"Piękny pysk, cudowne ciało" - pinczer małpi Banana Joe ulubieńcem Ameryki

Dwa dni zaciętej rywalizacji, ponad 2500 psich piękności i jeden zwycięzca. Banana Joe pokonał wyższych, bardziej puchatych i obiektywnie cieszących się większą popularnością kolegów. Kim jest pies, który wzbudza sensację w amerykańskich mediach?

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam go na zdjęciu zamieszczonym na naszym redakcyjnym forum - pomyślałam: - O, gryfonik belgijski. Okazało się jednak, że Banana Joe - niezwykle utytułowany czempion, który wygrał nowojorski Westminster Kennel Club Dog Show - nie jest wcale przedstawicielem rasy rozsławionej przez pieska grającego u boku Jacka Nicholsona w "Lepiej być nie może".

 

Fot. STAN HONDA AFP/EAST NEWS

Banana Joe już jako zwyciężca - 12 lutego 2013 roku. Fot. STAN HONDA AFP/EAST NEWS

Wąsaty mały diabeł

Banana Joe to Affenpinczer, czyli pinczer małpi, należący do II grupy FCI wraz z innymi pinczerami, sznaucerami, molosami i szwajcarskimi psami pasterskimi. Wyraz "małpa" to kluczowe w jego wypadku słowo. Niewielki, o okrągłych oczkach i włosach sterczących we wszystkie strony rzeczywiście przypomina wyglądem małą małpkę. Rasa ta - chociaż o wielowiekowej tradycji (pieski pojawiają się na obrazach sprzed ponad 550 lat) - nie jest ani powszechnie znana, ani popularna. A w Stanach Zjednoczonych od 22 lat na absolutnym psim szczycie są labradory.

W USA jest podobno tylko około 500 egzemplarzy affenów, osób zrzeszonych w klubie tej rasy 100, a hodowców zaledwie 15. Właściciele psów w poszukiwaniu najlepszych reproduktorów muszą więc podróżować z pupilami po całym świecie. Szczeniak tej rasy - a hodowcy pozwalają sobie na jeden miot w roku, kosztuje wtedy około 2-2,5 tysiąca dolarów.

Wygląda na to, że w Polsce wąsatych małych diabłów (to kolejne z używanych oficjalnie określeń) jest jeszcze mniej.

Na forach ostatnie wątki dotyczące hodowców tej rasy sięgają 2004 roku i brzmią dość rozpaczliwie: Była jedna hodowla w Gdańsku, ale właścicielka sprzedała psy i wycofała się z interesu . Najbliższa hodowla z możliwością dowozu szczeniaka do Polski znajduje się w Czechach, ale posledni aktualizace stránky miała miejsce w 2011 roku, trudno więc powiedzieć, czy dalej istnieje.

Poważnie komiczny wyraz pyska

Sędzia Michael J. Dougherty, który wybrał Banana Joe'ego na psa wystawy zachwycał się jego wybitną urodą. -Piękny pysk, cudowne ciało i ta poważnie komiczna mina - wyliczał. Swoją drogą - oglądając poniższą relację z ogłoszenia wyników - zwróćcie, proszę, uwagę na sposób, w jaki gratulują wystawiającemu Banana Joe Ernestowi Larze inni uczestnicy finału - pocałunkami w usta!

 

Banana Joe to prawdziwy affenowy czempion - ma 85 tytułów na koncie. Występ i zwycięstwo w Westminster Dog Show oznacza dla niego przejście na psią emeryturę, która z kolei równoznaczna jest z powrotem do Holandii, w której się urodził i wychował oraz przyjemności związane z działalnością reproduktora.

Zanim jednak piesek wyruszył do Europy, zaliczył występ w programie Andersona Coopera (współprowadząca show, modelka Molly Sims, nie mogła się od pieska oderwać), walentynkową wizytę na nowojorskiej giełdzie oraz tradycyjną ucztę zwycięzcy (podano mu stek) w manhattańskiej restauracji Sardi's.

 

Modna rasa

Czy dzięki uroczemu i sławnemu pieskowi, pinczery małpie staną się modną rasą? Hodowcy, którzy wypowiadali się w amerykańskich mediach przyznają, że Banana Joe sprawił, że w ciągu kilku godzin po ogłoszeniu wyników dostali wiele mail z zapytaniem o szczeniaki, rozdzwoniły się także telefony. Nie chcieliby jednak, żeby chwilowa moda uruchomiła taśmową produkcję tych psów .

Modne kiedyś dalmatyńczyki okazały się rasą nie dla wszystkich, podobnie zresztą jak husky czy beagle.

 

Fot. Janet Mayer / Splash News Janet Mayer / Splash News/EAST NEWS

Banana Joe udziela wywiadu podczas wizyty w restauracji Sardi's w Nowym Jorku. Fot. Janet Mayer/Splash News/EAST NEWS

A jakie właściwie są affeny? Łatwe, czy trudne w codziennych kontaktach?

Z opisów rasy wynika, że są odważne, charyzmatyczne i przyjazne, ale także dość trudne do ułożenia ze względu na niezależność i uparty charakter. W sieci krążą sprzeczne opinie dotyczące stosunku psów tej rasy do dzieci. Od pełnych zachwytów słów: wprost uwielbiają dzieci po niewskazane do domów z dziećmi . Pytanie, czy chodzi o bezpieczeństwo niewielkich affenów czy może dzieci?

 

Pokazałam zdjęcie Banana Joe przypadkowym osobom i oto, co usłyszałam: Śmieszny piesek, to jakaś rasa, czy może kundelek?; Jaki brzydalek!; A co to za diabełek? . Mnie affen nie porywa, ale ja jestem skrzywiona, bo najbardziej na świecie kocham buldożki francuskie. Tak wiem, wiem, chrapią, ślinią się, puszczają jadowite bąki, "wypadają im oczy", są chorowite. Ale miłość nie wybiera...

 

Nisuia - dla mnie najpiękniejsza, najmądrzejsza, najukochańsza. 11,5 roku spędziłyśmy razem - a serce ukradła mi pierwszego dnia. Fot. Archiwum prywatne

Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.

Więcej o: