Zmiana szefa

Twoja szefowa lub szef - jacy by nie byli, zostali przez Ciebie oswojeni i polubieni. Gdy zgłębiłaś ich instrukcję obsługi, nagle dowiedziałaś się, że ?tu zaszła zmiana?. Pojawienie się nowego zwierzchnika może być problemem, ale wcale nie musi!

Idzie nowe

Polacy uwielbiają narzekać na szefów. Rozmowy o pracy w większości przypadków sprowadzają się do zbiorowego marudzenia i wytykania wad przełożonych. My jednak wychodzimy z założenia, że ten trudny temat da się na tyle zgłębić, by swojego pryncypała skutecznie urobić i bez uszczerbku na naszym zdrowiu sprawnie koegzystować. Lata praktyki sprawiły, że Marysia po sposobie, w jakim jej szefowa wchodziła do biura, bezbłędnie odkrywała, w jakim "królowa" jest nastroju. Szybkie tempo i zdecydowany krok - lepiej nie rozmawiać o planach urlopowych ani o premii, spokojne tempo - prognoza na tydzień bez burz z piorunami. Ewa, której szefa zastąpiono nowym w ciągu dwóch dni (w piątek jeden opuścił gabinet, w poniedziałek wprowadził się nowy) zmianę przypłaciła popsutym weekendem. Z odwołanym przełożonym miała ustaloną zmianę obowiązków, przyszły awans i co najważniejsze podwyżkę. Niestety wszystkie ustalenia były wyłącznie na słowo, nie na piśmie.

Pierwsze starcie

Nowa osoba przychodząc do pracy jest... nową osobą w środowisku, w którym wszyscy się znają i tworzą wspólny front. Część osób solidaryzuje się ze zwolnionym przełożonym, a na nowego jest ostentacyjnie obrażona. Reperkusje takiego zachowania zostają szybko odpowiednio odebrane i co gorsza, zapamiętane na długo. Wszelkie przejawy wrogości mogą obrócić się przeciwko osobie na niżej na szczeblu hierarchii, lepiej więc nie podążać tą drogą. - Moim największym błędem - wspomina Ewa, której wizja podwyżki i awansu odeszła wraz ze starym szefem - był atak frontalny. Już pierwszego dnia urzędowania nowego bossa postanowiłam zawalczyć o swoje. Potraktowałam go jak dawnego przełożonego, czyli żartowałam, robiłam dygresje, czarowałam. Ten jednak okazał się typem konkretnym, który nie miał czasu, ani energii na wysłuchiwanie moich rozwlekłych opowieści. - Zanim skończyłam moją przemowę, usłyszałam, że szef szykuje reorganizację działów i ma zamiar ciąć koszty, o żadnych więc zmianach nie ma na razie mowy - wspomina Ewa. - Później okazało się, że wrażenie, które zrobiłam - negatywne - pozostawiło niezatarty ślad. - Na szczęście, zanim zostałam zwolniona, sama wcześniej znalazłam inną pracę.

Odrobina lukru

Nowa szefowa może jest nowa, ale w większości przypadków nie jest głupia. Dlatego wazeliniarstwo, chociaż na pewno poprawi jej humor i osłodzi pierwsze dni w pracy, na dłuższą metę - o ile jest interesowne - nie sprawdzi się i rychło zostanie zdemaskowane. Profesjonalnie do sprawy podszedł mąż Ewy, Michał, który gdy spotkała go zmiana szefa, trzeciego dnia poprosił o półgodzinne spotkanie. Podczas dwóch kwadransów przedstawił się i swoje obowiązki, wysłuchał wizji przyszłości nowego przełożonego. W odpowiedzi na jego propozycje podsunął swoje rozwiązania. W toku rozmowy dopytał się o to, jak jego szef lubi się komunikować i mniej więcej zorientował się, z jakim człowiekiem ma do czynienia. W przeciwieństwie do swojej żony, nie osaczał, tylko słuchał i proponował. W jego przypadku takie podejście zaowocowało docenieniem go i szybkim awansem.

Pamiętaj, zawsze może być gorzej - jak w filmie "Diabeł ubiera się u Prady" albo "Szefowie wrogowie":

 
 
Więcej o: