- Sama jestem dla siebie muzą. Zrzuciłam 80 kg - artystka uwieczniła swoje zmagania z obsesją jedzenia i brakiem samokontroli [ZDJĘCIA]

- Wielokrotnie próbowałam się odchudzać. Mama wprowadzała odchudzające koktajle, po których czułam się jeszcze gorzej. Nie widziałam rezultatów. To powodowało, że od razu się poddawałam - wspomina Julia Kozerski. Fotografce udało się jednak schudnąć. Nie głodziła się, nie przyjmowała leków. Jej przemiana jest spektakularna, ale przy tym brutalna i wiarygodna.

Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!

- Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób "wadliwi". Ale jeśli wiesz, że nie jesteś w tym sam i wiesz, że nie ma czegoś takiego jak "normalne", "dobre" czy "złe" możesz być wolny - twierdzi Julia Kozerski. Artystka, która schudła prawie 80 kg, inspiruje ludzi na całym świecie i pokazuje, jak wygląda prawdziwe życie z "połową siebie".

Jestem duża

Julia Kozerski pochodzi z Milwaukee, w stanie Wisconsin. W amerykańskiej szkole nie było jej łatwo. Zawsze była największa wśród koleżanek, dzieci w szkole. Przyjaźniła się raczej z chłopcami.

Mówiła o sobie "jestem duża". Jak tłumaczy na swojej stronie mama podnosiła ją na duchu i tłumaczyła, że takie ma geny: - Wszyscy w mojej rodzinie są wysocy, mamy szerokie ramiona, duże stopy. Mama mówiła, że mamy po prostu taką budowę, predyspozycje genetyczne.

Fot. Julia Kozerski

25 lat - 149 kg

Jeszcze w liceum Julia poznała Tima. Skończyli tę samą szkołę i zamieszkali razem. Jej partner robił karierę, ona zaczynała mieć problemy. Nie lubiła swojego ciała, zmagała się z depresją, nie wiedziała, co chce robić w życiu.

Pewnym przełomem było dla niej rozpoczęcie nauki w Instytucie Sztuki i Designu, gdzie rozpoczęła się jej przygoda ze zdjęciami. Na ponad dwa lata zamknęła się w ciemni fotograficznej i eksperymentowała.

Mimo że próbowała się odchudzać, jej waga wciąż rosła. Nie widziała rezultatów żadnych diet i szybko się poddawała. Kiedy wychodziła za mąż miała 25 lat, a wskazówka wagi pokazywała 149 kg.

Przełom

- Któregoś dnia, kiedy stanęłam na wadze, okazało się, że ważę 152 kilogramów. Zrobiłam sobie zdjęcie, które potem oznaczyłam jako "przedtem" - wspomina Julia. Ten dzień okazał się być wielkim przełomem w jej życiu. Przeszła na zdrową dietę i rozpoczęła pracę nad projektami - Half (Połowa) oraz Changing Room (Przymierzalnia).

Bez pigułek i głodówek

W ciągu roku fotografka zrzuciła prawie "połowę siebie". Dokonała tego bez głodówek, środków odchudzających czy restrykcyjnych diet: - W grudniu 2009 roku zdecydowałam się wziąć w garść i zacząć prowadzić zdrowy tryb życia. Dzięki liczeniu kalorii, samokontroli i zwiększonemu wysiłkowi fizycznemu, udało mi się stracić 80 kg - możemy przeczytać na jej stronie internetowej.

Etap "pomiędzy"

Przemianę, zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną artystka starała się uchwycić na zdjęciach. Metamorfoza Julii przemawia do ludzi na całym świecie. Jest prawdziwa, powolna, spektakularna. Kozerski udało się przedstawić na zdjęciach to, co zazwyczaj umyka podczas oglądania fotografii osób, którym udało się zrzucić zbędne kilogramy. Artystka uwieczniła etap samego odchudzania, pokazała to, co dzieje się z ciałem człowieka pomiędzy "przed" a "po".

Rzeczywistość ją zaskoczyła

- Szczerze wierzyłam, że moja ciężka praca i poświęcenie zmieni mnie w człowieka idealnego, człowieka moich marzeń. Rzeczywistość okazała się być zupełnie inna. Moje doświadczenia są sprzeczne z tym, co lansują media. O ile łatwo jest docenić i zachwycić się dramatyczną utratą wagi, o tyle nie zdajemy sobie sprawy z tego, że pod warstwami odzieży, za zamkniętymi drzwiami te zmagania wyglądają zupełnie inaczej, to jest inna rzeczywistość - komentuje Julia Kozerski.

Brutalna prawda

Projektem "Half" i "Changing Room" chciała pokazać, jak bolesne bywa odkrywanie własnej fizyczności. Jej prywatne zmagania z obsesją jedzenia, brakiem samokontroli przemawiają do ludzi na całym świecie. Artystka cieszy się, że jej projekty cieszą się tak wielkim zainteresowaniem mediów i Internautów. Ma przy tym nadzieję na to, że: - Brutalnie szczere zdjęcia rzucają choć odrobinę prawdy, na to jak to jest żyć z "połową siebie".

ZOBACZ ZDJĘCIA

Zobacz wideo
Więcej o: