To moja druga ciąża, doświadczenie już więc jakieś mam. W połowie jej trwania, około czwartego miesiąca trafiłam na artykuł w brytyjskim "Vogue'u". Miesięcznik raczej rzadko pochyla się nad modowym losem kobiet przy nadziei. Jego bohaterki - oczywiście wszystkie modne, szykowne i zamożne (taki standard) - zaprezentowały swoje garderoby, dzieląc się przy okazji dobrymi radami na temat ciążowego survivalu.
Wskazówki jednej z trzech bohaterek - Laure Heriard Dubreuil wyjątkowo do mnie trafiły, brzmiały bowiem logicznie, a poparte były przekonującymi dowodami w postaci zdjęć. Dubreuil wyznała: - Ubieram się tak, żeby zawsze jedna połowa - górna albo dolna - mojej sylwetki była podkreślona obcisłym strojem. Sprytnie, pomyślałam i natychmiast zastosowałam się do tej rady, wyznaczając stylistyczny azymut całej mojej ciąży.
Rozkładówka Vogue'a Fot. Archiwum redakcji
Laure Heriard Dubreuil ma ułatwione zakupy w ciąży. Jest założycielką i prezeską multibrandowego butiku The Webester, który mieści się w Miami. Fot. Archiwum redakcji/Vogue UK
Michał Waszkiewicz, stylista i redaktor Shopstory.pl uważa, że ta zasada nie powinna się ograniczać wyłącznie do stanu "odmiennego". - Zasada odpowiedniego podkreślania sylwetki i zachowania proporcji ciała jest jedną z modowych wytycznych, które polecałbym każdej osobie, nie tylko kobietom w ciąży. Liczy się odcięcie i proporcje. Chowanie się w płachtach zaburza odbiór sylwetki - nie podkreśla brzucha tylko przekłamuje proporcje całego ciała, które staje się duże i bezkształtne.
. Fot. Archiwum prywatne
Strój "po pracy" - z lewej zestaw na "tak", z prawej na "nie". Fot. Archiwum redakcji
Myśląc racjonalnie zgadzam się z tezą, że ciąża to nie jest czas, w którym rację bytu ma wydawanie fortuny na specjalnie dopasowane do brzucha ubrania. Jaki sens ma bowiem kasa wydana na ciuch, w którym pochodzisz góra cztery miesiące? Niewielki, chociaż mam letnie sukienki, które były ciążowe, a po ciąży stały się empirowymi i całkiem zgrabnie dają radę po latach - nie wyglądając wcale na ciążowe.
Co do tej pory kupiłam z myślą o brzuchu? Dżinsy rurki z elastycznym pasem dostałam od przyjaciółki po jej ciąży. Obcisłą elastyczną ołówkową spódnicę, spódnicę luźniejszą, na gumce, tunikę w pięknym czerwonym kolorze z falbaną na dole i dwie pary kolorowych legginsów. I dodam, że nie była to realna potrzeba chwili, bardziej konsumpcyjna chęć posiadania czegoś pachnącego nowością.
Zmiana toku myślenia (musi być obciśle - na górze albo na dole) zaowocowała także zmianą uczuć względem ubrań, które dotychczas darzyłam sympatią. W luźnej sukience w kwiatowe wzory czuję się jak fotel ze Swarzędza w brązowym obiciu, w szerokich spodniach sięgających nad kostkę, jak smutny klaun, w czarnej krótkiej sukience jak posiadacz piwnego brzucha na chudych nóżkach (wiadomo o jaki typ piwosza chodzi). Narzucona strojem obcisłość sprawia, że czuję, że mój brzuch ma jakieś granice i wcale nie jest bezkresny.
Stylista Michał Waszkiewicz jest zwolennikiem wygody. - Dla mnie, jako stylisty i człowieka, kobieta w ciąży powinna się po pierwsze czuć komfortowo. Czy tak się czuje w tunikach, rozkloszowanych sukienkach czy legginsach - to już kwestia indywidualna dodaje.
- Panie inaczej przechodzą ciążę - po jednych od razu widać, że spodziewają się dziecka - przestają się mieścić w cokolwiek, inne do siódmego miesiąca mają tylko niewielki brzuszek i chodzą w normalnych ciuchach. Ciąża po prostu jest i należy ją chyba traktować przejściowo - stwierdza.
. Fot. Archiwum prywatne
Strój "do pracy" - z lewej zestaw na "tak", z prawej na "nie". Fot. Archiwum redakcji
A jaki wybór mam - hipotetycznie - gdybym marzyła o ciążowych ubraniach? Niezbyt szeroki, bo odgórnie moda narzuca "brzuchocentryzm" (przeszycia, marszczenia, wstawki, gumki) lub infantylizację brzucha (nadruki ze stopkami, bociany, serduszka). No na upartego można się także skryć w luźnych koszulach, szerokich spódnicach i długich swetrach.
- Jeśli pójdziemy do sieciówki, która ma sekcję dla mam to trafimy na pewien standard, który z kolei jest wypadkową tego co się sprzedaje. Oferta jest więc taka a nie inna bo akurat takie modele znajdują odbiorców. Marketingowo nie ma co eksperymentować z sukienkami dla ciężarnych, które nie sprzedadzą się nawet na wyprzedaży - chociaż będą obiektywnie bardzo w trendach - uważa Michał.
. Fot. East News
Moda z lat osiemdziesiątych nie ominęła także ciężarnych. Na szczęście jej świetność mamy za sobą. Na zdjęciu Księżna Diana. Fot. Bryn Colton/Rex Features/East News, East News
Nie interesuje mnie ani jedna ani druga ani tym bardziej trzecia opcja, dlatego zostaję - z małymi ulepszeniami - przy moich normalnych, nieciążowych, ciuchach. Mam szczęście, że brzuch jest wysoko, więc spodnie (a lubię niższe stany) dopinam. Przykrótkie bluzki i swetry odkrywające ciało w okolicy pępka, zawsze można załatać specjalną bawełnianą opaską na brzuch (mam dwa kolory, czarny i biały jeszcze z pierwszej ciąży).
. Fot. Archiwum prywatne
Strój "na wyjście" - z lewej zestaw na "tak", z prawej na "nie". Fot. Archiwum redakcji
Na seksowny styl w wykonaniu Kim Kardashian bym się nie porwała, oficjalnie jak księżna Cambridge chodzić ubrana nie muszę, moda także zapomniała już o koszmarach z czasów ciąży Lady Di. Ładnie w trzeciej ciąży - do końca nie przyznając, że w niej jest, wyglądała piosenkarka Gwen Stefani.
Waszkiewicz ma na temat ciężarnej Kardashian inne, niż większość opinii publicznej, zdanie. - Co do ciążowego stylu Kim Kardashian to nie zgodzę się z ostracyzmem, z jakim spotkała się ze strony dziennikarzy. Moim zdaniem to był stylizacyjnie jej najlepszy w życiu okres. Zaczęła przechodzić metamorfozę i wreszcie pojawiła się u niej jakaś modowa świadomość. Dla mnie jej stylizacje - bardzo seksowne - były smaczne i wyglądały dobrze. Pytanie, czy w tych sandałkach na szpilkach było jej wygodnie? No ale to jej sprawa. Chętnie widziałbym więcej tak ubierających się ciężarnych.
. Fot. Happymum.pl
Ciążowe ubrania, które są modne? Ciekawą ofertę ma polska marka Happymum.pl. Fot. Materiały Happymum.pl
Zgadzam się ze stylistą Shopstory.pl. Możemy ubierać się w ciąży w swoim guście. Ciąża jest przecież w brzuchu, a nie w głowie, a modę ciężarną namaszczamy sami swoim stylem. Jeśli go nie mamy, to rzeczywiście pozostaje nam tylko oferta sklepów dla ciężarnych . Ciężko jednak uwierzyć, że jeśli nosimy ubrania proste, monochromatyczne, to zakochamy się nagle w różowych bluzkach w białe groszki, ozdobionych kokardami i słodkimi nadrukami...