"To nie są moje wielbłądy" - książka, która zrewolucjonizowała wszystko , co dotychczas napisano o polskiej modzie

Książka Aleksandry Boćkowskiej to pierwszy reportaż o modzie PRL-u. Do tego typu publikacji można podchodzić sceptycznie, bo kojarzy się z metkami, których przesyt zaczyna przeszkadzać w mediach: moda, szał na PRL i "dla kobiet". Jednak po "To nie są moje wielbłądy" do księgarni wybrać się trzeba. Uwaga! To nie jest puste hasło marketingowe.

Kiedy Aleksandra Boćkowska (niegdyś dziennikarka w "Gazecie Wyborczej" i "Newsweeku", "Elle", a obecnie redaktor "Viva! Moda") zbierała dokumentację do swojej książki, przez kolejne rozmowy u źródeł, wciąż przewijał się zapomniany relikt mody PRL'u: sukienka z wielbłądzim wzorem. Taką sukienkę na okładce swojej debiutanckiej płyty ma Magda Umer, identyczna pojawiła się w filmie " Trzeba zabić tę miłość".

To nie są moje wielbłądyTo nie są moje wielbłądy Magda Umer w sukience z wielbłądzim wzorem/Plakat filmu "Trzeba zabić tę miłość" z Jadwigą Jankowską-Cieślak (Fot. Kolaż kobieta.gazeta.pl)

Magda Umer w sukience z wielbłądzim wzorem/Plakat filmu "Trzeba zabić tę miłość" z Jadwigą Jankowską-Cieślak (Fot. Kolaż kobieta.gazeta.pl)

Jedni rozmówcy byli w stu procentach pewni, że (sukienkę w wielbłądy - red.) zaprojektowała Barbara Hoff, inni w stu pięćdziesięciu, że marka Pierre d'Alby z Paryża. I już materiał na dziennikarskie śledztwo gotowy." - powiedziała, zdradzając swoje dziennikarskie zacięcie Boćkowska wywiadzie dla Gazety Wyborczej. I właśnie ta dociekliwość stanowi o wartości jej publikacji.

Publikacja daleka jest od estetyzowania PRLu i produkowania lukrowanych pamiątek. Z drugiej strony celem Boćkowskiej nie jest też rozliczanie się z epoką. W efekcie reporterskich poszukiwań, powstała żywa, pełna prawdziwych i nieznanych dotąd opowieści o ludziach, którzy w kuriozalnych czasach lat 60. i 70. z wielkim zapałem tworzyli lub propagowali modę w Polsce. "Od początku nie miałam ambicji opisywania historii PRL-owskiej mody. Wiedziałam, że najbardziej interesują mnie ludzie - mówi w rozmowie z Anną Luboń, Aleksandra Boćkowska.

To nie są moje wielbłądyTo nie są moje wielbłądy Fot. Anna Luboń/weekend.gazeta.pl Fot. Anna Luboń/weekend.gazeta.pl

W książce znajdziemy kluczowe, a dotąd przez nikogo nie odkryte anegdoty o m.in. legendarnych polskich projektantach (Jerzym Antkowiaku, Grażynie Hase, Barbarze Hoff). Poznamy też zabawne anegdoty chociażby na temat odpowiedniczki Anny Wintour z rodzimych realiów PRL - Jadwigę Grabowską, dyrektor Mody Polskiej, której zdarzało się ponoć notorycznie rzucać w ludzi popielniczką, kiedy ktoś ją zdenerwował.

Całość, którą przeplatają ciepłe wspomnienia o trendach z tamtych czasów, to rzetelny zapis kulturoznawczych wątków naszej historii, również tej, sięgającej lat wojny. Autorka nie idzie na łatwiznę, pokazując czytelnikowi, że za wszystko ma swoją przeszłość i drugie dno. Wystarczy tylko zajrzeć głębiej.

Oni wszyscy mieli historie wojenne i wszyscy musieli jakoś odnieść się do komunizmu. - pisze Boćkowska - Teresa Kuczyńska, współzałożycielka Ty i Ja , miała 16 lat, gdy skończyła się wojna. Przeszła przez trzy obozy. Żeby zarobić na utrzymanie, pracuje jako biuralistka w fabryce w Kaliszu. Wyrzucają ją z tej pracy za złą postawę przeciwko ustrojowi. Kilkanaście lat później spotyka Romana Jurysia, przedwojennego komunistę mocno zaangażowanego w stalinowską propagandę. Wspólnie wymyślają magazyn modowy. Ich historia wydała mi się ciekawsza niż samo pismo, ono samo w sobie też było niezwykłym zjawiskiem."

Książka jest dostępna w formie e-booka na Publio.pl >>

'To nie są moje wielbłądy'"To nie są moje wielbłądy" Okładka książki "To nie są moje wielbłądy" (Fot. Materiały prasowe, Wydawnictwo Czarne) Okładka książki "To nie są moje wielbłądy" (Fot. Wydawnictwo Czarne)

Więcej o: