Ogromna pupa w abonamencie. Ta dziewczyna monetyzuje swoje niecodzienne kształty [ZDJĘCIA]

152 cm - tyle ma wzrostu najniższa z naszych redakcyjnych koleżanek. Tyle także ma w biodrach najnowsza sensacja internetów - 24-latka z Atlanty. To wedle jednych źródeł, bo inne podają, że ma w biodrach jednak 177 cm (raz 70 cali, innym razem 60). Każdy z tych wymiarów robi ogromne wrażenie, ale nie tak duże jak same zdjęcia pupy Raylynn.

W tym artykule będzie mowa głównie o pupie, więc osobom łatwo ulegającym zniesmaczeniu od razu odradzamy dalszą lekturę.

 

Raylynn ma 24 lata, półtoraroczną córeczkę i mieszka w Atlancie w stanie Georgia. Flirt Raylynn z mediami społecznościowymi zaczął się prawie osiemnaście miesięcy temu, kiedy na swoim profilu Love.Randalin na Instagramie zamieściła selfie całej sylwetki tydzień po porodzie. Płaski już brzuch, którym najwyraźniej chciała się pochwalić świeżo upieczona mama, całkowicie przesłoniła jej pupa.

Reakcją na zainteresowanie ludzi i sensację, jaką zdjęcie wzbudziło, było wrzucanie kolejnych autoportetów. Na wszelkich możliwych profilach kobieta afirmuje swoją wyjątkową sylwetkę - szczupłe ramiona, wąską talię i nieproporcjonalnie obfite biodra, uda i pośladki.

 

Reakcje - jak to w sieci - były różne. Od słów zachwytu, przez ośmieszenie, krytykę i troskę o zdrowie dziewczyny.

Nie, nie choruję na słoniowatość, ludzie są głupi!

- odpisała na te ostatnie komentarze. Jak tłumaczy, lekarze nie wiedzą, co jej konkretnie dolega, po prostu jest genetycznie obciążona zaburzeniami w odkładaniu się tkanki tłuszczowej.

Czysty zysk

Na fali braku wiary we wszystko, co można zobaczyć w sieci, internauci poddali w wątpliwość naturalność niecodziennych kształtów Amerykanki. W odpowiedzi kobieta zamieściła na swoim profilu kilka filmów potwierdzających autentyczność pośladków.

 

Poszła także o krok dalej i postanowiła pokazać więcej. Nie oczekujcie jednak, że odkryje wszystko - jak pisze na Twitterze, nie ma nic wspólnego z przemysłem porno i nie chciałaby, żeby jej córka kiedykolwiek "natknęła się w sieci na waginę mamusi".

Co dostajemy w ramach 12 dolarów miesięcznej opłaty? „Grubą pupę białej dziewczyny” (ang. PAWG), więcej pupy w dłuższych ujęciach niż poza abonamentem, niepornograficzne treści przeznaczone dla osób pełnoletnich.

Amerykanka na każdym kroku podkreśla, że jest dumna ze swojego ciała i że nie da się ośmieszyć ani zawstydzić. Na koniec nawołuje:

Odważ się być inna, uwierz w swoje piękno, obnoś się ze swoimi niedoskonałościami.

Jesteśmy za.

Prośba-apel RaylynnProśba-apel Raylynn Fot. Instagram.com/love.randalin

Więcej o: