Przyjaźń wystawiana na ciężkie próby. Kto się sprawdza, kto odpada?

Serdeczny przyjaciel, czyli kto? Co dla niego zrobimy, co on zrobi dla nas? Skonfrontowany z chorobą, śmiercią, problemami. Siłę przyjaźni sprawdzili twórcy reklamy, która wystawia relację na próbę.

Ciemna salka w niewiadomym miejscu. Okrągły stół a przy nim typy spod ciemnej gwiazdy grają w pokera na pieniądze. Jedna osoba nie pasuje do reszty towarzystwa. To 'everyman' jak ze średniowiecznych moralitetów - postać, w którą mógłby się wcielić każdy z nas. To ten przerażony osobnik, który w środku nocy wykonuje telefon do przyjaciela, żeby poratował go finansowo. Inaczej przegrany biedak żywy z historii nie wyjdzie.

Zobacz wideo

Cała sytuacja jest wyreżyserowaną inscenizacją, która ma za zadanie sprawdzić głębię i moc łączącej osobników po dwóch stronach słuchawki więzi. Część osób odmawia, inni ruszają z odsieczą i przyjeżdżają na miejsce, po drodze dając się przeszukać przez barczystego ochroniarza, wpadając na kobietę lekkich obyczajów kłócącą się z klientem i przechodząc nad kotłującymi się w bójce ciałami. Ostatnia scenka to wyjęcie ratujących skórę przyjacielowi w potrzebie 300 euro. Po przekazaniu pieniędzy opadają kotary i okazuje się, że to wszystko to jedna wielka ściema. No może nie wszystko - bo przyjaźń na tym tle wypada jak najbardziej prawdziwie.

Nie tylko kawa i papierosy

Fajna reklama, słaba? Dająca do myślenia, a może bez sensu narażająca ludzi na test? W prawdziwym życiu zdarza się przeżyć przyjaźń bez konieczności konfrontowania jej w poważnych sprawdzianach. W wywiadzie udzielonym "Wysokim Obcasom" aktorka Iza Kuna opowiadała o więzi, jaka łączy ją z Renatą Dancewicz. - Taką relację, jaką Klara ma ze swoją najlepszą przyjaciółką Wronką (bohaterki książki Kuny "Klara" - przyp. red.), ja mam z Renatą Dancewicz. Klara jest jedynaczką, to jest taka jej siostra. Ja mam siostrę, ale jest ode mnie o dziesięć lat starsza. Jak zaczęłam szkołę, ona ją kończyła. Jak ja kończyłam, jej już nie było w domu. Do siostry się raczej jeździło z wizytą, niż z nią przebywało. Renata jest dla mnie jak rodzina . Kuna dodaje, że: - To nie jest jakaś tam znajomość - to jest intymny związek. Równoległy związek do tego, który mam z mężczyzną, z którym jestem. To jest miłość. Kocham moją przyjaciółkę. Spędzamy razem święta, mieszkamy obok siebie, wyjeżdżamy razem, wie o mnie prawie wszystko. Opowieść o przyjaźni zawsze jest banalna, więc nie chcemy tego odkrywać w kolorowych tabloidach .

Przyjaźń lepsza od miłości

Zdaniem Rebeki G. Adams, profesor socjologii na Uniwersytecie w Północnej Karolinie, przyjaźń ma lepszy wpływ na nasze zdrowie psychiczne, niż kontakty z rodziną czy partnerami. Naukowcy udowodnili, że czas spędzony w gronie przyjaciół podnosi poziom progesteronu we krwi, a to ma z kolei wpływ na nasz dobry nastrój i działa na nas odstresowująco.

Na swoim własnym przykładzie o wpływie przyjaciół może powiedzieć Michał, który po wypadku samochodowym spędził w szpitalu dwa miesiące. - Rodzina mnie denerwowała, chociaż wiedziałem, że chcą dobrze. Cały czas mieli oczy pełne łez i byli nienaturalnie taktowni. Z kolei, kiedy przychodzili przyjaciele, czułem, że moja sytuacja niczego w ich życiu nie zmieniła. Mój stan na pewno zweryfikował grono znajomych, ale przyjaciele zdali egzamin śpiewająco - zapewnia.

Parafrazując pytanie artysty Rafała Betlejewskiego , który dziewięć lat temu przy okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, zadał współczesnym warszawiakom pytanie: A ja czy poszedłbym? - pytamy: - A Wy pomoglibyście? Pożyczyli pieniądze, ruszyli na ratunek, wspierali w chorobie?

Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.

Więcej o: