Manekiny z ludzką twarzą i... figurą

Gdzie tam manekinom do normalnego świata. Sztuczne włosy, szczupłe sylwetki, wysokie kości policzkowe - z witryn sklepów patrzą na nas syntetyczne modelki w skali 1:1. Skoro jednak coraz więcej jest modelek plus size to i manekiny przecierają szlak dla tych o pełniejszej figurze. Rewolucja zaczyna się w Szwecji.

Nierealna rzeczywistość

Pytanie - czy manekiny mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistym wyglądem klientek, które mają zachęcić do kupowania ubrań? Często sukienki i spódnice są dodatkowo zwężane za pomocą szpilek - w przeciwnym razie ubrania zsunęłyby się z ich syntetycznych wąskich bioder i wciętych talii. Pal sześć, gdy manekiny są ubrane. Gorzej wygląda ich prawdziwość odziana w kolekcje bielizny. Wtedy długość nóg, wysokość biustu i szerokość w pasie okazują się absurdalnie nieprzystające do rzeczywistości. Szwedzka sieć sklepów z ubraniami Ahléns między stare - szczupłe manekiny, wprowadziła nowe - bardziej krągłe. Tę zmianę zauważyła i sfotografowała jedna z klientek, która przeprowadziła internetową akcję, zdobywając głosy poparcia dla zmian wśród manekinów.

W sferze deklaracji idea większych manekinów zebrała poparcie ponad 280 tys. użytkowników Facebooka, którzy mieli symbolicznie "dać like'a" lub udostępnić zdjęcie manekinów. A zdjęcie zrobiła Rebecka Silvekroon , która ma szansę stać się twarzą ewentualnych zmian w sposobie, w jaki komunikują się z klientkami (przy użyciu manekinów) sieciowe sklepy.

Dane techniczne

Jakie są wasze wymiary? Zapewne niezbyt zbliżone do tych, którymi mogą pochwalić się manekiny. O jakich liczbach mówimy konkretnie? Odpowiedź można znaleźć na stronie sklepu zajmującego się ich sprzedażą. 'Manekin całopostaciowy damski' (cena 483,99 zł) ma 173 cm wzrostu, 83 cm w biuście, 63 w talii, 88 w biodrach. W moim przypadku, porównanie z plastikową damą, wypada zdecydowanie na moją niekorzyść, a szczerość nakazywałaby mi dodać w każdym z wymiarów około 20 cm... Oprócz wzrostu, tu wystarczy dorzucić 7 centymetrów.

 

Fot. Sebastian Dooris/Flicr.com

Zdecydowanie łagodniej z prawdą na temat kobiecej sylwetki obeszli się projektanci manekinów nowej generacji miarowej. Te ze szwedzkiej sieciówki mają 178 cm wzrostu, 110 cm w biuście, 85 w talii i 115 w biodrach.

Ruch oburzonych kobiet

Deklarujemy, że denerwują nas wyczyszczone w photoshopie zdjęcia, a kiedy jedno z pism robi eksperyment i przez rok wydaje magazyn nie ingerując w obróbkę zdjęć, a w sesjach pokazując prawdziwe kobiety, jego sprzedaż leci na łeb i szyję. Czy fakt, że kobietom spodobały się większe manekiny to sygnał do zmian, a może tylko kliknięcie, które nie miało znaczenia?

 

Fot. Stefan/Flicr.com

Na swoim blogu Katarzyna Pawlikowska - opisująca historię szwedzkich manekinów twierdzi, że to nie poza. - Dla mnie najciekawszy jest kontekst historii - kobiety, nawet bardzo młode, coraz częściej są świadomymi konsumentkami. Mają odwagę wołać - "Tak, tego chcemy!" Ciekawe, czy za moment zjednoczą się np. za pomocą Facebooka by zbojkotować jakąś międzynarodową sieć, która konsekwentnie i bez konsultacji traktuje je protekcjonalnie lub stwarza krzywdzący lub zwyczajnie nieprawdziwy obraz kobiety? Może po czasach rewolucji politycznych Facebook stanie się zarzewiem rewolucji konsumentek?

Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.

Więcej o: