Mężczyźni zostali prześwietleni - co kryją ich ciała?

Izraelczyk mieszkający w Nowym Jorku sfotografował piętnastu tancerzy w nienaturalnym dla nich środowisku. Pokazał, że pod skórą także istnieje ruch.

Inframen to seria piętnastu portretów tancerzy, wykonanych przez fotografa Nira Areli, wykonanych techniką podczerwieni. Technika ta pozwala dokładnie zbadać skórę i odsłonić jej niedoskonałości: przebarwienia, blizny, rozstępy, uszkodzenia spowodowane przez słońce i inne ślady jej "zużycia".

- Chciałem pokazać wszystkim prawdę znajdującą się pod powierzchnią skóry, złudzenia zewnętrznego wyglądu. Tancerze sa idealnymi modelami. Wyrażają się za pomocą swoich ciał. Przekraczają granice fizyczne i dzięki ruchowi pokazują piękno fizyczne swych ciał.

W swoich fotografiach Nir tworzy metaforę tego, co znajduje się pod piękną fizyczną powłoką, swoją pracę interpretuje jako "wejście do czyjegoś wnętrza".

- Zdjęcia pokazują życie każdej osoby. Każda blizna opowiada jakąś historię. Uszkodzenia ciała i wrażliwość widoczne na zdjęciach tworzą kontrast między siłą ciała i delikatnością wnętrza. Chciałem przełamać schematy i pokazać wrażliwość mężczyzn. Mogłoby się wydawać, że zdjęcia, mające charakter stały i taniec - ruch, będą sprzeczne. Mimo, że zdjęcia są portretami pokazują ekspresyjność tancerzy.

Jak zachowywali się tancerze podczas sesji?

- Tancerze zostali sfotografowani w bezruchu, pozycji dla nich nienaturalnej. Cały proces wykonywania zdjęć był pełny technicznego zachowania, ale bardzo intymny. Musiałem rozebrać moich modeli nie tylko z ubrań, ale także ze skóry. Fotografując ich zaobserwowałem choreografię ich ruchów. Zachowywali się tak jak na scenie, jakby ktoś ich obserwował, jakby kamera była ich publiką.

Dlaczego wybrałeś akurat tancerzy?

-Bardzo się z nimi identyfikuję, z ich delikatnym ucieleśnieniem, jest to dla mnie fascynujące. Tancerze bardzo mi zaufali, złapaliśmy więź, dlatego zdjęcia wyszły tak prawdziwie.

Inframen pokazuje, że ruch istnieje pod powierzchnią. Obnaża mężczyzn z ich emocjonalności i gruboskórności. Nir przekroczył granice męskiej solidarności i uchylił rąbka tajemnicy, pokazując nam to, co zwykle jest niewidoczne - historię i trud pracy, a jednocześnie wrażliwość i delikatność mężczyzn.

Nir Arieli fot. Asaf EinyNir Arieli fot. Asaf Einy Nir Arieli fot. Asaf Einy

Nir Arieli pochodzi z Izraela, a obecnie mieszka w Nowym Jorku. Rozpoczął swoją karierę jako fotograf wojenny izraelskiego magazynu "Bamachane", po czym otrzymał stypendium naukowe w prestiżowej szkole New York's School of Visual Arts.. Jego umiejętności potwierdza wiele nagród. Jest miłośnikiem piękna i łagodności, które znalazł łącząc dwie pasje - fotografię i taniec.

Nir ArieliNir Arieli Fot. Nir Arieli

16 stycznia rozpoczyna się debiutancka wystawa Nira, na której zaprezentuje zdjęcia projektu Inframen.

Z innymi pracami artysty możecie zapoznać się na jego stronie internetowej www.nirarieli.com

Więcej o: