Najpierw wino można było kupić w butelce. Potem przyszedł czas na karton. Teraz, wino możemy pić w... puszce. Wiele smakoszy wina złapie się w teraz za głowę, krzycząc: "Wino z puszki? To skandal!" Jednak pomysł, który skierowany jest głównie do ludzi młodych, został bardzo ciepło przyjęty przez amatorów wina na całym świecie.
Wygoda przede wszystkim
Aluminiowa puszka jest bardzo praktyczna z wielu względów. Po pierwsze nie przepuszcza światła ani powietrza w przeciwieństwie do szkła.
Po drugie, gdy duża i ciężka butelka zostaje zastąpiona małą, lekką i poręczną aluminiową puszką, nie musisz się już obawiać o potłuczone szkło.
A co najważniejsze, już nigdy nie będzie ci potrzebny otwieracz (chyba każdemu zdarzyło się kupić wino i zapomnieć o najważniejszej rzeczy... otwieraczu). Poza tym puszka jest jednorazowa i łatwa do zutylizowania.
Na Zachodzie mamy bardzo szeroki wybór win z puszek. Możemy napić się czerwonego, białego i różowego wina, z różnych szczepów winogron. Producenci proponują także ciekawe połączenia smakowe np. orzeźwiające, różowe wino o smaku cytrynowo-imbirowym, które idealne sprawdzi się w upały.
Ceny, w zależności od pojemności puszki wahają się od 2 do 10 dolarów za puszkę (od 7,9 do 39,5 PLN).
A jak się mają wina w puszce w Polsce? Pomimo tego, że na rodzimym rynku funkcjonują już od kilku lat, nie zdobyły szturmem sklepowych półek. Możemy je kupić w klubach i barach, i sklepach z alkoholem. Ceny zaczynają się od 9 złotych. My znaleźliśmy m.in. wino marki WhineNot. Wino sprzedawane jest w puszce o pojemności 200ml (zawartość jednego większego kieliszka). Do wyboru mamy cztery rodzaje: białe musujące, czerwone, białe i różowe, a więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Wino w puszce Fot. screen youtube.com/watch?v=dKbOozwLh68
Ale widok osoby popijającej winko z puszki wciąż wydaje nam się stosunkowo dziwny i rzadki prawda?
Zobacz też: