Alicja to moja babcia, panią Krystynę znam z widzenia (jej wnuk Tomasz ma 26 lat), a pani Lucyna siedziała na ławce w parku i wygrzewała stare kości (ma dwoje wnucząt i dwie prawnuczki w liceum). Czy w ogóle przyglądają się temu, jak ubierają się młodzi ludzie? Czy wzbudza to w nich jakieś emocję?
Moja babcia stawia przede wszystkim na utrzymanie odpowiedniej ciepłoty ciała i należyte dbanie o zdrowie. Zasadniczo do tego od zawsze sprowadzały się jej wszelkie uwagi dotyczące mojego stroju oraz ubrań koleżanek. - Denerwują mnie podfruwajki z odsłoniętymi plecami - zaczyna. Ile to czasu potrzeba, żeby sobie nerki załatwić? pyta retorycznie. Powodem do niesmaku są także rurki-biodrówki i wszechobecne stringi. - Te gacie, które się w tyłek wpijają to nie dość, że niezbyt estetycznie wygląda, to jeszcze strasznie musi być niewygodne - tak sobie imaginuję - podsumowuje patrząc na mnie wyczekująco. Uspokajam ją, że w stringach da się wytrzymać, a są takie kobiety, które innej bielizny nie uznają.
Także dla pani Krystyny majtki to temat podnoszący ciśnienie. - Mój Tomaszek ma wiecznie majtki na wierzchu. Kiedyś, jak był młodszy jeździł na deskorolce i tłumaczył, że to dla wygody, że niby spodnie siłą woli chyba tylko utrzymujące się na ciele w okolicy kolan, najlepiej się w tym sporcie sprawdzają. No ale teraz, jak już do pracy chodzi, to także połowa majtek mu ze spodni wystaje. Kiedyś mu je podciągałam, ale teraz za duży i za szybki, uniki robi i się tylko śmieje - dodaje pani Krysia.
Fot. Leslie Duss/Flicr.com
Czy jakieś uwagi do bielizny ma pani Lucyna? Ma w końcu dwie prawnuczki, więc i wgląd w najświeższe trendy. - Moje prawnusie eksperymentują ze strojem, ale jakoś tak w miarę łagodnie te fazy im mijają. Obie trenują sporty, więc do ich bielizny uwag raczej nie mam. Ale rzeczywiście chłopcy w opadających spodniach potrafią mnie rozbawić. To zresztą jakaś ironia losu jest, bo w czasach mojej młodości, to panowie raczej wszystko pod pachami nosili - i majtki i spodnie.
Co zdaniem moich rozmówczyń miło zaskakuje je wśród nastolatków i młodzieży? Alicja nie musi się długo zastanawiać nad odpowiedzią: - Noszenie ubrań, do których kiedyś trzeba było groźbą i prośbą namawiać. Na przykład wełniane czapki - wymienia jako pierwsze. Kiedyś młodzież znikała tylko rodzicom z oczu i hyc, czapka lądowała w kieszeni. A teraz... Marzenie! Wełniane czapy młodzi noszą cały czas, nikt ich zmuszać nie musi. Już prędzej do zdjęcia czapek z głów trzeba namawiać - dodaje babcia.
Pani Lucynie podoba się, że teraz plecaki nosi się na dwa ramiona, a nie tak jak kiedyś na jedno. - Takie nierówno obciążanie kręgosłupa później szkodliwie na zdrowiu się odbijało - tłumaczy oburzona. - A obecnie, proszę pani, taka jakaś pozytywna moda nastała - plecak jak trzeba się nosi. I czapki z daszkiem także fajny trend taki. Przed nagrzaniem chronią głowę, a twarz przed słońcem - wylicza.
Fot. Juanjo Zanabria Masaveu/Flicr.com
Ze zdrowych aspektów dzisiejszej mody pani Krystynie bardzo odpowiadają trampki oraz ogólnie idea noszenia obuwia sportowego. - Mój Tomaszek nosi trampki. I jego dziewczyna także. Podoba mi się, że sobie młoda dama nóg na obcasach nie wykoślawia. Gdybym ja takie buty od młodości nosiła to i halluksów bym może dzisiaj takich nie miała... - wzdycha. Pani Krystyna nie lubiła za to glanów. - Zwłaszcza jak dziewczęta takie ciężkie wojskowe buty latem nosiły. Stopa umęczona, temperatura jak w łaźni tureckiej... - przewraca wymownie oczami.
- To co prawda nie strój, ale wyjątkowo mi się nie podoba - jako fatalny pomysł na wygląd babcia Alicja wymienia kolczykowanie twarzy. - Buzia oszpecona, brwi z bliznami załamuje ręce seniorka rodu. Aż by się chciała sparafrazować inne - znane z Internetu - starsze panie: A komu to potrzebne? Pani Lucyna uważa, że błędne jest ślepe podążanie za modą - i to w każdym wieku. - Ludzie zakładają ubrania, które nie pomagają ich figurom, a wręcz wyolbrzymiają mankamenty. Za małe spodnie, luźne swetry, za krótkie sukienki - wymienia. No ale młodość to czas na szaleństwa i poszukiwania - także te związane z garderobą. Kiedy próbować, jak nie w młodości? - uśmiecha się ze zrozumieniem.