Dziennik 30-latka

Bookopen to nowy portal literacko-społecznościowy, dzięki któremu ma powstać pierwszy wspólny Dziennik 30-40 - latka. Dziennik będzie wspólny, ponieważ każdy dzień, jaki się w nim znajdzie, będzie należał do kogoś innego. O projekcie rozmawiam z pomysłodawczyniami Syliwą Jurkiewicz i Justyną Lach.

Czym jest Bookopen?

Bookopen to taki projekt, trochę literacki trochę socjologiczny, którego celem jest napisanie wspólnego dziennika przez różnych 30-40 - latków. Żeby to wspólne pisanie mogło się udać otworzyłyśmy portal www.bookopen.pl gdzie każdy 30-40- latek może dodać opis albo zdjęcie swojego dnia i oczywiście może też poczytać i pooglądać, jak swoje dni i przemyślenia opisują inni. Chciałybyśmy bardzo, aby efektem tego projektu była książka - taki zbiorowy dziennik 30 - 40-latka, który pozwoli coś więcej o tej grupie ludzi powiedzieć.

Czy prowadzicie własny dziennik?

Nie, bo to byłby nudne. Bardziej interesują nas nasze "dni" w zestawieniu z tym, co robią inni. To, na ile nasze własne działania, poszukiwania, dokonania, przemyślenia czy bolączki są oryginalne, a na ile są jakąś wspólną cechą całego naszego pokolenia. Bo oczywiście też zaliczamy się do grona 30-40 - latków. Nie prowadzimy własnego dziennika, ale prowadzimy Bookopen - projekt otwarty, dzięki któremu pomału udaje nam się taki szerszy obraz tworzyć.

Panuje moda na portale społecznościowe. Skąd pomysł na piszącą społeczność?

Ta moda jakoś niestety do nas nie dotarła. Do momentu odpalenia Bookopen

czyli jeszcze pół roku temu, Sylwia nie miała nawet konta na Facebooku, a ja co prawda miałam, ale używałam go kilka razy w roku. Stworzenie nowego portalu było więc ostatnią rzeczą, o jakiej myślałyśmy. Planowałyśmy za to podróż dookoła świata, podczas której miałyśmy zbierać materiał do dziennika pisanego nie przez nas, a przez ludzi spotkanych po drodze. Każdy nowy dzień - nowa osoba. Każde nowe miejsce - nowy wpis do dziennika. Byłyśmy tym pomysłem zachwycone! No ale plany się posypały, plecaki trzeba było schować do szafy, buty trekkingowe zamienić na szpilki, a ręczniki szybkoschnące na egipską bawełnę. Pomysł wspólnego dziennika na szczęście jednak nie usechł, tyle tylko, że mieszkańców Urugwaju i Indonezji musiałyśmy zamienić na kogoś, kto byłby trochę bliżej. A że przy okazji naprawdę interesowało nas, jak wygląda "przeciętne" życie po 30-tce, to pomysł nasunął nam się sam. No i nie było innego wyjścia. Z pomocą kolegi informatyka powstał internetowy Bookopen .

O czym piszą 30-40 - latkowie? Czy jesteście zaskoczone poruszaną przez nich tematyką?

Przede wszystkim kwestia wieku, czyli przekroczenia tej magicznej 30-tki, nie zajmuje ich prawie wcale J . A nam się wydawało, że to jednak może skłaniać do refleksji pod tytułem: "niby nic się nie zmieniło, ale jakoś czuję, że do 30-tki mogłam/mogłem sobie szukać swojej drogi, celu, czy miłości bez narażania się o posądzenie o niedojrzałość albo śmieszność, teraz mam lat trzydzieści parę i trzeba by się może jakoś określić". Pod tym względem teksty 30-40 - mają pewien wymiar uniwersalny A oni sami piszą o tym, co ich boli, ciekawi, interesuje, intryguje, zastanawia i bawi. O życiu;-) I czasem jest to życie singla, który narzeka na samotność, czasem mamy dwójki dzieci, której tej samotności brakuje. Jest tekst copywritera i listonosza, pracownika uniwersytetu i bezrobotnego. Na pierwszym miejscu naszego wewnętrznego rankingu przez bardzo długi czas był tekst "Sponsorka" traktujący o osobliwym płaceniu za seks, teraz wyprzedził go "Anons towarzyski" , którego autor puszcza oko do tego typu anonsów właśnie. Co dziwne, 30-40 - latkowie prawie w ogóle nie piszą o swojej pracy, czy robieniu kariery, a jeśli już to bardziej przy okazji. Na pierwszym miejscu zdecydowanie są emocje.

Słyszałam o pomyśle wydania książki i zaproszenia do udziału w projekcie znanych osób. Jakie macie plany na najbliższe miesiące?

Znane osoby już zaczęły się na Bookopen pojawiać. Na razie korzystamy jeszcze ze znajomości zawartych przy okazji planowania podróży dookoła świata, stąd wśród naszych "VIPów" pojawiła sią Ania Lichota - trzecia Polka, która zdobyła Koronę Ziemi, a na co dzień pracuje w banku w Londynie i Kamil Iwankiewicz - naukowiec, który z kolei nurkuje w najwyżej położonych jeziorach na świecie i ustanawia kolejne rekordy. Teraz chciałybyśmy projektem zainteresować również innych znanych i ciekawych 30-40 - latków, żeby z tych szczytów zejść trochę na ziemię. Może dzięki obecności w serwisie kobieta.gazeta.pl będzie nam trochę łatwiej. Wydanie książki to natomiast plan na kolejne miesiące. Jak już uda nam się zebrać dostatecznie dobry materiał na wspólny dziennik, zajmiemy się układaniem tego w interesującą całość, potem jeszcze poprosimy jakiegoś socjologa, żeby ten materiał skomentował i będziemy gotowe na konfrontację z wydawcami. Albo ze sponsorami przyszłej książki.

Jakie macie rady dla osób, które chcą zacząć pisać?

W czasach, kiedy podobno więcej ludzi pisze niż czyta, powinno się raczej radzić, jak nie zaczynać pisać. A tak poważnie, to my nie namawiamy nikogo do 'pisania', czy zakładania swojego dziennika. Namawiamy za to bardzo gorąco to wzięcia udziału w projekcie, na potrzeby którego trzeba opisać lub zilustrować swój dzień. Można to zrobić lepiej lub gorzej. Można napisać długą opowieść lub krótki wiersz. O dniu, w którym dokonało się czegoś niezwykłego lub takim, kiedy niby nic się nie wydarzyło, ale przecież się żyło i to też jest ważne. Jak ktoś nigdy wcześniej tego nie robił, to możemy mu poradzić, żeby się za bardzo nie spinał, i przede wszystkim nie bał. Bo tu nie chodzi o żadne popisy, tylko o wspólne stworzenie obrazu polskich 30-40- latków, jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi. Mamy szansę to zrobić więc chyba warto dołożyć swój dzień!

Sylwia Jurkiewicz - Współzałożycielka portalu Bookopen.pl, Absolwentka poznańskiej Akademii Ekonomicznej, na co dzień prowadzi projekty w jednej z agencji reklamowych w Poznaniu.

Justyna Lach - Współzałożycielka portalu Bookopen.pl, Absolwentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Wrocławskim i podyplomowych studiów PR na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Pracuje jako konsultant w międzynarodowej agencji PR w Berlinie.