- Nawet mając tzw. "bad hair day", czyli dzień z gorszą fryzurą nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaki ogrom pracy wkładają czarnoskóre kobiety w pielęgnację swoich włosów - mówi Marzena, która przez trzy lata mieszkała w Stanach Zjednoczonych, a przez dwa wynajmowała mieszkanie do spółki ze swoją znajomą, Afroamerykanką. - To co Akisha - moja współlokatorka i jej koleżanki wyprawiały ze swoimi włosami i opowiadały o fryzjerskich pomysłach z lat nastoletnich przyprawiało mnie o dreszcze - wspomina. - Jeśli chcesz przekonać się jakim cierpieniem sĄ okupione ich fryzury i jakim biznesem jest ten przemysł powinnaś koniecznie obejrzeć film Chrisa Rocka "Good Hair" - radzi Marzena. Oglądam go więc i przyznaję rację. Życie białych kobiet, nawet z włosami o mocnym skręcie jest w istocie banalne...
Włosy dla kobiet są bardzo ważne, wiele o nas mówią, częściowo definiują naszą kobiecość. Przykrywanie głowy i chowanie włosów może świadczyć o skromności (zakonnice, muzułmanki) lub chorobie (osoby po chemioterapii). Włosy wzbudzają emocje i potrafią stać się medialną sensacją - ogolona głowa Britney Spears, krótka fryzura Miley Cyrus, ścięcie włosów na cele charytatywne przez Małgorzatę Kożuchowską.
W Stanach Zjednoczonych mężczyźni wiedzą, że włosów Afroamerykanek się nie dotyka. Dlaczego? Ponieważ ich włosy to misterne konstrukcje - albo chemicznie prostowane, przykryte warstwą żelu nakładanego szczoteczką do zębów, utrwalone wieloma specyfikami albo przyszyte do ukrytych pod siateczką naturalnych włosów splecionych w ciasne warkoczyki dosztukowane pasma pochodzące od Hindusek. Jest jeszcze trzecia możliwość, czyli pozwolenie włosom na naturalny wzrost - tłumaczy Marzena. - Takie włosy to poniekąd polityczna deklaracja - "jestem czarnoskórą i dumną ze swoich korzeni kobietą, która nie ma zamiaru dostosować się do narzucanych mi przez społeczeństwo norm i spełniać ich oczekiwań".
Modelki i fryzjerzy na zapleczu zeszłorocznego pokazu Roberta Kupisza, fot. materiały prasowe
Chris Rock poświęcił dwa lata swojego życia na nakręcenie dokumentu o włosach czarnoskórych Amerykanek. Do działania natchnęła go jego czteroletnia córka Lola, która pewno dnia zapytała, dlaczego ma "złe włosy". Kiedy Rock zaczął interesować się tematem okazało się, że włosy to gigantyczny biznes i kwestia, która spędza sen z powiek czarnoskórych kobiet. Jakie włosy chcą mieć kobiety? "Zrelaksowane" - to słowo pojawia się w wypowiedziach pań najczęściej -"Takie, jak białe kobiety", "Takie, które miękko poruszają się przy machaniu głową", "Jak z reklam szamponów". Pierwszym - najczęściej podejmowanym krokiem jest więc ich prostowanie. Nie robi się jednak tego przy pomocy środków chemicznych porównywalnych do naszej, rodzimej trwałej. Mocno skręcone włosy wymagają bardziej agresywnego działania - specjalnej pasty, która śmierdzi i źle użyta lub na zbyt długo pozostawiona na włosach potrafi poparzyć skórę głowy i całkiem wypalić loki. To właśnie wypalone placki stały za asymetryczną fryzurą jednej z dziewczyn z trio Salt-n-Peppa. Ofiarą długoletniego maltretowania włosów i skóry głowy padła także brytyjska top modelka Naomi Campbell, zdjęcia jej wyłysiałej głowy obiegły wszystkie brukowce. Czemu się jednak dziwić, jeśli matki prostują włosy swoim kilkuletnim córkom?
Tajemnicą poliszynela jest łysina modelki Naomi Campbell. fot. Soon International #16 (tsf/sebjaniak.com)
Poddane chemicznej obróbce włosy łatwiej później układać przy pomocy wszelkich urządzeń prostujących, które są w stanie doprowadzić je do oczekiwanego poziomu wygładzenia. - Akisha myła włosy raz na tydzień - częstsze mycie nie wchodziło w rachubę, bo było zbyt czaso- i pracochłonne - mówi Marzena. Do rzadkiego (jak na moje standardy) mycia głowy i włosów przyznała się także Tyra Banks w autorskim programie, porównując swoje pukle do mięsa kurczaka trzymanego w marynacie - im dłużej się marynuje, tym jest lepszy. W USA 80 procent kupowanych kosmetyków do włosów trafia na głowy Afroamerykanek - już sama ta liczba powinna świadczyć o powadze sytuacji.
Kto nie decyduje się na chemiczno-kosmetyczne sposoby, może włosy doczepiać i to na kilka sposobów. Tutaj do grupy czarnoskórych kobiet dołączają białe kobiety, które chcą je przedłużyć lub zagęścić. Trzecim importerem włosów na świecie jest Wielka Brytania, tutaj zainteresowane doczepianiem pasm są gwiazdy, celebrytki i zwykłe kobiety, które chcą mieć gęste i "bouncy hair", czyli podskakujące przy chodzeniu włosy.
Opcja najdroższa to doczepianie włosów ludzkich - pozyskiwanych od kobiet z Indii, Chin i Europy Wschodniej. Oczywiście ich posiadaczki nie robią na swoich puklach interesu - do sprzedaży włosów przymuszane sytuacją rodzinną, biedą lub oddające swoje włosy za darmo - jak Hinduski obcinające włosy przed świątyniami. Tam, gdzie jest biznes pojawia się także mafia. Jak kończy się spotkanie z gangiem działającym w branży związanej z włosami? Napadami i goleniem głów bez zgody kobiet...
W Indiach, do których za włosami dotarł Chris Rock, włosy zbierane do wielkich worków są myte i wyczesywane (tak, tak, zdarzają się włosy, których posiadaczka miała pasożyty). Następnie lecą do salonów fryzjerskich i sklepów w Ameryce Północnej i Europie. Podczas tej podróży ich cena gwałtownie wzrasta i potrafi osiągnąć średnio pięć tysięcy dolarów za weave, czyli fryzurę doszytą do siateczki nałożonej na splecione w warkoczyki naturalne włosy. - Jeśli widzisz czarnoskórą aktorkę, która ma idealnie gładkie, długie, lśniące i proste włosy to możesz mieć pewność, że to nie jej własne - tłumaczą szczerze bohaterki dokumentu "Good Hair". Za taki efekt są jednak w stanie zapłacić kupę pieniędzy, a gwiazdy, które często zmieniają długość i kolor, małą fortunę...