Dwa miesiące pracy, chwila satysfakcji, a później twarde lądowanie w... kartonie - fantastyczny świat cosplayerów [ZDJĘCIA]

To nie miłość do zajęć techniczno-praktycznych i robótek ręcznych zagnała ich do ślęczenia miesiącami nad skomplikowanymi detalami kostiumów. Cosplayerzy są w stanie poświęcić wiele czasu i energii dla chwili satysfakcji na scenie, pochwał od innych fascynatów i wspólnego zdjęcia. No i możliwości bycia choć przez moment postacią z bajki.

Jakub, Joanna, Katarzyna i Monika, a właściwie Zel, Lola Sete-Partis, Kata i Kuma-chan , na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą dużo wspólnego. Jakub pracuje w branży PR i specjalizuje się w mediach społecznościowych, Joanna jeszcze szuka stałego zatrudnienia, Kasia studiuje projektowanie ubioru, a Monika kulturoznawstwo dalekowschodnie. Łączy ich cosplay (z ang. costume playing ): przebieranie się i wcielanie w postaci z gier komputerowych, komiksów, mangi i anime.

Brzmi niepoważnie, ale wymaga znacznego zaangażowania, czasu, pieniędzy i nieprzebranych pokładów cierpliwości, a zloty cosplayerów to profesjonalne imprezy z wiernymi fanami z całego świata.

 

Gutts z mangi "Berserk"; Fot. n8e cosplay photography

Jakub w kostiumie Guttsa z mangi "Berserk". Fot. gato cosplay

Cosplay jak pieczenie ciasta

Dla Katy cosplay to taka sama forma ekspresji jak każda inna. - Jedni śpiewają, inni piszą wiersze, ja wykańczam tiulową halkę i głowię się, jak ułożyć perukę, żeby wyglądała jak z 'refki' (ilustracji referencyjnej). Jest to forma wyzwania, prywatnego teatru, próby odwzorowania nierzeczywistego.

Zel zapewnia, że od dziecka miał bujną wyobraźnię, którą uciskały wąskie, szare ramy rzeczywistości. Dla niego równie istotnym czynnikiem przemawiającym za cosplay'em była też forma aktorskiego spełniania się: - Taka ścieżka kariery wydawała mi się szalenie atrakcyjna przez większość mojego dzieciństwa i lat młodzieńczych - tłumaczy.

W przypadku Kumy-chan wszystko zaczęło się od zainteresowania japońskimi komiksami, mangami. - Koleżanka dowiedziała sie, że w Polsce organizowane są konwenty, zloty fanów mangi i anime. Wybrałyśmy się na jeden i od razu napatoczyłyśmy się na cosplay'erów. Byłam zachwycona, że widzę ulubione postacie na żywo i postanowiłam sama spróbować, a później się uzależniłam.

Lola porównuje robienie kostiumów do pieczenia ciasta: - Cosplay to jedyny sposób, aby za pomocą wielu narzędzi stworzyć coś, co jest jednocześnie tylko twoje ale co pozwala dzielić się tym z innymi. To tak jak z ciastem. Pieczesz biszkopt, kręcisz krem, dekorujesz, aby ładnie wyglądało, a na koniec podajesz gościom, by przez chwilę mogli podziwiać twoje dzieło, a potem je skosztować. Jakub dodaje, że zawsze przyjemnie jest popatrzeć jak z niczego powstaje coś i generalnie na tym właśnie zasadza się cosplay .

Urzekła mnie twoja postać

- Po pierwsze musi być to postać, która mnie czymś urzeka - tłumaczy Joanna alias Lola Sete-Partis . Musisz się zakochać, inaczej nic z tego nie wyjdzie. Spędzenie setek godzin na upodabnianiu się wyglądem do kogoś, kto nas nie porywa, nie daje szans na szczęśliwe zakończenie.

- Może to być jej charakter lub rola, którą gra - ważne jest to "coś" . No i tak jak w życiu zdarzają się układy, które mimo dobrych chęci nie wypalają - Jakub przyznaje, że czasem zarzuca projekt w początkowej fazie, bo jakoś "nie czuje" danej postaci.

Kiedy już znajdzie się obiekt, kolejnym krokiem jest poddanie go wnikliwej analizie. Joanna godzinami studiuje ilustracje przedstawiające bohatera i notuje, co będzie potrzebne do wykonania kostiumu. Katarzyna, Kata spędza dużo czasu na szczegółowym rozrysowaniu projektu i wyszukaniu odpowiednich materiałów.

Jeśli pojawi się jakikolwiek problem, zawsze można liczyć na pomoc ze strony środowiska. Cosplayerzy to silna grupa wsparcia. Jak zapewnia Jakub: - Wielu cosplayerów z całego świata chętnie dzieli się swoją wiedzą - czy to zamieszczając stworzone przez siebie tutoriale, czy odpowiadając na pytania na Facebooku lub forach internetowych .

 

Kuma-chan jako Hana Gate 7; Fot. Norman Lenda/pinkspider.pl

Kuma-chan jako Hana Gate 7. Fot. Norman Lenda/Pinkspider.pl

Ręczna robota

Najważniejsze, żeby kostium był wykonany własnoręcznie. Nie ma miejsca na gotowe zestawy, które można kupić w sklepie. Liczy się wyłącznie rękodzieło. Ale czy to właśnie zamiłowanie do projektowania, szycia i wyklejania jest siłą napędową cosplayerów?

- Absolutnie nie! - stanowczo protestuje Jakub. - Prawdę powiedziawszy, do tej pory nie udało mi się tym mocniej zainteresować. Ja po prostu tworzę repliki strojów postaci, w które wcielam się na scenie . Moniki też nie kręci krawiectwo: - Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że nigdy nie była to moja najlepsza strona - dodaje z rozbrajającą szczerością.

Joanna także surowo ocenia swoje umiejętności: - Z szyciem było u mnie bardzo słabo, nawet haftowanie mi nie szło... Do tej pory uważam siebie za kiepską krawcową i zawsze mam tysiące pytań do znajomych, którzy potrafią szyć lepiej ode mnie . Joasia dodaje, że jest Kaszubką, (co, jak tłumaczy, oznacza bycie bardzo upartą osobą ) - Więc jeżeli postawię sobie jakiś cel, to go zrealizuję i nieważne, jak bardzo jest on trudny do osiągnięcia. Poszukam w książkach, internecie, nauczę się i zrobię strój postaci którą lubię - zapewnia. W przypadku Katarzyny cosplay uruchomił zainteresowanie projektowaniem - to teraz przedmiot jej studiów.

 

Felyne z "Monster Hunter 3", autor kostiumu Joanna, Fot. Małgorzata Lange, Natalia Zahora

Felyne z Monster Hunter 3, autorka kostiumu Joanna. Fot. Małgorzata Lange, Natalia Zahora

Satysfakcja gwarantowana

Zabawa w cosplay przypomina udział w realizacji projektu. - Zaczyna się od wyboru postaci, potem tworzy strój, planuje występ. - Końcem wszystkiego jest prezentacja na scenie, ewentualnie zrobienie sesji zdjęciowej - mówi Jakub. Do show trzeba przygotować muzykę, choreografię, zaplanować cały występ.

Kiedy i gdzie mają szansę zaprezentować owoce swojej wielomiesięcznej pracy? Przede wszystkim podczas pokazów - m.in. European Cosplay Gathering czy World Cosplay Summit - największego tego typu konkursu w cosplayowym świecie.

 

Jinbei z One Piece, autor kostiumu Joanna, Fot. Karlina Pawlik, Natalia Zahora

Jinbei z One Piece, autorka kostiumu Joanna. Fot. Karolina Pawlik, Natalia Zahora

Polscy cosplayerzy dopiero zaczynają rywalizować na międzynarodowych pokazach, ale już mają się czym pochwalić. Aleksandra Shappi wywalczyła dla naszego kraju tytuł mistrza Europy w kategorii solo. W rywalizacji brali udział reprezentanci z 11 krajów Europy, a Polacy w tym roku występowali pierwszy raz. Zwycięstwo w tym konkursie ma wymierną korzyść. Shappi wygrała opłaconą wycieczkę do Japonii i bon na 400 euro na jej następne stroje. Kostium, który widzicie na zdjęciach to nagrodzony strój Brunhildy z japońskiej gry Zangeki no Reginliev .

Cosplayerzy zapewniają, że w "cywilnym" życiu raczej nie szukają świateł reflektorów. Dopiero jako postaci odczuwają potrzebę pokazania się. - Od małego, mimo dokuczliwej nieśmiałości i braku pewności siebie, miałem zapędy aktorskie. A przeistaczanie się w postać i tych kilka minut na scenie daje mi ogromną satysfakcję - tłumaczy Jakub.

Joannie cosplay dodaje pewności siebie. Po pierwsze fakt, że udało jej się wykonać kostium daje jej ogromną satysfakcję. Po drugie, dzięki występom na zlotach i konwentach, rośnie jej uznanie w środowisku. Do tego dochodzi jeszcze radość z miłych słów fanów i publiczności - Że kostium się podoba, że chcą zdjęcie z tobą - to taki mały bonus i dodatkowa nagroda za włożoną pracę - mówi.

 

Aleksandra w stroju, który zapewnił jej tytuł mistrza Europy w kategorii solo. Fot. Nakanafocus Photographes i N8e Photography

Babcia ciągle dopytuje

Bliscy Jakuba zdążyli się już przyzwyczaić do jego niecodziennych zainteresowań: - Wcześniej należałem do bractwa rycerskiego i walczyłem w rekonstrukcjach średniowiecznych bitew. Później w piwnicy u kumpla co sobota mieliśmy całodniowe sesje gier fabularnych. Rodzina jest więc zahartowana - zapewnia, dodając, że bliscy wierzą w niego i wspierają go we wszelkich inicjatywach.

Mama Joanny miała, delikatnie mówiąc, sceptyczne podejście do jej pasji. - Dopiero, kiedy za ciężką pracą przyszły nagrody i udział w finałach konkursu Eurocosplay 2012, jako jedna z dwóch reprezentantów Polski, moja rodzina zaczęła doceniać to, co robię . Pełna aprobata i wsparcie pojawiły się, kiedy Joasia zaczęła wykonywać kostiumy i rekwizyty na zamówienie.

Katarzyna na początku swojej cosplayowej drogi spotkała się ze zdziwieniem, które z czasem przerodziło się w zainteresowanie, a na końcu w pomoc. Monika ma 21 lat, ale jak mówi: - Moi rodzice dalej wierzą w to, że z tego wyrosnę, ale na razie nie negują mojego hobby, w końcu czymś się muszę zajmować . W rodzinie dziewczyny jej największą fanką jest babcia, która wiecznie dopytuje, jak jej idą prace nad kostiumami.

 

Kuma-chan jako Witch Doctor z "Diablo III"; Fot. Ailish

Kuma-chan jako Witch Doctor z "Diablo III". Fot. Ailish

Nie mówię żegnaj, lecz do widzenia

Niektóre kostiumy to prawdziwe dzieła sztuki - piękne, bardzo delikatne, skomplikowane konstrukcyjnie i zajmujące wiele miejsca. Monika nie potrafi się z nimi rozstać: - Robię stroje postaci, które kocham, z którymi łączy mnie jakaś wieź i nie potrafię ich sprzedać ani wyrzucić .

 

Jakub w kostiumie Great Saiyamana z "Dragon Ball Z"; Fot. Akira Photo Joanna Katarzyna Macura

Jakub w kostiumie Great Saiyamana z "Dragon Ball Z". Fot. Akira Photo Joanna Katarzyna Macura

Katarzyna także przechowuje swoje dzieła, ale niektóre elementy - peruki czy mniejsze akcesoria sprzedaje. Kostiumy wykonane przez Jakuba lądują w kartonie i czekają na swój czas: - W tym potencjalne sesje zdjęciowe. Czasem coś jedzie na eksport, żeby podreperować cosplayowy budżet - dodaje Zel.

Joanna przyznaje, że losy jej kostiumów bywają różne. - Zazwyczaj najpierw czekają na sesje zdjęciowe i utrwalenie. W tym roku udało mi się zorganizować wystawę kostiumów i rekwizytów moich oraz koleżanek i kolegów cosplayerów z całej Polski w bibliotece im. Aleksandra Majkowskiego w Wejherowie. Czasem udaje się sprzedać kostium i podratować domowy budżet . A najczęściej? - Najczęściej to leżą te głowy i ciała, czekają na poprawki i motywują do dalszej pracy.

Więcej o: