W filmie "Don Jon" główny bohater - Jon, ocenia kobiety w skali od 1 do 10. Wreszcie udaje mu się spotkać, a później poderwać "Dziesiątkę" (w tej roli seksownie wystylizowana Scarlett Johansson) - twarz ma - cytując kryteria - anielską, biust pierwsza klasa, pupę idealnie krągłą. Jon sam jest niczego sobie, dlatego poniżej "Siódemek" nie schodzi, z kolei jego mniej atrakcyjni koledzy zadawalają się "Dwójkami" i "Trójkami". Kobieta, która przyciągnie uwagę Jona musi być boska: młoda, o pięknych włosach, ślicznej twarzy, zjawiskowym ciele, a jej strój musi podkreślać i uwypuklać wszystkie zalety, stąd im bardziej kuso i obciśle, tym lepiej. I teraz uwaga, spoiler. Nakręcany fizycznością Don Jon nie odjeżdża w siną dal ze wspaniałą Barbarą (Johansson), ale... odkrywa uroki bliskości, akceptacji, miłości i seksu (a jest uzależniony od pornografii) u boku postaci granej przez Julianne Moore. Lat 54.
O pięć lat młodsza od Moore Sandra Bullock nie znika z ekranów przez półtorej godziny w jednym z większych hitów minionego roku, czyli "Grawitacji" Alfonsa Cuaróna. Pokazuje się nie tylko w skafandrze kosmonauty, ale także w koszulce na ramiączkach i obcisłych spodenkach. Jej twarz akurat nie do końca zdradza wiek aktorki, ale z pewnością emanuje doświadczeniem i przeżytymi latami. Twarzą innego kinowego hitu jest co prawda 24-letnia Jennifer Lawrence, ale producentką "Igrzysk śmierci: W pierścieniu ognia" jest Nina Jacobson (49 l.), autorką powieści, na których podstawie powstał scenariusz to dzieło Suzanne Collins (52 l.).
Ile seriali obejrzałyście w tym roku? Z pewnością więcej niż jeden, zakładamy także, że znalazła się w nim wyrazista rola kobieca grana przez aktorkę, która za sobą ma już czterdzieste urodziny. "Breaking Bad" miało budzącą mieszane uczucia Skylar White (Anna Gunn, lat 46, w internetowym hicie "House of Cards" zachwycała Claire Underwood grana przez Robin Wright (lat 48), która wspólnie z Naomi Watts (46 l.) udowadniała w filmie "Idealne matki", że dojrzałe piękno może być fascynujące dla o wiele młodszych mężczyzn.
Robin Wright w Cannes w 2013 roku. Fot. East News
Robin Wright - wspaniała w "House oof cards" i w "Idealnych matkach". Fot. East News
W "The Fall" kobietę, która z życia bierze, co chce, gra Gillian Anderson, 46 lat (wygląda piękniej niż lata temu w "Archiwum X"). A nie zapominajmy jeszcze o bohaterkach: "American Horror Story", "Top of The Lake", "The Good Wife". Obecność w filmach dobrze obrazuje silna grupa dojrzałych aktorek nominowanych do nagród Złotych Globów. Wśród kandydatek do statuetki za rolę pierwszoplanową 4/5 pań ma więcej niż 40 lat: Sandra Bullock (49 l.) , Cate Blanchette (44 l.), Judi Dench (79 l.), Emma Thompson (54 l.). Żeby było jeszcze ciekawiej, galę rozdania tych nagród poprowadzą Tina Fey (43 l.) i Amy Poehler (42 l.), a podczas Oskarów publiczność będzie zabawiać Ellen DeGeneres (55 l.).
Jedynym polem, na którym kobiety "w pewnym wieku" są mniej widoczne pozostaje muzyka rozrywkowa. W 2013 roku na scenie swoją grupę wiekową godnie reprezentowała Madonna i okazjonalnie Mariah Carey.
W Polsce - przynajmniej w show-biznesie, panie po czterdziestce radzą sobie całkiem dobrze. Dowód na niesłabnące zainteresowanie ich życiem? Wejdźmy na jeden z popularniejszych portali plotkarskich... "Kora bierze ślub", "Ostra Steczkowska na sylwestra", Krótka sukienka Kozidrak", "Maryla 'pokazała' piersi na scenie", "Rusin w skórze, Olszówka w futrze".
Mamy nadzieję, że amerykański nurt rozgości się na dobre także w Polsce. Doda pewności dojrzałym kobietom, zwróci na nie uwagę otoczenia i wyjdzie poza sensację, która jak widać nie zwraca uwagi na wiek.