Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
Emma Murphy była w toksycznym związku przed ponad trzy lata. Razem z partnerem wychowywała dwójkę dzieci. - "Mieliśmy swoje wzloty i upadki jak w każdym związku. Ostatnio były to jednak tylko upadki" - opowiedziała w nagranym filmie.
Jak większość ofiar przemocy domowej początkowo nie dostrzegała wagi problemu. Rozcięta głowa, długotrwała przemoc psychiczna, a ostatnio podbite oko sprawiły, że podjęła odważny krok - odeszła od partnera, a swoją historią podzieliła się na Facebooku, by dodać odwagi innym ofiarom przemocy.
Półtora roku życia w strachu
Podbite oko 26-letniej blogerki to efekt reakcji męża na zarzuty o zdradę. Kiedy Emma dowiedziała się, że jej partner zdradzał ją od ponad roku, a kobieta, z którą się spotykał była w ciąży, spytała ojca swoich dzieci o wyjaśnienia.
Kłótnia początkowo zakończyła się okazaniem skruchy, a w późniejszym czasie - notorycznymi wybuchami agresji oraz przemocą psychiczną. - "Przez ostatnie półtora roku wmawiał mi, że jestem paranoiczką, że jestem wariatką, że moja niepewność zabije mnie pewnego dnia" - wyznała w filmie.
"Przemoc nie jest rozwiązaniem"
Emma przyznała, że długo wahała się, czy powinna udostępnić nagrane wideo. Zrobiła to jednak, by pomóc kobietom w podobnej sytuacji, by ostrzec, że jeśli akt przemocy miał już miejsce, na pewno powtórzy się też w przyszłości. Celem Murphy jest zainspirowanie jak największej ilości kobiet do odejścia z toksycznych związków dla własnego bezpieczeństwa.
"Nareszcie zrozumiałam, że to nie jest akceptowalne. Żaden mężczyzna nie ma prawa podnieść ręki na kobietę. [...] Więc jeśli jest tu ktoś, kto przechodzi przez coś podobnego, przez co przeszłam i ja, musi znaleźć w sobie odwagę i zerwać z niezdrową przemocą" - wezwała Emma. Pod jej filmem natychmiast pojawiło się wiele głosów wsparcia - "Dokładnie wiem, przez co musiałaś przejść. Myślami jestem z Tobą" - pisała jedna z internautek.