Jeszcze w minionym stuleciu kobiety nie pokazywały się w towarzystwie innych mężczyzn niż własnych mężów, czy członków rodziny. Każdy "obcy element męski" mógł świadczyć o romansie. Relacje damsko-męskie mają swoją ogólnie przyjętą dynamikę: spotkanie, randkowanie, narzeczeństwo, małżeństwo, dzieci. Przyjaźń zaburza ją, bo nie zakłada rozwoju. Na drodze do przyjaźni staje także podtekst seksualny. Według naszych standardów jedna strona układu zawsze ma słabość do drugiej, i chociaż skrywa to w głębi serca, to sekretnie marzy o czymś więcej. Taką wizję lansują przynajmniej seriale i komedie romantyczne. Chociaż jesteśmy karmieni tymi stereotypami, wierzymy w szczerą przyjaźń damsko-męską. Z badań przeprowadzonych wśród 1450 użytkowników portalu randkowego match.com 83% ankietowanych zapewniło, że uważa taki układ za możliwy do utrzymania. Co prawda w następnym pytaniu, badani sami zaprzeczyli szczerości uczuć, mówiąc, że aż 62% z nich skończyło z "przyjacielem/przyjaciółką" w łóżku. Może przy takim stanie rzeczy górę bierze nasza romantyczna natura? Ci sami ankietowani zapewnili w końcu, że aż 94% z nich wierzy, że przyjaźń może być początkiem wielkiej miłości.
Kobiety i mężczyźni mają generalnie inne podejście do przyjaźni. Kobiety potrzebują osoby, której będą mogły bezgranicznie zaufać, opowiadać o swoich emocjach i rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Mężczyźni podczas męskich wieczorów, zazwyczaj nie gadają, tylko działają. Jak mają jakiś problem, to raczej napomykają o nim, bez zagłębiania się w psychoanalizę. Wolą grać w kosza/brydża, czy wędkować, podczas gdy kobiety omawiają najbardziej intymne szczegóły swojego pożycia. Panowie dyskutują na tematy bieżące, chociaż także znajdują czas na plotkowanie. Tak jesteśmy w większości przypadków skonstruowani. Panie dobrze odnajdują się w relacjach przyjacielskich z gejami, którzy mają bardziej rozwinięty kobiecy pierwiastek. Poza tym w przypadku mężczyzn homoseksualnych nie może być mowy o podtekście seksualnym. A właśnie o skrywane pożądanie najczęściej podejrzewani są przyjaźniący się ze sobą kobieta i mężczyzna. No właśnie. Te wieczne ironiczne uśmiechy, komentarze, żarciki otoczenia. Gdy ciągle słyszysz, że to dziwne i podejrzane, to sama zaczynasz się zastanawiać i wietrzyć podstęp. Przytulanie się do przyjaciółki tej samej płci nie jest dziwne, rzucanie się w ramiona przyjaciela - owszem. Z drugiej strony, jeśli rzeczywiście jesteś bardzo zżyta ze swoim przyjacielem (traktujesz go jak brata) to sama myśl o zbliżeniu kojarzy Ci się z kazirodztwem i nie ma najmniejszej szansy na przesunięcie punktu ciężkości tej relacji. Inni mogą jednak tego nie rozumieć.
W przyjaźni męsko-damskiej zawsze pojawiają się problemy. To kwestia czasu i szczęścia w miłości. Trudności nastają wraz z pojawieniem się w życiu przyjaciela miłości. Nowa dziewczyna na początku jest bardzo tolerancyjna - to całkiem naturalne. Spotykacie się we trójkę, dobrze się bawiąc. Po pewnym jednak czasie słodka dotąd dziewczyna skraca mu smycz, ograniczając Wasze kontakty. Jeśli Twój przyjaciel jest mądry, to będzie potrafił ustalić zasady. Jeśli wyżej ceni święty spokój, możesz go stracić z oczu do czasu jego zerwania z ukochaną. Dziewczyny przyjaciela nie rozumieją Waszego układu, zwłaszcza jeśli Ty jesteś atrakcyjną kobietą. Według niej to ona jest kochanką, spowiedniczką i przyjaciółką, nie ma więc powodu, żeby on szukał wsparcia poza domem. Logiczne. Ten sam problem pojawi się, gdy Twój nowy narzeczony nie będzie w stanie znieść rywala w swoim otoczeniu.
A komu, jak nie przyjacielowi opowiesz o irytujących Cię cechach chłopaka, pośmiejesz się z jego wad, będziesz przez chwilę wstrętnie nielojalna? To prawdziwa próba dla każdej przyjaźni, a dla męsko-damskiej najtrudniejsza.