście, że lubię. Raczej każda artystka i artysta to narcyz - jest z czym pracować na terapii.

Bardzo często zakłada się z góry, że kobiety to okropne plotkary. Czy pani lubi plotkować?

Osobiście znam mało osób, które tak uważają - i jeśli już, to raczej skłonne są przypisywać tę cechę mężczyznom. Bądźmy czujni, nie dajmy się wmanewrować w jakieś ogólne myślenie, przywiązywać się emocjonalnie do treści etykietek, do przestarzałych osądów. Bardzo łatwo dać się w ten sposób zmanipulować i przyjąć czyjąś wizję za swoją własną. Świat się nieustannie zmienia, a sytuacje i zachowania ludzi - wraz z nim. Jesteśmy w każdej minucie inni. Lubimy robić różne rzeczy z różnych powodów. Jeśli dociekanie, wyjaśnianie powodów, dla których ktoś postąpił tak, a nie inaczej i wyciąganie wniosków służących rozwojowi nazywamy plotkowaniem - to jestem za. Jeśli ma służyć jedynie podwyższeniu samooceny, pokazaniu, że ktoś jest gorszy od nas samych - to lepiej pójść do psychologa i zadbać o trwałą zmianę w sobie, choć to czasem boli.

Wygadanie się pomaga?

Chyba tak, skoro z taką chęcią tutaj to robię.

Barbara Piórkowska : poetka, pisarka, dziennikarka, krytyczka literacka, peformerka; absolwentka polonistyki na UG. Rocznik 1974. Autorka czytanej w radiowej Trójce powieści pt. "Szklanka na pająki" - opowieści o Gdańsku z perspektywy kobiety urodzonej w latach 70.Pracowała w "Gazecie Wyborczej" w Gdańsku, przygotowywała w Londynie polską edycję pisma ,,The Sun'' dla emigracji. Trenerka warsztatów twórczego pisania - m. in. na kolejnych edycjach Festiwalu Rozwoju Osobistego dla Kobiet Progressteron; organizatorka konkursów literackich dla dzieci i młodzieży. Wydała dwa tomy wierszy i audiobook poetycki. Autorka tekstów do show poetyckich. Przygotowuje do wydania tomik poetycki i kolejną powieść.

Zapraszamy do udziału w wyjątkowej, letniej odsłonie Festiwalu PROGRESSteron , który odbędzie się w Sopocie w dniach 12-21.08.2011.Organizatorzy festiwalu to Ośrodek Rozwoju Osobistego Kobiet Dojrzewalnia Róż i Centrum Rozwoju i Promocji Ekspresja. Partnerem letniej Edycji Festiwalu jest Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej.

Więcej o: