Media społecznościowe bardzo nie lubią kobiecych sutków. Męskie przechodzą bez problemu, ale damskie... Z nimi zawsze jest problem. I nie ma większego znaczenia, czy pokazane są w kontekście macierzyństwa, zdrowia, czy... pornografii. Naga kobieca pierś zawsze jest na cenzurowanym.
Jak historycznie udowodniono, ograniczenia skłaniają do większej kreatywności. I właśnie z połączenia słów „usuną” i „piersi”, zilustrowanego dosłownym przekazem zdjęć gołych kobiecych torsów, skorzystali twórcy kampanii społecznej z niemieckiej agencji DDB wymyślonej dla fundacji Pink Ribbon Germany.
Angielskie „Check it, before it’s removed” można tłumaczyć, jako „Obczaj, zanim usuną”. W kontekście mediów społecznościowych sugeruje to sensacyjny materiał, który zaraz zostanie przez nadgorliwych administratorów ocenzurowany. Z drugiej strony - w bardziej dosłownym przekazie - nawołuje do samobadania piersi, zanim je odejmą ze względu na postępującego raka.
I tak jak przewidywali twórcy kampanii, udostępnianie zdjęć 17 kobiet w różnym wieku kończyło się objęciem zdjęć piersi cenzurą i usuwaniem ich z Instagrama i Facebooka. Internauci je udostępniali (ułatwia to specjalny mechanizm na stronie kampanii), a administratorzy wytrwale usuwali.
Ostatecznie cenzorzy z mediów społecznościowych przestali wycinać zdjęcia nagich piersi oznaczonych hasłem kampanii. Szczytny cel, ważny przekaz i mogąca uratować życie wielu kobiet kampania przetrwały i zdjęcia nie są już usuwane. Na Instagramie i Facebooku zdarzył się cud! Administratorzy zrobili wyjątek i zaprzestali wirtualnej mastektomii.