Justin Bieber nie ma zwierząt w domu, a podarowaną przez przyjaciela małpkę Mally skonfiskowano mu na lotnisku w Monachium, bo nie miał dla niej odpowiednich dokumentów. Mimo to już po raz drugi użyczył swojego wizerunku organizacji PETA (People for the Ethical Treatment of Animals). Namawia na adoptowanie psów i kotów z lokalnych schronisk. Pojawił się na plakacie z hasłem: "W moim świecie jest miejsce na współczucie dla zwierząt. W twoim też powinno być". Z kolei w organizowanej już po raz kolejny społecznej kampanii Dobra Adopcja, w kalendarzu występują osoby, które zaadoptowały zwierzęta ze schronisk czy przytulisk. Znalazło się tu również miejsce dla znanych miłośników zwierząt. Na zdjęciach pojawili się Dariusz Jakubowski z suczką Dziunią, Majka Jeżowska z kotem Xabim, Andrzej Krzywy z psami Lucy i Łatkiem, Katarzyna Kwiatkowska z psem Waciem, Agnieszka Suchora z psami Lepkiem i Tulą. Przekonują, że schroniskowe czworonogi nie są zaniedbanymi i wymizerowanymi znajdami. Choć tak wielu z nas się wydaje. Są wykąpane, zawsze zaszczepione i w takim stanie trafiają do nowych właścicieli. I choć adopcja jest pożądana to towarzyszy jej stres. Dlatego nie tylko człowiek wybiera zwierzaka ale także schronisko uważnie dobiera opiekunów. A potem sprawdza, jak żyje podopieczny.
kolaż kobieta.gazeta.pl Fot. kolaż kobieta.gazeta.pl
Na zdjęciach Katarzyna Kwiatkowska z psem Waciem i Andrzej Krzywy z psami Lucy i Łatkiem,
Starość psów nie jest przeszkodą w ich adopcji. Według statystyk, w ostatnich latach wzrasta wskaźnik zaadoptowania starszych i niepełnosprawnych zwierząt, średnio jest to od 200 do 300 rocznie. - Pamiętajmy, że wiek psa liczy się nieco inaczej niż u człowieka, np.: ośmiolatek dużej rasy jest już seniorem - wyjaśnia Wanda Dejnarowicz, Dyrektor Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt "Na Paluchu" w Warszawie. - Ludzie boją się psów agresywnych, z niepewną psychiką - dodaje. W warszawskim Schronisku Dla Bezdomnych Zwierząt "Na Paluchu" zwierzaki mają bardzo ustabilizowane życie. Jest konkretna pora jedzenia, sprzątania boksów, wizyt opiekunów i lekarzy, a także odwiedzin potencjalnych właścicieli, spacerów. Czują się tutaj bezpiecznie i nic nie zaburza ich rytmu dnia. Może czasem jest nudno, ale wiedzą, że nic złego im się nie przytrafi. - Dlatego bardzo uważnie przyglądamy się i rozmawiamy z potencjalnymi właścicielami naszych podopiecznych. A gdy formalności zostaną załatwione wybrany pies ma zakładany chip, abyśmy mogli sprawdzić, co się z nim dzieje, gdy trafi do domu nowego pana - wyjaśnia Wanda Dejnarowicz.
Kto adoptuje najczęściej psy lub koty ze schroniska? - Trudno o generalizację. Są to osoby młode, starsze, w podeszłym wieku lub samotne, także rodziny z dziećmi. Ludzie o bardzo różnym statusie społecznym i majątkowym - opisuje Dyrektor Schroniska " Na Paluchu". Zazwyczaj tylko motywy adopcji są podobne. Bo ludzie czują się samotni, chcą mieć w domu kogoś, kto będzie zawsze okazywał radość tak wielką i wylewną, jakby parę lat ich nie widział, kto będzie wdzięczny za troskę i opiekę. Poza tym posiadanie zwierzęcia nieczęsto nadaje sens życiu właściciela, który czuje się potrzebny drugiej, wiernej istocie. Jednak szukając psa dla siebie, trzeba podjąć decyzję czy chcemy mieć psa rasowego czy kundelka. Na niektóre rasy psów trzeba mieć specjalne pozwolenie. To tak zwane "rasy uznawane za agresywne". Poza tym należy dokładnie obejrzeć wybrane zwierzę i zasięgnąć rady opiekuna, który pies będzie dla nas właściwy. A jeśli nie mamy żadnych doświadczeń z psami, lepiej nie decydować się na tzw. trudne zwierzę i wybrać pupila "łatwiejszego" do trzymania w domu.
kolaż kobieta.gazeta.pl Fot. kolaż kobieta.gazeta.pl
Na zdjęciach psy do adopcji: Mila i Luna
Zanim zdecydujemy się na posiadanie czworonoga, pamiętajmy, jak ogromny jest to obowiązek. Zwierzęta dostarczają mnóstwa radości, ale mają też potrzeby. Pierwszym krokiem w adopcji jest wybranie zwierzaka. Każdy ma numer ewidencyjny, pod którym zapisane są informacje o płci, przybliżonym wieku, kastracji lub sterylizacji, stanie zdrowia, długości pobytu w schronisku oraz czy w tym momencie będzie można go wybrać na członka naszej rodziny. - Nie wystarczy tylko wypełnić dokumenty adopcyjne i mieć ukończone 18 lat, potwierdzone okazaniem dowodu osobistego. Zanim zostanie wydany wcześniej upatrzony piesek czy kotek, potencjalny właściciel musi przejść obowiązkowe procedury - przestrzega Wanda Dejnarowicz.
Po rozmowie z pracownikiem biura adopcji wypełniamy kwestionariusz adopcyjny. Następnie odbywa się odprawa weterynaryjna, czyli badanie lekarskie, omówienie stanu zdrowia zwierzęcia w dniu adopcji oraz dotychczas przebytych chorób w schronisku. Całość kończy się wystawieniem książeczki zdrowia zwierzaka i wpisaniem właściciela do Ogólnopolskiej Bazy Właścicieli Zwierząt. To dobry moment, aby zapytać lekarza o nurtujące nas tematy: żywienie, leczenie, profilaktykę, szczepienia wybranego pupila. Na koniec podpisujemy umowę adopcyjną i od tego momentu bierzemy odpowiedzialność za wybranego przez nas psa lub kota. - Za adopcję zwierzęcia nie są pobierane żadne opłaty, nie pokrywa się także kosztów zabiegów profilaktycznych wykonanych w schronisku, można jednak wesprzeć pozostałe zwierzęta darowizną w dowolnej kwocie. Oczywiście najlepszy sposób na okazanie wdzięczności to jednak dopilnowanie, żeby ten adoptowany czworonóg już do schroniska nie wracał - mówi Dyrektor Schroniska " Na Paluchu ".
kolaż kobieta.gazeta.pl Fot. kolaż kobieta.gazeta.pl
Na zdjęciach koty do adopcji: Ami i Karina
Bolesnym aspektem adopcji jest wycofanie się z niej. Zdarza się, że ludzie zwracają zwierzęta do schroniska po paru dniach, a nawet tygodniach. I to jest gorzkie przeżycie dla zwierzaka, bo ponownie zawiódł człowiek! - W większości przypadków to są błahe powody: przeprowadzka, wyjazd, brak czasu na zajęcie się zwierzęciem - mówi Mariusz Maj, Specjalista ds. promocji w Schronisku Dla Bezdomnych Zwierząt "Na Paluchu" w Warszawie. Bywa i tak, że argumentem zwrotu psa jest to, że za dużo albo za mało je, za często szczeka lub nie szczeka wcale. To tylko preteksty, pod którymi ukrywa się mało przemyślana decyzja. - Ale zdarza się też tak, że osoby, które zwróciły psiaka do schroniska, przychodzą już na drugi dzień, bo jednak okazało się, że nie wyobrażają sobie życia bez niego - dodaje Mariusz Maj.
Czasami schronisko odmawia adopcji. Zawsze taki przypadek jest udokumentowany, a decyzja i jej przyczyny są wpisane w kwestionariuszu przed adopcyjnym. Wniosek z tego, że nie każdy może adoptować zwierzę z Palucha. Dlaczego? - Automatycznie dyskwalifikowane są osoby nietrzeźwe, agresywnie zachowujące się oraz takie, które w przeszłości pozbyły się już adoptowanego zwierzęcia. Czasami już w czasie rozmowy okazuje się, że ktoś zamierza ze zwierzęcia zrobić żywy prezent, albo po prostu nie będzie miał odpowiednich warunków do opieki nad nim, a chęć adopcji to chwilowy kaprys - wyjaśnia Mariusz Maj.
Aby dowiedzieć się więcej wejdźcie na stronę internetową schroniska: www.napaluchu.waw.pl