Olejki eteryczne

W dzisiejszej kosmetyce pachnące zabiegi są bardzo popularne. Kosmetyczka ma do wyboru pełen wachlarz olejków, które stosuje w zależności od potrzeb i rodzaju skóry.

Średniowieczna włoska księżniczka Neroli używała olejku z kwiatów pomarańczy do kąpieli i pielęgnacji skóry. Elżbieta Łokietkówna wodą królowej Węgier - własnej produkcji nalewką rozmarynowo-tymiankową - leczyła reumatyzm, odmładzała skórę, używała jej jako afrodyzjaku. Olejek z drzewa herbacianego był środkiem przeciwinfekcyjnym w kulturze australijskich aborygenów.

W dzisiejszej kosmetyce pachnące zabiegi są również bardzo popularne. Kosmetyczka ma do wyboru pełen wachlarz olejków, które stosuje w zależności od potrzeb i rodzaju skóry. Olejki działają przeciwpotnie (bergamotowy), ściągająco (cytrynowy), oczyszczająco, przeciwtrądzikowo, bakteriobójczo (lawendowy, z drzewa herbacianego), przeciwcellulitowo (geraniowy, jałowcowy), wzmacniająco na naczynia krwionośne (z neroli), przeciwłupieżowo (rozmarynowy), odżywczo i odmładzająco (różany), łagodzą podrażnienia (rumiankowy, lawendowy, szałwiowy), poprawiają jędrność skóry (geraniowy), sprawiają, że nie wysusza się ani nie przetłuszcza (jałowcowy, cytrynowy, cedrowy).

Przy okazji różnych zabiegów stosuje się toniki aromaterapeutyczne do przemywania skóry. Olejki eteryczne, wnikając przez naskórek do skóry właściwej, docierają do krwiobiegu. Odżywiają tkanki, przyspieszają krążenie płynów ustrojowych, dzięki nim szybciej wydalane są toksyny. Najskuteczniejszym zabiegiem z wykorzystaniem olejków jest masaż. Dzięki nacieraniu olejki poprzez system naczyń krwionośnych i limfatycznych szybciej i efektywniej docierają w głąb skóry. Pobudzają odnowę komórek, dzięki nim skóra staje się mocniejsza i bardziej dynamiczna, co opóźnia proces jej starzenia. Masaż rozluźnia też mięśnie, likwiduje skurcze, działa odprężająco. Ujędrnia i wygładza skórę, nadaje jej ładny, zdrowy koloryt.

Bardzo często przy okazji różnych zabiegów kosmetyczki stosują inhalacje - rozpylają olejki w kominku aromaterapeutycznym lub nawilżaczu parowym (tzw. wapozonie). Olejek oddziałuje wówczas na układ nerwowy przez zmysł węchu, a przez płuca dostaje się do układu krwionośnego. Z pachnącymi zabiegami trzeba jednak uważać, ważne, by zapach został zaakceptowany, inaczej nie zadziała - zamiast rozluźnić i odprężyć, może tylko rozzłościć.

Najnowszym wynalazkiem są zabiegi aromaterapeutyczne w specjalnej kapsule (pisałam o niej w numerze 177.), podczas których podgrzane olejki z korzeni, liści, kwiatów i owoców odżywiają, wzmacniają i nawilżają skórę, a jednocześnie relaksują lub pobudzają umysł. Nagrzane w kapsule ciało szybciej i efektywniej chłonie nałożone na skórę olejki. Kapsułę można zaprogramować na masaż, zabieg detoksykujący albo odprężający, a do każdego dobiera się odpowiedni zestaw olejków eterycznych. W Japonii z terapii w kapsule można skorzystać już nawet w centrach handlowych. W Polsce na razie to rzadkość.

Więcej o: