Versace nie dla prawdziwych kobiet

Dziś kolekcja Versace dla H&M została udostępniona o 8.00 rano rzeszom kobiet w każdym wieku. Oczekiwanie na to wydarzenie trwało kilka miesięcy, a i nie odbyło się bez kontrowersji na parę dni przed premierą. Okazuje się, że słynny dom mody odrzucił zdjęcia, na których zwykłe kobiety pozują jako modelki w ubraniach z najnowszej kolekcji. Czyżby Donatella nie akceptowała swoich ubrań na szarych, zwykłych ludziach?

Z wybiegów na ulicę

H&M to sieć sklepów znana na całym świecie z tego, że proponuje swoim klientom najnowsze trendy za niewysoką cenę. Stąd wziął się też pomysł, by nawiązać współpracę z gwiazdami i znanymi projektantami mody, którzy tworzyliby pojedyncze kolekcje, w przedziale cenowym dostępnym niemalże dla każdego. Koncepcja ta od samego początku okazała się być hitem, a wśród kreatorów tworzących linie ubrań dla szwedzkiej sieciówki pojawili się m.in. Roberto Cavalli, Lanvin, Stella McCartney i Karl Lagerfeld. W dniu wprowadzenia kolekcji do sklepów, przed ich drzwiami, nawet na godziny przed otwarciem ustawiają się kolejki. Klientki szturmują sklep i wyrywają z rąk poszczególne sztuki. Tak ogromny sukces zachęcał coraz to kolejnych projektantów do wzięcia udziału w tym "szlachetnym" geście umożliwienia szarym ludziom posmakowania tego, czym jest "prawdziwa" moda. Przyszedł czas i na Versace.

Versace w H&M. Szał zakupów

Donatella mówi "nie"

W związku z całą ideą stojącą za każdą kolekcją od projektanta, wykonywaną dla H&M, ruch Donatelli Versace jest dość zaskakujący. Nowojorski dziennik Daily News zorganizował sesję fotograficzną, z udziałem kilku absolwentek studiów, pozujących w ubraniach z najnowszej kolekcji. W trakcie zdjęć zadzwonił przedstawiciel H&M z nakazem zaprzestania zdjęć. Tłumaczył, że fotografie te i tak nie zostałyby zaakceptowana przez dom mody Versace. Dodał, że Donatella na pewno nie zatwierdziłaby wizerunku swoich ubrań na prawdziwych kobietach.

Dla mas, ale wybranych

Daily News zdołało zrobić dwa z trzech planowanych zdjęć. Posłał je do akceptacji i w odpowiedzi zatwierdzono tylko jedną fotografię. Dlaczego? Widocznie tylko ta odpowiednio korespondowała z wizerunkiem domu mody Versace. I chyba ruch ten nie wywołałby takich kontrowersji, gdyby nie to, że nie mamy do czynienia z kolekcją pret-a-porter, na którą mogą sobie pozwolić tylko nieliczni, co powoduje, że dokładne pilnowanie ekskluzywności marki jest niezwykle ważne. Mówimy jednak o specjalnej linii, z założenia wykonanej dla mas - ale ewidentnie nie wszystkich.

Sztuczna kobieta

Pokaz kolekcji Versace dla H&M odbył się 8 listopada, a na wybiegu znalazły się oczywiście chude modelki, których figury są mało reprezentatywne dla ogółu. Trudno było się jednak spodziewać czegokolwiek innego. 56-letnia Donatella w wywiadzie dla portalu CBSNews.com powiedziała, że doskonale wie, co klienci sklepów H&M potrzebują, i świetnie ich zna. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie miała nic przeciwko temu, że noszą jej ubrania. Projektantka jest znana z tego, że nie wierzy w naturalny wygląd, co świetnie pokazuje jej własny, zniszczony przez serię operacji plastycznych. Na dodatek odmówiła projektowania swoich ubrań w rozmiarze XL, krytykując wszystkie kobiety, które nie potrafią utrzymać szczupłej sylwetki. Prezentowany przez nią samą wizerunek powoduje, że stwierdzenie, iż jej kolekcja nie pasuje do prawdziwych kobiet, nie jest zbyt zadziwiająca. Niech kupują ją sobie boginie z showbiznesu i osoby bogate. Tylko po co w takim razie projektować linię dla sieciówki?

Co myślicie o podejściu Donatelli Versace? Zrozumiałe czy oburzające?

Więcej o: