Dawno mnie tak nie zdenerwowały słowa zamieszczone w sieci. Poszło o bohaterów materiału poświęconego tatuażom . Poprosiliśmy kilka osób o przesłanie zdjęć swoich tatuaży oraz o odpowiedź na pytania - o motywację, wzór, znaczenie. I się zaczęło. Fala krytyki, która pojawiła się na facebookowym profilu Rdzanieśpi (przedłużenie bloga ) zupełnie nas zaskoczyła. Twórczyni profilu deklaruje, że zbiera okruchy bodmodu porozrzucane w twórczości i tfu!rczosci niebranżowej. (bodmod - od body modyfication, czyli zmian fundowanych ciału przez właściciela).
Tatuaż wyszukany na Flickr.com Fot. JINNY THE SQUINNY/Flicr.com
Okazało się, że w kwestii tatuaży wolność wyboru jest pozorna. Jeśli macie mały wzór, to, według loży szyderców wypowiadających się na Rdzanieśpi , wasz wzór jest kochani oklepany . Duży tatuaż, zaprojektowany wspólnie z tatuatorką także nie ochroni was przed wyśmianiem. Bo tych co wiedzą, co dobre bawi powielanie jednego wzorku i dorabianie niesamowitej filozofii do takiego stempelka. Ile lasek ma jaskółki/piórka na nadgarstkach czy łopatkach? I większość na pytanie 'a po co to?', odpowiada 'to znak mej wolności! Jestem wolna niczym ptak'. No k***a, jest to śmieszne i tyle.
Wygląda na to, że słuszną filozofią, jest jej brak. Jak ktoś mnie pyta o "znaczenie moich" to odpowiadam, że to na cześć tego, że dostałam okres w wieku16 lat. Pytania się po tym kończą - manifestuje swoje szorstkie podejście do świata jedna z kobiet, które skrytykowały naszych bohaterów. Inna wytatuowana dodaje: (...) Nie bawię się w jakieś teksty w stylu "ta świnka oznacza dla mnie świat bajek, bo miałam szczęśliwe dzieciństwo, a flaki które z niej wylatują oznaczają me bogate wnętrze". Po prostu lubię świnie. Flaki też.
Tatuaż wyszukany na Flickr.com. Fot. DEANNA WARDIN@TATTOO BOOGALO/Flicr.com
Jednocześnie na blogu Rdzanieśpi aż roi się od wpisów i przykładów, które trącą filozofią, którą obie panie wytykają jako żenującą. Przykład pierwszy: Hope urodziła się trzy miesiące za wcześnie. Jako nieco ponad półkilogramowy noworodek przeszła operację serca, po której została jej blizna opasująca lewą stronę ciała. Dziś nosi pod nią cytat z Charlesa Bukowskiego "To była piękna walka - wciąż jest".
Inna maksyma: Chroń mnie przed tym, czego pragnę. Te słowa nosił na ciele, jak można doczytać na blogu: Tobias Wong, Terrible (a jednocześnie cudowne) enfant amerykańskiego designu, od zawsze miał kłopoty ze snem, a gdy udawało mu się zasnąć, lunatykował, co nieraz kończyło się poważnymi obrażeniami ciała. W 2002 roku, będąc na wystawie prac Jenny Holzer, poprosił artystkę, by napisała mu coś na przedramieniu.
Co na to panie od okresu i świni z flakami? Mam nadzieję, że kręciły głową w niesmaku, z politowaniem patrząc na te "złote myśli".
No dobrze, skoro mainstream (czyli tfu!rczość niebranżowa) jest ble, to co jest cacy? Jakie tatuaże są dobre, jakie przesłanki stojące za ich powstaniem chwalebne, a filozofia tłumacząca ich znaczenie słuszna? Chcę to lepiej zrozumieć, więc zapraszam fanów do dyskusji na forum Rdzanieśpi. Cisza.
Każde słowa można wykpić i ośmieszyć, a już te, które mówią o czyichś przeżyciach i przemyśleniach, najłatwiej. Ciekawa jestem, jak na pytania, które zadaliśmy naszym bohaterom odpowiedziałaby "Rdza". Sama w końcu wyraziła opinię, pisząc o tendencyjności artykułu i miałkości wybranych przykładów. Blogerka nie ma jednak zamiaru odpowiadać na pytania, które zadaliśmy w materiale, argumentując, że: jeśli ma odpowiadać na pytania, na które odpowiedziała już tysiące razy, i na które odpowiedź nikogo nie interesuje, proponuje, żebyśmy sobie rozmowę darowały.
Na swoim blogu "Rdza" chciałaby, żeby o tatuażach mówiły ciekawe osoby które będą w stanie zaprezentować jakiś poziom elokwencji i humoru, a przede wszystkim doświadczenia i ogarnięcia, zwłaszcza jeśli chodzi o tatuaż. Dlatego pomimo zniechęcenia pytaniami, które Helena słyszała już tysiąc razy, nie odpuszczam i dosyłam pakiet z prośbą o wypowiedzi. Liczę, że dzięki jej odpowiedziom wejdę na wyższy poziom wtajemniczenia. Na razie i ja i wy musicie obejść się smakiem i pozostać w mrokach niewiedzy. Po miesiącu odpowiedzi wciąż brak. Ale jak tylko je dostanę, to z ogromną przyjemnością opublikuję.
Tatuaż wyszukany na Flickr.com. Fot. BENJIBOT/Flicr.com