- Aż wstyd mi się przyznać, ale mycie okien odstresowuje mnie jak nic innego - wyznaje Manager Wyższego-Szczebla. - Mamy ich w domu trochę, więc jak potrzebuję się zresetować, to wskakuję na parapet i zasuwam ze szmatą. Nigdy tego nie analizowałam, ale pewnie chodzi o satysfakcję z szybkiego efektu, widocznych rezultatów i poczucia, że zrobiłam coś dobrego.
- Jak się wprowadził do mnie mój facet, to przy pierwszym wspólnym sprzątaniu, powiedział, że on nie prasuje - wspomina Pomoc-Dentystyczna. - Na moje pytanie, dlaczego - odparł, że "po prostu nie lubi". Długo nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Walka o partnerski układ w podziale obowiązków trwa do dzisiaj - ale ja się nie poddam i nie dam upupić. Razem bałaganimy, brudzimy i razem sprzątamy, chociaż akcje porządkowe to zawsze moja inicjatywa.
- Nie wsypuj do garnka z zimną wody soli, bo ci się odbarwi - taką radę usłyszał kiedyś od swojego kumpla Singiel Agent Nieruchomości. - Popatrzyłem się na niego jak na kogoś dziwnego, ale od tej pory solę tylko wrzątek. - Sam także wzbogaciłem się o własne przemyślenia na temat czynności domowych. Moja odpowiedź na wszelkie plamy to chusteczki do pielęgnacji niemowląt - Huggies. Odkryłem je dzięki siostrze i jej dziecku. Dzięki chusteczkom doczyściłem z plam nieznanego pochodzenia cały materac. A jak zapomnę wyjąć pranie i zaczyna brzydko pachnieć, to ustawiam na płukanie i po kłopocie. - Czy sam sprzątam? - Tak, udaje mi się utrzymywać mieszkanie w porządku, ale mamie podrzucam - na jej prośbę - koszule do prasowania. Od mamy dostaję także raz w tygodniu paczki z jedzeniem - ale nie jest to aprowizacja na cały tydzień.
- Naszym rodzinnym problemem jest kompletny brak systematyczności - przyznaje małżeństwo Małych-Przedsiębiorców. Mamy taki jeden pojemnik, w który wkładamy czyste, uprane rzeczy. Wkładamy i wkładamy i wkładamy, aż pojemnik zaczyna wyglądać w nocy jak potwór - potrafi osiągnąć wzrost niewysokiej kobiety. Oczywiście doraźnie przekopujemy potwora w poszukiwaniu czystych majtek, ale rozparcelowanie prania zdarza się raz na 4-5 miesięcy. W związku z tym wszelkie zasady rozwieszania prania idealnie równo - żeby wyeliminować prasowanie biorą w łeb, bo i tak wszystko się w tym hodowanym miesiącami stosie gniecie. A co robicie systematycznie? - Zmywamy - nie dopuszczamy do zostawienia brudnych naczyń w zlewie - to zasada, której przestrzegamy nawet, jak padamy ze zmęczenia na twarz. Regularnie także odkurzamy - dwa razy w tygodniu - mamy dwa psy, które nie dość, że gubią włos, to jeszcze nanoszą tony piachu.
- Przyznaję szczerze, nie jestem w stanie utrzymać porządku - mówi Pracownik Naukowy. - Nie przy dwójce dzieci i partnerce, która ma artystyczną duszę i sieje swoje ubrania po całym domu - dodaje. - Ja lubię ład, ale nawet jak wszystko odłożę już na miejsce, wystarczy, że wyjdę z domu na godzinę, a po powrocie znowu jest tak, jakby przeszło tornado. Nad bajzlem w pokoju synów zapanowałem - mają duże plastikowe kontenerki - do jednego wrzucamy miękkie zabawki, do drugiego wszystko co twarde. Książki lądują na równych stosach pod ścianą.
Ciężkie życie
- A ja się poddałam. Jak chcę mieć porządek, to sama go robię. Sama sprzątam, zmywam, wstawiam i wyjmuję pranie - mówi Lekarz Pediatra. Czy czuję się wykorzystywana? Nie, bo mój narzeczony robi zakupy, gotuje, prowadzi naszą bankowość i serwisuje samochody. Jakaś harmonia więc jest...
Nie chcecie być perfekcyjni? Dołączcie do strony dla tych, którzy "Nie chcą być perfekcyjną panią domu" i kliknij tutaj.
Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.