Od weganizmu do ortoreksji - popularna blogerka szczerze o zaburzeniach odżywiania

Amerykańska blogerka ?The Blonde Vegan? postanowiła zdjąć maskę szczęśliwej weganki, szczerze opowiadając o swoich zaburzeniach. Na swojej stronie zamieściła rozbudowany wpis o tym, jak szybko pasja do weganizmu przeobraziła się w obsesję, ta natomiast w poważną chorobę - ortoreksję.

"The Blonde Vegan" było miejscem gdzie 23-letnia Jordan Younger dzieliła się pasją do zdrowego stylu życia. Swoją stronę założyła zaledwie rok temu, przyciągając w tym czasie szerokie grono czytelników. Blog szybko zaczął przynosić zyski, m.in. Jordan nawiązała współpracę z bardzo popularną w Stanach Zjednoczonych marką odzieżową  - American Apparel, dla której zaprojektowała linię T-shirtów z wegańskimi hasłami.

Tworzyła programy diet oczyszczających, poszerzała swoją wiedzę na temat zdrowego odżywiania, a jej kariera nabrała dużego rozpędu. Szczególnie prężnie działało śledzone przez 70 tysięcy użytkowników konto na Instagramie, będące dokumentacją jej zdrowych posiłków. Wegańska dieta Jordan składała się przede wszystkim z warzyw, owoców, soków oczyszczających oraz okazjonalnie orzechów i pełnych zbóż. Za setkami fotografii zdrowego jedzenia kryły się jednak poważne problemy, których nie mogła dłużej ukrywać nie tyle przed czytelnikami, co przede wszystkim - przed samą sobą.

Wyznanie Jordan

Jak przyznała na swoim blogu, takie lekceważenie i minimalizowanie skali choroby trwało przez kilka miesięcy. Powtarzające się bóle brzucha, migreny, złe samopoczucie, ciągły brak energii były poważnymi sygnałami, których istnieniu nie mogła zaprzeczyć. Niedobory witamin, podatność na infekcje i kontuzje uświadomiły jej ich źródło - zbyt restrykcyjna i surowa dieta.

We fragmencie rzetelnego wyznania Younger czytamy - "Zaczęłam żyć w bańce ograniczeń. Wybierałam tylko produkty całkowicie wegańskie, posiłki bazujące na warzywach, bez glutenu, mąki, sosów, cukru itd. Myślałam tylko o tym, czego nie mogę zjeść i z czym nie powinnam tego połączyć. Nie ma nic złego w tych poszczególnych rzeczach, dla mojego ciała nie było to jednak korzystne rozwiązanie".

Jordan o narastaniu problemu opowiedziała także amerykańskiej edycji magazynu Women's Health - "Szybko zaczęłam mieć obsesję na punkcie jedzenia wyłącznie najzdrowszych produktów. Doszło do tego, że wszystko zaczęło się toczyć wokół oczyszczania organizmu. Moje ciało zaczęło dawać mi znaki, że potrzebuję więcej - a ja je tylko ignorowałam".

Dieta Jordan w większości składała się z soków oczyszczających, warzyw oraz owoców. Całkowicie wyeliminowała wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego.Dieta Jordan w większości składała się z soków oczyszczających, warzyw oraz owoców. Całkowicie wyeliminowała wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego. Fot. Kolaż Kobieta.gazeta.pl/Instagram Fot. Kolaż Kobieta.gazeta.pl/Instagram

Czym jest ortoreksja?

Przesadne kontrolowanie posiłków - to fraza, która w najprostszy sposób oddaje istotę choroby. Liczenie kalorii, całkowita eliminacja z diety poszczególnych składników, wybieranie jedynie tych zdrowych oraz duża częstotliwość ćwiczeń fizycznych z pozoru nie szkodzą zdrowiu. Do czasu. Takie skrupulatne skupianie się na sferze jedzenia często przeradza się w obsesję, a nadmierne nadzorowanie ma całkowicie odmienny od zamierzonego skutek - wszystko wymyka się spod kontroli.

Dietetyk Agnieszka Piskała, tak charakteryzuje to zaburzenie: "ortoreksja powoduje coraz intensywniejsze odrzucanie z dotychczasowego jadłospisu produktów spożywczych, które uważane są za szkodliwe. Przykładowo dla ortorektyków sałata zawiera zbyt dużo nawozu, ryby morskie mogą dostarczać metali ciężkich, obróbka termiczna powoduje straty witamin, mięso może zawierać szkodliwe antybiotyki lub hormony wzrostu. Kolejna eliminacja produktów z diety związana jest z coraz większym poszerzaniem wiedzy, dogłębnym szukaniu informacji na temat walorów zdrowotnych i zagrożeń jakie może nieść za sobą spożywanie określonych produktów."

Skala problemu

Oprócz anokresji czy bulimii istnieje wiele alarmujących zaburzeń odżywiania, z których nie zdajemy sobie sprawy. Jednym z nich jest właśnie ortoreksja, z którą zmaga się coraz większa grupa osób. Moda na zdrowy styl życia przez wielu traktowana jest zbyt dosłownie. Żywieniowe trendy niejako determinują życiowe wybory ortorektyków. Stopniowo stawiają sobie coraz więcej ograniczeń, wykluczając z diety produkty uznane za niezdrowe. Taki maniakalizm, którego celem teoretycznie jest unikanie chorób, jest czynnikiem je powodującym.

- Główne konsekwencje ortoreksji związanej z deficytami składników odżywczych to przede wszystkim: znaczny spadek masy ciała, niedożywienie, niedobory białka, witaminy B12. Zaburzenie to powoduje również ogólne osłabienie, kwasicę metaboliczną, brak miesiączki u kobiet. Poza tym ortoreksja charakteryzuje się obniżonym nastrojem, odizolowaniem społecznym, dysfunkcją życia codziennego. Ponadto może sprzyjać innym zaburzeniom odżywiania (anoreksja, bulimia) ale uważa się, że częściej rozwija się w przebiegu anoreksji - wyjaśnia Agnieszka Piskała. Absurdalny perfekcjonizm w sferze zdrowego odżywiania, w bardzo wielu przypadkach prowadzi głównie do niedożywienia, tak jak miało to miejsce u "The Blonde Vegan".

Jordan Younger wegański blog założyła ponad rok temu. Początkowy zachwyt nową dietą, szybko przerodził się w szereg wątpliwości, które starała się usilnie zagłuszać. Zaburzenia odżywiania nie pasowały do wizerunki perfekcyjnej dziewczyny, dbającej o zdrowy styl życia.Jordan Younger wegański blog założyła ponad rok temu. Początkowy zachwyt nową dietą, szybko przerodził się w szereg wątpliwości, które starała się usilnie zagłuszać. Zaburzenia odżywiania nie pasowały do wizerunki perfekcyjnej dziewczyny, dbającej o zdrowy styl życia. Fot. Kolaż Kobieta.gazeta.pl Fot. Kolaż Kobieta.gazeta.pl

Prawda boli?

Szczere wyznanie Jordan było początkiem dyskusji na temat zaburzeń odżywiania. Odwaga dziewczyny spotkała się z ostrą krytyką restrykcyjnych środowisk wegańskich. Zrywając ze swoim perfekcyjnym wizerunkiem i otwarcie mówiąc o swoim problemie straciła tysiące śledzących na portalach społecznościowych; sprawa zaszła tak daleko, że pojawiły się nawet groźby zagrażające jej życiu.

Powstaje pytanie - czy szczere mówienie o swojej chorobie to wystarczający powód, by odwrócić się od dotychczasowej idolki? Jej blog nie był przecież spisem kłamstw, a próbą walki młodej, ciągle błądzącej dziewczyny. Obok złośliwych i obraźliwych komentarzy pojawiły się i takie pełne wsparcia, od osób prawdziwie poruszonych apelem dziewczyny. A jej wpis ciągle inspiruje - był punktem zapalnym, dzięki którym wiele dziewczyn zdało sobie sprawę, że zmaga się z podobnym kłopotem.

Przyszłość Jordan

Uświadomienie sobie skali problemu było najważniejszym krokiem dla Jordan. Obecnie jest pod stałą opieką terapeuty i dietetyka. Razem z autorką, przemianę przechodzi również jej blog. Jordan zmieniła jego nazwę na "The Balanced Blonde", który tym razem ma promować dietę zbilansowaną, będącą jednym z elementów życia, a nie jedynym jego celem.

Weganizm głównym winowajcą?

Szczęśliwi wegetarianie, weganie oraz ci rezygnujący z glutenu czy laktozy zapewne istnieją i mają się dobrze. Takie wybory dla jednych są korzystne, dla innych mogą się skończyć się chorobami i utratą zdrowia. Stawianie sobie zbyt wysokich celów, wiąże się z ciągłym niezadowoleniem z siebie i potrzebą jeszcze większej kontroli. Dlatego warto stronić od oszukiwania innych i przede wszystkim siebie, zaczynając świadomie słuchać swojego ciała a nie ślepo podążając za modą.

"The Blonde Vegan" było miejscem gdzie 23-letnia Jordan Younger dzieliła się pasją do zdrowego stylu życia. Swoją stronę założyła zaledwie rok temu, przyciągając w tym czasie szerokie grono czytelników. Blog szybko zaczął przynosić zyski, m.in. Jordan nawiązała współpracę z bardzo popularną w Stanach Zjednoczonych marką odzieżową  - American Apparel, dla której zaprojektowała linię T-shirtów z wegańskimi hasłami. Tworzyła programy diet oczyszczających, poszerzała swoją wiedzę na temat zdrowego odżywiania, a jej kariera nabrała dużego rozpędu. Szczególnie prężnie działało śledzone przez 70 tysięcy użytkowników konto na Instagramie, będące dokumentacją jej zdrowych posiłków. Wegańska dieta Jordan składała się przede wszystkim z warzyw, owoców, soków oczyszczających oraz okazjonalnie orzechów i pełnych zbóż.  Za setkami fotografii zdrowego jedzenia kryły się jednak poważne problemy, których nie mogła dłużej ukrywać nie tyle przed czytelnikami, co przede wszystkim - przed samą sobą.

Wyznanie Jordan

Jak przyznała na swoim blogu, takie lekceważenie i minimalizowanie skali choroby trwało przez kilka miesięcy. Powtarzające się bóle brzucha, migreny, złe samopoczucie, ciągły brak energii były poważnymi sygnałami, których istnieniu nie mogła zaprzeczyć. Niedobory witamin, podatność na infekcje i kontuzje uświadomiły jej ich źródło - zbyt restrykcyjna i surowa dieta.

We fragmencie rzetelnego wyznania Younger czytamy - "Zaczęłam żyć w bańce ograniczeń. Wybierałam tylko produkty całkowicie wegańskie, posiłki bazujące na warzywach, bez glutenu, mąki, sosów, cukru itd. Myślałam tylko o tym, czego nie mogę zjeść i z czym nie powinnam tego połączyć. Nie ma nic złego w tych poszczególnych rzeczach, dla mojego ciała nie było to jednak korzystne rozwiązanie."

Jordan o narastaniu problemu opowiedziała także amerykańskiej edycji magazynu Women's Health - "Szybko zaczęłam mieć obsesję na punkcie jedzenia wyłącznie najzdrowszych produktów. Doszło do tego, że wszystko zaczęło się toczyć wokół oczyszczania organizmu. Moje ciało zaczęło dawać mi znaki, że potrzebuję więcej - a ja je tylko ignorowałam."

Czym jest ortoreksja?

Przesadne kontrolowanie posiłków - to fraza, która w najprostszy sposób oddaje istotę choroby. Liczenie kalorii, całkowita eliminacja z diety poszczególnych składników, wybieranie jedynie tych zdrowych oraz duża częstotliwość ćwiczeń fizycznych z pozoru nie szkodzą zdrowiu. Do czasu. Takie skrupulatne  skupianie się na sferze jedzenia często przeradza się w obsesję, a nadmierne nadzorowanie ma całkowicie odmienny od zamierzonego skutek - wszystko wymyka się spod kontroli. Dietetyk Agnieszka Piskała, tak charakteryzuje to zaburzenie - "Ortoreksja powoduje coraz intensywniejsze odrzucanie z dotychczasowego jadłospisu produktów spożywczych, które uważane są za szkodliwe. Przykładowo dla ortorektyków sałata zawiera zbyt dużo nawozu, ryby morskie mogą dostarczać metali ciężkich, obróbka termiczna powoduje straty witamin, mięso może zawierać szkodliwe antybiotyki lub hormony wzrostu. Kolejna eliminacja produktów z diety związana jest z coraz większym poszerzaniem wiedzy, dogłębnym szukaniu informacji na temat walorów zdrowotnych i zagrożeń jakie może nieść za sobą spożywanie określonych produktów."

Skala problemu

Oprócz anokresji czy bulimii istnieje wiele alarmujących zaburzeń odżywiania, z których nie zdajemy sobie sprawy. Jednym z nich jest właśnie ortoreksja, z którą zmaga się coraz większa grupa osób. Moda na zdrowy styl życia przez wielu traktowana jest zbyt dosłownie. Żywieniowe trendy niejako determinują życiowe wybory ortorektyków. Stopniowo stawiają sobie coraz więcej ograniczeń, wykluczając z diety produkty uznane za niezdrowe. Taki maniakalizm, którego celem teoretycznie jest unikanie chorób, jest czynnikiem je powodującym.  "Główne konsekwencje ortoreksji związanej z deficytami składników odżywczych to przede wszystkim: znaczny spadek masy ciała, niedożywienie, niedobory białka, witaminy B12. Zaburzenie to powoduje również ogólne osłabienie, kwasicę metaboliczną, brak miesiączki u kobiet. Poza tym ortoreksja charakteryzuje się obniżonym nastrojem, odizolowaniem społecznym, dysfunkcją życia codziennego. Ponadto może sprzyjać innym zaburzeniom odżywiania (anoreksja, bulimia) ale uważa się, że częściej rozwija się w przebiegu  anoreksji" - zaznacza Agnieszka Piskała. Absurdalny perfekcjonizm w sferze zdrowego odżywiania, w bardzo wielu przypadkach prowadzi głównie do niedożywienia, tak jak miało to miejsce u "The Blonde Vegan".

Prawda boli?

Szczere wyznanie Jordan było początkiem dyskusji na temat zaburzeń odżywiania. Odwaga dziewczyny spotkała się z ostrą krytyką restrykcyjnych środowisk wegańskich. Zrywając ze swoim perfekcyjnym wizerunkiem i otwarcie mówiąc o swoim problemie straciła tysiące śledzących na portalach społecznościowych; sprawa zaszła tak daleko, że pojawiły się nawet groźby zagrażające jej życiu. Powstaje pytanie - czy szczere mówienie o swoim problemie to wystarczający powód, by odwrócić się od dotychczasowej idolki? Jej blog nie był przecież spisem kłamstw, a próbą walki młodej, ciągle błądzącej dziewczyny. Obok złośliwych i obraźliwych komentarzy pojawiły się i takie pełne wsparcia, od osób prawdziwie poruszonych apelem dziewczyny. A jej wpis ciągle inspiruje - był punktem zapalnym, dzięki którym wiele dziewczyn zdało sobie sprawę, że zmaga się z podobnym kłopotem.

Przyszłość Jordan

Uświadomienie sobie skali problemu było najważniejszym krokiem dla Jordan. Obecnie jest pod stałą opieką terapeuty i dietetyka. Razem z autorką, przemianę przechodzi również jej blog. Jordan zmieniła jego nazwę na "The Balanced Blonde", który tym razem ma promować dietę zbilansowaną, która jest jednym z elementów życia, a nie jedynym jego celem.

Weganizm głównym winowajcą?

Szczęśliwi wegetarianie, weganie, oraz ci rezygnujący z glutenu, czy laktozy zapewne istnieją i mają się dobrze. Takie wybory dla jednych mogą być korzystne, dla innych mogą się skończyć się chorobami i utratą zdrowia. Stawianie sobie zbyt wysokich celów, wiąże się z ciągłym niezadowoleniem z siebie i potrzebą jeszcze większej kontroli. Dlatego warto stronić od oszukiwania innych i a przede wszystkim siebie, zaczynając świadomie słuchać swojego ciała.

Więcej o: