Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
<< "HARMONIJKA DLA RONNIEGO" - ZOBACZ ZDJĘCIA >>
Mark Seymour jest zawodowym fotografem. Kiedy dowiedział się, że jego 78-letni ojciec cierpi na chorobę Alzheimera, sięgnięcie po aparat było naturalnym odruchem. Tak wyglądał początek pracy nad najtrudniejszym projektem w karierze Marka. Mówi, że dokumentacja rodzinnej tragedii była dla niego terapią. Sam cykl zdjęć jest ważny również z innego powodu.
Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk
Prawdziwe oblicze demencji
- Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, czym jest zmaganie się z demencją spowodowaną choroba Alzheimera. Ja dowiadywałem się tego z książek, po które sięgnąłem po zdiagnozowaniu mojego ojca - wspomina twórca projektu "Harmonijka dla Ronniego". - Na początku nie wiedzieliśmy, jak ciężko będzie. Teraz zdjęcia wywołują emocje u innych. -
Mark nie zamierzał poddawać się żałobie. Zamiast tego postanowił zawalczyć o zwiększenie świadomości o tym, czym w przypadku choroby Alzheimera jest demencja i jak wpływa zmaganie się z nią wpływa na samego chorego i jego bliskich.
Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk
Ostatnia faza choroby
W momencie diagnozy, Ronnie Seymour był człowiekiem pełnym życiowej energii. Żeby dotrzymać towarzystwa wnukom, samodzielnie skonstruował dla siebie wrotki. Po czterech latach, nie był w stanie zwrócić się do swojego syna po imieniu.
Nie rozpoznawał bliskich i nie pamiętał tego, co zdarzyło się przed chwilą. Demencja postępowała dzień po dniu, stawiając przed chorym wciąż trudniejsze wyzwania. Każdy dzień zamieniał się w walkę ze swoimi ograniczeniami.
Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk
Oswajanie choroby Alzheimera
- Rodzice od najmłodszych lat zawsze widywali mnie z aparatem, dlatego byli przyzwyczajeni do nieustannego robienia im zdjęć. - wspomina Mark. Od momentu diagnozy jego ojciec oswajał też samą chorobą Alzheimera, z którym wcześniej zmagała się jego matka. Włożył wiele pracy w opóźnienie objawów swojej dolegliwości. Ćwiczył, stosował odpowiednią dietę i dbał o aktywność intelektualną.
W maju 2014 roku stan Ronniego pogorszył się na tyle, że konieczne było umieszczenie go w domu opieki. Choć nie mógł już samodzielnie się ubrać, ani niczego sobie przypomnieć, nadal grywał na swojej ukochanej harmonijce i z łatwością wymieniał nazwy poszczególnych elementów swojej dumy i radości: rzadkiego motocykla Vincent Black Shadow. Ronnie zmarł pół roku później, w otoczeniu rodziny.
<< "HARMONIJKA DLA RONNIEGO" - ZOBACZ ZDJĘCIA >>
Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk Fot. Mark Seymour/www.markseymourphotography.co.uk