Podnieca ich tłuszcz i rozstępy. Wypasacze tuczą więc swoje partnerki tak, by nie mogły wstać z łóżka

Zwykle są szczupli, pracują, zachowują się normalnie. Na partnerki wybierają kobiety skłonne do tycia, grubokościste, takie na wiecznej diecie i tuczą je, bo podnieca ich widok grubego nagiego ciała. Chcą być panami świata kobiety. Czasem doprowadzając ją do śmierci.

Feedersi (od ang. feed - karmić, pasza) czyli wypasacze tuczą partnerki tak, że niektóre ich kobiety nie są w stanie wstać z łóżka i funkcjonować samodzielnie. Waga nie zna granic. Partnerki wypasaczy mogą ważyć 150, 200 kg, im więcej tym lepiej dla ich dokarmiacza. Jedna z nich, Gina, trafiła do księgi rekordów Guinessa ważąc 380 kg. Bo feedersa podnieca tłuszcz, rozlewające się na prześcieradle biodra. Widok nagiej, otyłej kobiety to nie wszystko. Wypasacz wie, że jego partnerka z każdym kilogramem staje się mniej atrakcyjna dla ewentualnych konkurentów i coraz bardziej uzależniona od niego. Nakręca go pragnienie całkowitego uzależnienia od siebie wybranki.

Cel wypasacza to kobieta na diecie

Kobiety, w które celuje od lat nieskutecznie walczą z otyłością, źle się czują ze sobą, mają problemy z akceptacja siebie i swojego ciała. To wszystko utrudnia im znalezienie partnera. Wypasacz pojawia się, jak książę z bajki. Zachwyca go każda odrobina tłuszczu, która dotąd była kompleksem. Potrafi tak manipulować uczuciami kobiety, że wiele z nich już na wstępie relacji zapomina o pilnowaniu wagi.

A wypasacz zaczyna swoją akcję. Przynosi czekoladki, gotuje obiad, namawia, żeby zjeść z nim kolację. Karmienie partnera to odwieczny element miłosnej gry, więc jego zachowanie nie wydaje się podejrzane. Kobieta wypasacza jest zachwycona tym, że on jest zachwycony. Daje się karmić, ciągać po fast foodach, restauracjach, zjada dwa obiady, przyjmuje cukierki, słodkie bułki, kanapki do łóżka. Jednocześnie cały czas zapewnia o swoich uczuciach, atrakcyjności kobiety, trosce i chęcią opieki nad nią.

Tymczasem dokarmiacz nigdy nie jest zadowolony z rezultatu swojej diety i jak jego kochanka tyje, wyobraża sobie kolejne etapy metamorfozy. Czy on zdaje sobie sprawę z tego, że może wpędzić ją w chorobę a nawet doprowadzić do śmierci?

Absolutna kontrola

- Rezultaty takiego zachowania są dla feedersa zwykle niedostępne, bo jak twierdzą wypasacze i ich kobiety, wiele rzeczy dzieje dzieje się w ich związku konsensualnie, czyli za zgodą jednej i drugiej strony - tłumaczy Iza Jąderek, seksulożka i edukatorka seksualna. - Trudno jednak określić, na ile takie zdanie jest prawdziwe - bo te kobiety od samego początku relacji były poddawane manipulacji i sadystycznym skłonnościom partnera - dodaje.

Kobieta feedersa będzie chorować na cukrzycę, miażdżycę, nadciśnienie, będzie miała choroby kręgosłupa, stawów, wreszcie będzie miała taką tuszę, która uniemożliwi jej swobodne poruszania się i będzie zdana całkowicie na łaskę swojego wypasacza.

Izabela Jąderek: - Właśnie to jest znaczące w tej relacji: feedersowi nie chodzi o charakter jego partnerki, jej inteligencję, czy wrażliwość, tylko o to, aby móc mieć nad nią absolutną kontrolę i aby ją od siebie uzależnić.

Jej wielki rozlany brzuch

A jak to wygląda od środka, w związku? Gina, partnerka wypasacza,  w dokumencie "Fat girls and feeders" mówi o feedersach: "Lubią grubaski, uwielbiają krągłe kształty i zwały tłuszczu. Niektórych kręci cellulit, dla innych skóra musi być gładka w dotyku jak aksamit. To ich podnieca. Mają wrażenie, że mam skórę jak z pluszu".

"Obserwuję jej wielki rozlany brzuch, który kołysze się przy każdym kroku i wyobrażam sobie, jak cudownie by było, gdyby bluzka, którą ma teraz na sobie, stała się wkrótce za ciasna. Po kilku tygodniach będzie z trudem wstawać od stołu, a potem będzie już tylko leżeć i jeść, jeść, jeść " - pisze na forum jeden z wypasaczy.

Wypasacz kocha tłuszcz

Feedersi często wymieniają się w internecie uwagami z innymi feedersami. Chęć pochwalenia się swoimi działaniami to często nieodłączny element patologicznej osobowości. Czy wypasacz kocha swoją ofiarę? Czy może zrezygnować dla tej miłości ze swojego szaleństwa i fantazji seksualnych. Czy może się opamiętać, w obliczu poważnej choroby partnerki?

- Wypasacz kocha nie kobietę, tylko jej tłuszcz i możliwość całkowitego uzależnienia jej od siebie - mówi Izabela Jąderek. - Robi to zarówno jedzeniem, jak i manipulacją, szantażem, ciągłym ubliżaniem. Kobieta staje się więźniem we własnym ciele, nie może sama nic zrobić, nie może się podnieść, nie wychodzi z domu, nie może się umyć, ani samodzielnie wykonywać nawet czynności fizjologicznych. Relacji seksualnych już dawno nie ma, bo tusza kobiety powoduje dysfunkcje, jak również jej to uniemożliwia, a dla mężczyzny bodźcem, który daje przyjemność i satysfakcję jest tusza, a nie ta kobieta. To rodzaj dewiacji, podnieca ich otyłość kobiety, patrzenie jak jedzą. Często dodatkową satysfakcję daje im ubliżanie jej, a kobiety te są tak zmanipulowane, że nie chcą tracić swoich partnerów. Żaden z nich nie przyzna się, że ich celem jest doprowadzenie do choroby lub śmierci partnerki, ale w linii prostej takie zachowanie do tego niestety zmierza. Bardzo rzadko, ale zdarza się, że kobiety z różnych względów zostają poddawane operacjom zmniejszenia żołądka, ktoś je uratuje - wtedy chudną i wraz z ich chudnięciem kończy się między partnerami relacja. Dla kobiety zaczynają się lata powrotu do zdrowia, przede wszystkim psychicznego.

Droga do zdrowia

Zjawisko patologicznego tuczenia partnerki na razie najbardziej zgłębili Amerykanie. W USA kobiety feedersów określa się jako "feedee" lub "gainers" (rosnące), a ich samych - "encouragers" (zachęcacze). Tamtejsi psychologowie są przekonani, że feedersi powinni być poddawani przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu, gdyż zagrażają życiu i zdrowiu swoich partnerek.

Iza Jąderek: - Niestety, trudno nazwać kobietę feedersa ofiarą, dopóki ona sama nie zobaczy w sobie ofiary. Musi poczuć się krzywdzona, napiętnowana, poniżana, upokarzana, jednym słowem musi odczuwać cierpienie, żeby zgłosić się po pomoc i ja dostać. Przyznanie się do bycia ofiarą może być dla niej bardzo trudne. Wszystkie kobiety feedersów były przez lata, od początków związków, manipulowane, grano na ich emocjach, stopniowo i skutecznie je uzależniano, zatem ich zdolność do trzeźwej oceny sytuacji jest mała, żeby nie powiedzieć żadna. Gdy kobieta zaczyna zdawać sobie sprawę z przemocy emocjonalnej i uzna siebie za ofiarę, zwykle próbuje zmienić dotychczasową sytuacje i uniezależnić się od partnera.

 

Trzeba zrozumieć mechanizm stojący za zachowaniem partnera i swoim, pracować nad akceptacją siebie, dbać o swoje zdrowie. Droga do zdrowia psychicznego, wyzwolenia się od wieloletniej patologicznej więzi jest bardzo trudna.

Są kobiety które czerpią radość z bycia tuczoną, a nawet zarabiają na tym. Za randkę z kobietą o potężnej nadwadze mężczyźni w USA płacą 300 dolarów za godzinę.

W środowisku feedersów istnieje wiele kategorii do określenie rodzaju swoich fascynacji czy ról, w jakie wchodzą osoby pozostające ze sobą w związku, jak BBW - Big Beautiful Woman - wielka piękna kobieta, czy foodee - osoba czerpiąca satysfakcję seksualną z jedzenia.

Zobacz wideo
Więcej o: