W materiale "Faceci w rajstopach - hit czy kit" wzięłyśmy na tapetę męskie rajstopy - pokazując opcje, jakie panowie mają, i z których korzystają. Jak się okazało mężczyźni to niezbyt liczna grupa odbiorców, ale jak najbardziej istniejąca. Do wyboru zainteresowani mają rajstopy cienkie, z wzorami i całkiem grube - oferowane także przez rodzimych producentów.
Część mężczyzn argumentuje, że rajstopy idealnie nadają się pod spodnie na naprawdę mroźne dni, inni - narażając się na kontrowersje - zakładają je do krótkich szortów. Okazało się, że temat budzi wiele emocji - o czym najlepiej świadczyła liczba komentarzy i tocząca się w ich ramach dyskusja.
Daria uważa, że - nawet starając się być liberalną i chcąc równości między kobietą i mężczyzną - nigdy nie przekona się do rajstop na męskich nogach. Jej zdaniem powinniśmy zachować resztki różnic między płciami. Dla b-ARTA za męskie rajstopy podziękować należy środowiskom feministycznym i liberalnym. Bo to efekt procesu równouprawnienia płci, czyli systematycznego niszczenia kulturowego podziału na płci (...) i tworzenia społeczeństwa bezpłciowego, tzw. gender. Jego zdaniem feministki i liberałowie są winni kryzysowi męskości, zanikowi kobiecości i powstaniu nowego człowieka w wersji uniseks, czyli babochłopa-chłopobaba.
Jak pisze atandil nasz tekst pokazał totalną hipokryzję i prawdziwe oblicze kobiet. Na poparcie swojej tezy argumentując, że "Tyle było walki o uprawnienie i co się okazało? Tak ma wyglądać równouprawnienie? Kobiety i owszem noszą spodnie i są zadowolone, ale niech tylko facet pomyśli o rajstopach lub co gorsza o spódnicy, to od razu homoseksualista, pedałek, zniewieściły albo pedofil. Bardzo proszę by kobiety, które choć raz miały na sobie spodnie nie wypowiadały się, że to niemęskie (...)".
Dla devoid77 męskie rajstopy to nie kwestia równouprawnienia, ale... sprawiedliwości: - Niech [mężczyźni] noszą rajstopy i poczują na własnym ciele, jak to jest (...). Dla mnie rajstopy to żaden raj, to udręka! Męskie rajstopy mogłabym odczytać nie tylko jako przejaw równouprawnienia, ale i społecznej sprawiedliwości.
Na zdjęciu nogi Steve'a Newmana - ambasadora idei męskich rajstop. Fot. jakebwotha/flicr.cm
Rajstopy, rajtuzy, legginsy, kalesony - wbrew naszym redakcyjnym obawom, okazało się, że dobrze wiecie, co je różni. Jak wynika z naszej mini ankiety, macie także dość jasno sprecyzowane podejście do rajstop. Dla 42 procent osób, które wzięły udział w sondażu, mężczyzna w rajstopach wygląda słabo, na 21 procent nie robi wrażenia. 16 procent uważa, że faceci w rajstopach są seksowni, a 21 procent ankietowanych nie chciałoby, żeby "ich mężczyzna" nosił tę część garderoby.
Mikaś zastanawia się, czy w naszej szerokości geograficznej noszenie przez mężczyzn rajstop ma w ogóle uzasadnienie, argumentując, że: - Nie żyjemy na Syberii. Na te minus kilka stopni spokojnie wystarczą spodnie, żadnych kalesonów, czy rajstop nie trzeba. No chyba, że ktoś pracuje wiele godzin na zewnątrz, czy wybiera się w góry. Dodając, że: - Dla mężczyzny gorsze jest akurat przegrzanie niż wyziębienie.
Podobne zdanie na ten temat ma Evyn , która pyta: - A po co rajstopy, kiedy są kalesony? Mnożyć byty? Poza tym te na zdjęciach [marki Cavallini] są wyjątkowo niemęskie - w gwiazdki, a może jeszcze różowe? Eruiluvatar radzi: A można sobie po prostu ocieplane spodnie kupić. Sprawiłem sobie takie w tym roku (czarne jeansy ze zintegrowanym polarem) - chodziłem w nich przy minus 10 stopniach i nawet nie czułem, że jest zimno. Na koniec dodając: - To po stokroć lepsze rozwiązanie niż jakieś kalesony, a już zwłaszcza, tfu!, rajstopy.
Julian05 i Anarchisten nie uznają rajstop ani na swoich, ani na cudzych męskich nogach, pisząc odpowiednio: "Jak mi baba takie coś kupi, to wygonię z domu" i "Ja chyba śnię! Jak kiedyś, któregoś mojego ziomka zobaczę w rajtach, to przestanie być moim ziomkiem".
Kruk51 przyznaje, że już za głębokiej komuny nosił "takie coś" zamiast kalesonów, dodając, że nie "było to ładne, ale praktyczne". Jego zdaniem za mało się mówi o przeziębieniu - zwłaszcza młodym mężczyznom - pasa biodrowego ("Tak! O prostatę tu chodzi!"). Z kolei Danab71 pisze, że: - Stereotypowe myślenie, co komu wypada założyć skutkuje tym, że widzę zimą tabuny przemarzniętych ludzi, z gołymi plecami i wylewającymi się spod pasków brzuchami i biodrami - to jest dopiero seksy! Na mnie ani rajstopy, ani legginsy, ani odzież dla narciarzy nie robi wrażenia. Natomiast wciąż mnie dziwi sposób myślenia i zaściankowość.