W zeszłym roku marka Victoria's Secret zaprezentowała kampanię reklamową pod hasłem "Doskonałe ciało", którą obrazowały zdjęcia charakterystycznych dla marki modelek - bardzo szczupłych, wysokich, o podobnym typie urody.
Tak wąska interpretacja ideału kobiecego piękna bardzo szybko spotkała się z ostrą krytyką. Figury "Aniołków" zostały określone jako oderwane od rzeczywistości i dla większości kobiet po prostu nieosiągalne. Marce zarzucono dyskryminację kobiet o pełnych kształtach oraz przyczynianie się do promowania zbyt szczupłej sylwetki.
Zdjęcie z kampanii Victoria's Secret "The Perfect Body" Fot. Facebook.com / victoriassecret Zdjęcie z kampanii Victoria's Secret "The perfect body"/ Fot. Facebook.com / victoriassecret
#I'm No Angel
Pięć miesięcy później promowane przez Victoria's Secret standardy piękna postanowiła podważyć inna bieliźniana marka - Lane Bryant, która do najnowszej kampanii zaangażowała modelki plus size. Wystąpiło w niej sześć popularnych modelek o pełnych kształtach m.in. Candice Huffine oraz Ashley Graham.
Roześmiane, pewne swojego ciała modelki mają dowodzić, że nie tylko szczupłe kobiety mogą czuć się piękne i seksowne. "Celem naszej kampanii #ImNoAngel jest zainspirowanie wszystkich kobiet do pokochania każdej części swojego ciała" - mówi Linda Heasley, dyrektor zarządzająca Lane Bryant.
lane Fot. Facebook / lanebryant Fot. Facebook / lanebryant
"Perfekcja jest przereklamowana" Marka nie poprzestała jedynie na zdjęciach. Razem z ich debiutem ruszyła reklama telewizyjna, hasło kampanii pojawiło się na ulicach i środkach masowego transportu. Najszerzej akcja rozniosła się w mediach społecznościowych, gdzie marka zachęca kobiety do podpisywania swoich zdjęć hashtagiem #ImNoAngel. Wezwanie spotkało się z pozytywną reakcją wielu kobiet, które zainspirowane wezwaniem marki publikują w sieci swoje zdjęcia, dodając pewności siebie zarówno sobie jak i całej rzeszy innych kobiet.
Modelka Ashley Graham oraz jedna z użytkowniczek Instagrama wspierają akcję napisami "Piękno nie zależy od rozmiaru" oraz "Perfekcja jest przereklamowana" Fot. Kolaż Kobiet.gazeta.pl / Instagram.com / lanebryant Modelka Ashley Graham oraz jedna z użytkowniczek Instagrama wspierają akcję napisami "Piękno jest poza rozmiarem" oraz "Perfekcja jest przereklamowana"/ Fot. Kolaż Kobiet.gazeta.pl / Instagram.com / lanebryant
Rywalizacja z Victoria's Secret?
Choć hasło i cała kampania bezpośrednio nawiązują do strategii Victoria's Secret, nie miały na celu wywołania walki z marką, a jedynie zwrócenie uwagi na to, że kobiety mogą być seksowne bez względu na swoją wagę i figurę. - Naprawdę podziwiamy Victoria's Secret - to wspaniała marka. Nie mogłabym powiedzieć nic przeciwko niej oprócz tego, że ich definicja piękna jest zbyt ograniczona. A my chcemy zmienić definicję pojęcia "kobieta seksowna" - dodaje Heasley.
Moda na pełne kształty
Lane Bryant nie jest rzecz jasna jedyną firmą, która marzy o pożegnaniu szczupłego ideału piękna. Zdjęcia będące odpowiedzią na kampanię Victoria's Secret opublikowała także marka Curvy Kate. Cel był podobny: zerwać z nierzeczywistym kanonem poprzez promowanie kobiet o pełnych kształtach.
Odpowiedź marki Curvy Kate na kampanię Victoria's Secret Fot. Curvykate.com Odpowiedź marki Curvy Kate na kampanię Victoria's Secret / Fot. Curvykate.com
Różnorodność czy kolejny podział?
Choć marki utrzymują, że celem ich kampanii jest dodanie pewności siebie wszystkim kobietom bez względu na rozmiar, trudno nie pomyśleć, że jest to kolejne popadanie ze skrajności w skrajność. Bo choć zdjęcia ozdabiają hasła o różnorodności, to w kampaniach występują głównie modelki plus size. Ponownie zabrakło miejsca dla najpopularniejszej przecież sylwetki - w rozmiarze 38. Wydaje się, że na promowania prawdziwej normalności musimy jeszcze trochę poczekać.