"Jaki lajf taki stajl" - Niemodne Polki nie patyczkują się z polskimi blogerkami modowymi [ROZMOWA]

Niemodne Polki, blog poświęcony blogosferze modowej, to cudowna lektura. Jego autorki z dystansem i celnie komentują fenomen wszechobecnych w sieci szafiarek. Ich posty są może złośliwe, ale niewątpliwie trafiają w punkt.

Autorki bloga Niemodne Polki z blogosfery modowej zrobiły główny temat swoich zainteresowań. Komentują, wytykają, wyśmiewają. Co czeka blogerki modowe na starość? Autorki Niemodnych nie mają wątpliwości, że dziewczyny piszące o modzie będą modne... wieczne.

Rok 2053 w blogosferze? - Dzięki paczce od producenta pieluchomajtek drobne problemy z nietrzymaniem moczu z pewnością nie przeszkodzą żadnej z blogerek w relacji ze wspaniałych prezentacji pościeli z wełny bawoła księżycowego lub kompletów garnków opartych na kosmicznej technologii - piszą Niemodne Polki.

Zamiast zachwytu - ironia - znak rozpoznawczy autorek. Nie brakuje także krytyki, która wbrew pozorom jest bardzo konstruktywna, a jej obiekty - gdyby tylko chciały - mogłyby się z niej wiele nauczyć.

Ola Długołęcka, Kobieta.gazeta.pl: Macie sprytną taktykę. Obśmiewając siebie i zasłaniając się stwierdzeniem, że "przecież i tak się na modzie nie znacie" , usprawiedliwiacie obśmiewanie innych. Taki sposób działa? Nikt was nie atakuje w komentarzach?

Niemodne Polki: Oczywiście, że jesteśmy i atakowane i krytykowane. Zdarzają się niemiłe ataki, ale pojawia się też zwyczajna krytyka, gdzie czytelnicy wypowiadają się na temat tego, co według nich robimy źle.

Na jedno i drugie jesteśmy przygotowane, bo spodziewałyśmy się, że tym blogiem wsadzimy kij w mrowisko. Inna sprawa, że nie nazwałybyśmy tego, co i jak prezentujemy na blogu taktyką, bo taktyka kojarzy nam się z czymś wypracowanym specjalnie na daną okazję. My naprawdę nie znamy się na modzie, tylko wyrażamy swoje zdanie odnośnie blogosfery pseudomodowej i miejsca, do którego ona zmierza.

Czy ten sposób działa? Wydaje nam się, że tak. Jest wiele osób, którym również nie podoba się to, w jaki sposób blogi wyewoluowały z bardzo fajnej i ciekawej zabawy w szafiarstwo do snobistycznych i nadętych portalików o modzie i szeroko pojętym "lifestyle". Problem w tym, że autorki tych blogów często nie przyjmują do siebie żadnej krytyki. I tak powstały Niemodne Polki: , wylęgarnia jadowitych żmij, gdzie można upuścić trochę frustracji.

Tyle w nas jadu i zawiści, że trzeba to było gdzieś wypuścić. A na poważnie - na początku to była zwykła zabawa i takie krzywe zwierciadło blogosfery. Potem nas wciągnęło i tak zostało.

Czym jest dla was moda?

- Moda jest nam raczej obojętna. Nie podążami za trendami, mamy swój własny styl, od którego czasami robimy małe odstępstwa, ale nie kierujemy się tym, co jest akurat modne. Nigdy też nie zrozumiemy mody, która jest totalnie niefunkcjonalna, dziwna, przesadzona, nie nadająca się do noszenia nie tylko na co dzień, ale w ogóle. Można tłumaczyć, że to sztuka, ale my tego nie kupujemy.

Rzeczywiście jesteście niemodne, czy to tylko kokieteria?

- Jesteśmy kompletnie zwyczajne i bardzo nam wszystko jedno czy jesteśmy modne czy nie. Jeśli jesteśmy, to przez przypadek.

A które Polki są waszym zdaniem modne?

- Nie mamy pojęcia.

SzafiarkiSzafiarki Fot. Kolaż zdjęć z blogów

Wybory Miss Outfitów to jedna ze stałych rubryk bloga Niemodne Polki. ZOBACZ GALERIĘ zdjęć i autorskie komentarze.

Co sądzicie o gwiazdach nazywanych polskimi ikonami mody? Ile w ich stylu ich samych, a ile pomysłów stylistów?

- Celebrytki zatrudniają stylistów, bo od ich wizerunku wiele zależy. Być może są takie, które dobierają wszystko same, ale podejrzewamy, że to mniejszość, reszta zbytnio dba o swój wizerunek.

Na modzie się może nie znacie, ale na pewno jesteście - zwłaszcza Fat Cat - rewelacyjnie obeznane ze światem blogerek. Skąd ta fascynacja?

- Tu nie ma żadnej nadzwyczajnej fascynacji, bo nie fascynują nas same blogerki czy ich blogi. Jedyne, co jakoś fascynuje, a może raczej intryguje w blogosferze to fakt, jak to się stało, że na szczycie popularności są osoby, które nie prezentują właściwie prawie niczego wartościowego. Część z nich powinna była pozostać na etapie szafiarstwa, bo to wychodziło im nieźle. W momencie, kiedy zaczęły "otwierać buzie", czar prysnął.

A jednak wciąż są promowane jako znawczynie mody, ktoś daje im produkty do zareklamowania, ale zupełnie nie myśli, czy osoby, które czytają danego bloga, mogą sobie na te produkty pozwolić, nie rozumiemy tej logiki i zastanawiamy się, jaki to ma sens.

To skąd się waszym zdaniem wzięła ta wszechobecna moda na blogerki modowe?

- A co to właściwie znaczy "modowe"? Jeśli przebierasz się w ciuchy, które są aktualnie modne, to jesteś "modowa"? Czy właściwie w jakiekolwiek ciuchy, bo ostatnio nie widać blogów szafiarskich, wszystko jest modowe, nawet dziewczyny pokazujące cokolwiek.

To słowo jest dziwnym tworem, które dobrze opisuje równie dziwny twór jakim są owe blogerki. Moda na nie wzięła się stąd, że po prostu lubimy sobie popatrzeć i poczytać o tym, jak się innym żyje.

Część czytelniczek szuka faktycznych inspiracji, część zwyczajnie lubi podglądać, co nowego u blogerki, część potrzebuje w miarę realnej idolki pokroju, dajmy na to Karoliny z Jarosławia , która tak strasznie chce być z Niemiec. To pokazuje, że skoro dziewczyna z małego miasteczka mogła, to i każda z nas może być na świeczniku i nie trzeba mieć do tego żadnych specjalnych uzdolnień i predyspozycji. Czasami wystarczy po prostu wstrzelić się w niszę i założyć odpowiedniego bloga w odpowiednim czasie.

Czy te blogerki, które najczęściej trafiają do waszych zestawień to przypadki beznadziejne? Nic z nich nie wyrośnie?

- Blogerki, które do nas trafiają, mają na ogół "coś na sumieniu". Niekoniecznie są to przypadki beznadziejne, aczkolwiek mamy swoje dwa typy o których tak właśnie myślimy. One będą jeszcze jakiś czas znane w środowisku, mają jakieś grono fanek napędzających im popularność i liczniki odwiedzin, ale fajnie by było, gdyby się ocknęły i zdały sobie sprawę, że internet nie zapomina wpadek i głupot.

Im starsze się robią tym trudniej będzie im pozyskać dojrzalszą publiczność, odpowiednią do treści, jaką chciałyby prezentować na blogu. Zresztą, jedna z nich sama powiedziała, że fejm trwa krótko, a niesmak zostaje na zawsze . Szkoda, że nie była to autorefleksja, ale tej zawsze jej brakowało.

Które z polskich blogerek cenicie najbardziej i dlaczego?

- Kiedyś lubiłyśmy Macademian Girl, bo bardzo podobało nam się to, jak łączy ze sobą style i wzory, mimo że to nie był nasz styl. Oglądało się jej bloga dla przyjemności, z ciekawości. Obecnie, mamy wrażenie, że Tamara się pogubiła. Jej stylizacje bardziej wyglądają na przypadkowe zestawienia, niektórymi mocno się postarza. Szkoda, bo jest bardzo ładną dziewczyną o egzotycznej urodzie.

Lubimy też podglądać Jessy Mercedes, chociaż nie przepadamy za nią samą. Ale jej styl jest dosyć ciekawy.

Co was najbardziej denerwuje we wpisach blogerek?

- Och, długo by wymieniać. Przede wszystkim dziwaczna polszczyzna na poziomie podstawówki. Przecież to są studentki, podobno intelektualna elita narodu, praca magisterska przed nimi!

Kolejna sprawa to wpisy o niczym na blogach lifestylowych. OK, rozumiemy, że jaki lajf taki stajl , ale wychodzi na to, że życie przeciętnej blogerki składa się z wymuskanego mieszkania, kawy na wynos w popularnej kawiarni, czytania czasopism, kupowania kosmetyków i słodkiego zwierzęcego pupila. Nuda, nuda, nuda. Kto chce pooglądać to wszystko, może wybrać blogi specjalizujące się w danej tematyce.

Następna sprawa - zakamuflowane reklamy i posty sponsorowane. Naprawdę, ludzie nie są głupi i nie dadzą sobie wmówić, że jeśli jakiś produkt "przypadkiem" zostanie wspomniany w "poście informacyjnym" to blogerka robi to z dobrego serduszka i troski o czytelników.

No i reklamy typu ten samsung to najlepszy telefon jaki miałam . A za miesiąc post o "idealnej nokii" . W torebce, oczywiście, prywatny iPhone.

Gdzie jest wiarygodność i po co w ogóle sponsorzy zlecają kampanie takim osobom? I ostatnia sprawa - udawanie, że coś nie miało miejsca. Kasowanie wpisów, których się wstydzą, wmawianie czytelnikom prosto w wirtualne oczy, że pewne rzeczy w ogóle nie miały miejsca. Może po prostu lepiej przemyśleć, czy post, który chce się opublikować, jest spójny z wizerunkiem?

W jakim kierunki zmierza fenomen blogerek modowych?

- Oby do piekła. Bo z modą to one mają niewiele wspólnego. Przebieranie się w nowe ciuszki to jeszcze nie moda. W wielu przypadkach to nic więcej, jak targowisko próżności. Nie ma w tym nic złego, ale trzeba to stanowczo rozgraniczyć od mody.

Czy opisywane przez was osoby wchodzą z wami w interakcję?

- Oczywiście. Niektóre udają, że są ponad to, co się u nas publikuje na blogu, ale jakimś cudem są zawsze świetnie poinformowane, że pojawiło się coś na ich temat. Inne potrafią do tego podejść z przymrużeniem oka i mimo że nie zawsze mamy pozytywne informacje, to czasami same się śmieją i komentują. Nie wiadomo, czy to prawdziwy dystans do siebie, czy sztucznie kreowany, niemniej zawsze jest to przyjemniejsze, niż akcje, gdzie grozi się nam paragrafami i pozwami, bez sprawdzenia czy w ogóle to ma sens.

SzafiarkiSzafiarki Fot. Kolaż zdjęć z blogów

Wybory Miss Outfitów to jedna ze stałych rubrych bloga Niemodne Polki. ZOBACZ GALERIĘ zdjęć i autorskie komentarze.

Zobacz wideo
Więcej o: