Gdy filmowy Benjamin Button urodził się, już wyglądał jak blisko stuletni starzec. Z biegiem czasu bohater grany przez Brada Pitta jednak młodniał, aż stał się promiennym 20-latkiem.
Bayezid skończył dopiero 4 lata, a ma ciało 80-latka. Rzeczywistość jednak odbiega od filmu. Ten chłopiec z południowej części Bangladeszu cierpi na chorobę o nazwie progeria, która prawdopodobnie zainspirowała Francisa Scotta Fitzgeralda (autora powieści, na podstawie której nakręcono "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"). Jego ciało dojrzewa w zastraszającym tempie. Spuchnięta twarz, wiotka skóra, problemy z oddawaniem moczu, słabe kości i zęby to niektóre z objawów choroby.
Chorzy na progerię bardzo szybko przeżywają wszystkie objawy starości, najczęściej dożywają maksymalnie 13 roku życia. Umierają z powodu zawału serca lub udaru mózgu. W przypadku Bayezida wraz z szybko rozwijającą się fizycznością rozwija się też inteligencja. Matka chłopca powiedziała:
Jego wygląd fizyczny jest całkowicie nienormalny, ale psychicznie to wspaniały człowiek i niezwykły, bardzo świadomy mówca. Byłam przerażona, gdy tylko go zobaczyłam. Wyglądał jak obcy i to zabolało mnie najbardziej. Mój syn rozumie swoją sytuację, ale nie lubi o tym mówić – po prostu płacze, gdy czuje się niezręcznie.
Chłopiec wraz z rodzicami Źródło: youtube.com/Show Me
Wiadomość o niezwykłym dziecku rozniosła się bardzo szybko wśród lokalnej społeczności i wszyscy odwiedzali rodzinę, aby zobaczyć chłopca. Nie wiązało się to niestety ze wsparciem. Chłopiec nie chodzi do szkoły. Dzieci się go boją, a dorośli unikają z nim kontaktu. Rodzice chłopca próbowali wszelkich sposobów, aby pomóc małemu Bayezidowi, od lekarzy po uzdrowicieli - bezskutecznie.
4-latek, jak wszystkie dzieci w jego wieku, lubi gry w piłkę, rysowanie i zabawy z rówieśnikami. Rodzice starają mu się to w miarę możliwości zapewnić. Nie jest im łatwo żyć ze świadomością, że ich dziecko niedługo umrze, ale starają się normalnie funkcjonować i cieszyć każdą chwilą spędzoną razem.
ZOBACZ TAKŻE:
Tej dziewczynce nikt nie dawał szans. Ale dwa lata później... trudno uwierzyć w to, jak wygląda