Co 20 przebadana kobieta przyznała wprost, że często przebiera się nawet kilka razy dziennie tak, aby w czasie urlopu wykorzystać wszystkie elementy garderoby, które zmieściła w walizce. Co ciekawe urlop to nie tylko okazja do częstej zmiany i eksperymentowania z ubraniami, ale także idealny czas na zakupy. Z wyjazdu wracamy zwykle z dwoma nowymi, modowymi zdobyczami - twierdzi brytyjska marka odzieżowa F&F, która zleciła wakacyjną ankietę.
Jakiś czas temu dużo komentarzy wywołał temat wakacyjnych zakupów Helen Mirren. Aktorka wyznała w mediach, że w ogóle nie bierze ze sobą ubrań na wakacje. Wszystko kupuje na miejscu w sklepach z tanią odzieżą... Może takie rozwiązanie faktycznie bardziej przypadłoby do gustu panom, gdyż z odpowiedzi badanych kobiet można też było dowiedzieć się, że częste zmiany garderoby wywoływały niezadowolenie partnera lub towarzyszy podróży. Jedna na dziesięć przyznała, że był to powód do kłótni.
Czy naprawdę jest się o co denerwować? Badania obrazują, co kryje się w przeciętnej walizce kobiety, która wybiera się na tygodniowy urlop. Są to cztery sukienki, sześć topów, cztery pary szortów lub spódnic, dwie pary spodni (w tym jedne jeansy), trzy stroje kąpielowe, klapki, sandały oraz dwie inne pary butów.
Jedna z najpiękniejszych aktorek, Monica Bellucci zdradziła podczas ostatniego pokazu Dolce & Gabbana, że w jej walizce nie może zabraknąć długiej sukni, którą można nosić zarówno w ciągu dnia oraz w czasie romantycznych wieczorów dodając tylko biżuterię. Jako jej wielka fanka zaleca też dorzucenie kilku drobiazgów - w końcu niewiele ważą, a efekt może być ogromny. Zdaniem aktorki, na urlopie sprawdzi się także koronkowa bluzka, która świetnie wygląda zarówno do jeansów jak i do spódnicy. Jeśli już rozglądacie się za taką - warto pamiętać, że Bellucci prawdopodobnie wygląda świetnie we wszystkim. Sama jednak uważa, że ze względu na pełne kształty powinna ograniczać się do rzeczy klasycznych takich jak mała czarna. A dla kontrastu chętnie dokłada na wierzch walizki także sukienkę w stylu boho, a do niej słomkowy kapelusz. Bellucci przypomina także o szpilkach - "kuszące wydaje się spakowanie tylko butów na płaskim obcasie, ale zawsze będzie przynajmniej jeden taki wieczór, kiedy będziemy żałować, że nie zabrałyśmy szpilek" .
Sukienki, biżuteria, stroje kąpielowe i nakrycia głowy to nie wszystko. Do tego dochodzi oczywiście także sporo naszych ulubionych kosmetyków, które na szczęście coraz częściej można dostać w miniaturowych opakowaniach. Koniec końców jednak problem niezamykającej się walizki powraca.
Wakacje mamy tylko raz w roku, więc zupełnie uzasadnione wydaje się stworzenie wybiegów mody w wakacyjnych kurortowowych deptakach lub szlakach (tylko nie próbujmy chodzić po górach w delikatnych sandałkach) - bo kiedy szaleć jak nie w wakacje? Z drugiej strony, jeśli przez wszystkie pozostałe dni w roku skrupulatnie dbałyśmy o nawet najmniejszy element naszych stylizacji, wakacje mogą być dobrym czasem na odpoczynek od mody.
Taką filozofię wyznaje sama Anna Dello Russo, redaktorka naczelna japońskiego "Vogue'a" nazywana w środowisku "maniaczką mody". Na urlop pakuje więcej technologicznych gadżetów niż ubrań. "Walizka ma być lekka jak piórko. Nadbagaż nie wchodzi w grę. Wakacje to jedyny czas w ciągu roku, kiedy można sobie zrobić wakacje od mody" - zaleca na swoim blogu. Dla niej wakacje to TYLKO jedna para szpilek, koniecznie kosmetyki, które chronią przed szkodliwym promieniowaniem słońca, iPod z wakacyjną muzyką i iPad z niezdbędnymi aplikacjami oraz nieco staroświecko: papierowa książka. Już wydawałoby się, że jedna z guru mody faktycznie ogłosiła wakacyjną dyspensę tymczasem jej listę wakacyjnych porad zamyka hasło - kupujcie ubrania, obuwie i dodatki lokalnych projektantów i producentów!
No i jak by nie liczyć i jaką filozofię przyjąć - cztery stylizacje dziennie i tak pozostaną normą.