Sylwester - tańcz, pij i baw się do rana ale nie trać głowy

Sylwester to dla większości z nas imprezowy maraton. Nie codziennie szalejemy do szóstej nad ranem. W tym roku nie będziesz miała zbyt wiele czasu na regenerację - odpoczniesz w poniedziałek, a we wtorek będziesz musiała mieć świeży umysł gotowy do pracy. Co zrobić, żeby nie paść?

Same procenty

Jeśli wiesz, że impreza będzie zakrapiana, przygotuj się wcześniej i zachowaj zdrowy rozsądek w trakcie Sylwestra. Weź ze sobą środek na poranną zniżkę formy. Przed wyjściem na imprezę zjedz lekką kolację. W czasie zabawy także pamiętaj o jedzeniu. I nie chodzi o sałatę z ogórkiem, tylko bardziej konkretne i kaloryczne dania. Jeśli pijesz wino, to raz na jakiś czas zrób sobie przerwę i napij się wody lub soku. Doświadczenie podpowiada, że najlepiej zrobisz zachowując konsekwencję - nie mieszaj trunków (najgorsze jest ponoć schodzenie z procentów). Drinki z dodatkiem cytryny także dają nadzieję na znośny poranek. Najważniejszy jest jednak umiar i zdrowy rozsądek.

Ruchy, ruchy!

Ruszaj się dużo - tańcząc, chodząc, stojąc. Spalisz przyjmowany alkohol, będziesz się dobrze bawiła i unikniesz wrażenia, że jest nudno i nic się nie dzieje. Mistrzynie imprez potrafią w ogóle nie schodzić z parkietu - to twój wzór. Jeśli cała ta sylwestrowa otoczka śmieszy cię i wprowadza w zażenowanie, zostaw negatywne nastawienie w domu. Naburmuszona mina i znudzenie w oczach zepsują zabawę innym. Na pewno przeżyłaś już niejedną imprezę, na której między parami dochodziło do poważnych rozmów (ach ten koniec roku), które kończyły się kłótnią, obrazą i popsutą atmosferą. Lepiej żebyś nie była stroną konfliktu.

 

Fot. ronan.odonohoe/flicr.com

Wojna na głosy

Sylwester, zwłaszcza jeśli ma miejsce w klubie, nie sprzyja intymnym wyznaniom i głębokim rozmowom. W głośnym pomieszczeniu staramy się przekrzyczeć muzykę, żeby nasz rozmówca w ogóle cokolwiek usłyszał. Czym grozi walka z decybelami? Obolałym gardłem, zgagą i bolesną czkawką. W połączeniu z innymi efektami ubocznymi typu ból głowy taka mieszanka dolegliwości grozi wyjątkowo słabym samopoczuciem dnia następnego. Dlatego oszczędzaj głos, rozmawiając w pomieszczeniach, w których jest ciszej albo zamiast nawijać - słuchaj.

Strategiczne przygotowania

Kiedy wrócisz do domu bladym świtem, na pewno nie będziesz miała głowy ani siły do stawienia czoła rozkładaniu kanapy i słaniu łóżka. Dlatego maksymalnie uprość swoje życie, eliminując potencjalne przeszkody na drodze do snu. Pościel łóżko, postaw przy nim butelkę wody lub soku. Wyłącz telefon, domofon, zasłoń okna. Jeśli masz w domu kota, nasyp mu do miski poczwórną porcję karmy - nie przyjdzie mu do głowy, żeby budzić cię na karmienie.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Aby nie zepsuć sobie wieczoru, przygotuj się na nieoczekiwane wypadki. Wiadomo, że w Nowy Rok korporacje taksówkarskie są totalnie obłożone pracą. Dlatego wpisz do telefonu numery kilku różnych firm przewozowych. Rozmień także pieniądze i miej w portfelu drobne. Dużo zamówień, wcale nie oznacza, że kierowca będzie miał wydać ze 100 złotych Weź ze sobą ciepły szal - jeśli przyjdzie wam do głowy powitanie 2013 roku na świeżym powietrzu, nie przeziębisz się. Jeśli masz taką możliwość, weź także buty na zmianę na płaskim obcasie. Nie znasz godziny, w której najwygodniejsze nawet szpilki zamienią się w narzędzie tortur.

Na fali uniesienia

Wraz z wybiciem północy ogarnia nas szał wysyłania SMS-ów z życzeniami. Czasami na fali pozytywnych emocji wysyłamy wiadomości byłemu chłopakowi, koleżance, z którą się 100 lat temu pokłóciłyśmy Zanim naciśniesz "Wyślij" zastanów się nad konsekwencjami spontanicznego działania. Może lepiej zapisać wiadomość w kopiach roboczych i następnego dnia wrócić do tematu?

Baw się dobrze i nie trać głowy!

Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.

Więcej o: