Poznajcie Angelikę Kenovą z Moskwy. Ma 26 lat i jest modelką, która do złudzenia przypomina lalkę Barbie. Efekt, który widzicie, nie jest, jak twierdzi, zasługą operacji plastycznych. Fascynacja i próba upodobnienia się do kultowej zabawki to zasługa jej rodziców, którzy od najmłodszych lat traktowali ją i ubierali jak ludzką wersję Barbie.
Jako nastolatka znaczną część czasu poświęcała na 2- lub 3-godzinne treningi z trenerem personalnym, który stworzył dla niej indywidualny plan ćwiczeń tak, aby mogła osiągnąć i utrzymać idealną figurę. Oprócz codziennego ćwiczenia na siłowni wstaje rano i rozpoczyna dzień od joggingu.
Większość opiekunów oczekuje, że ich dzieci usamodzielnią się i zaczną dorosłe życie na własny rachunek. Sytuacja Angeliki jest zupełnie inna. Jej rodzice są nadopiekuńczy. Wychowali ją na księżniczkę, która lubi siedzieć wieki przed lustrem czy dawać pokazy swoich umiejętności przed rodzicami, rodziną i przyjaciółmi. Kocha skupiać na sobie uwagę.
Dopóki żyje pod dachem i na utrzymaniu rodziców, musi żyć według ich zasad. Nigdy nie miała chłopaka. Każdą decyzję, nawet tak błahą jak kupienie ubrań, obowiązkowo konsultuje z mamą, gdyż ta musi skontrolować, czy dany ciuch na pewno pasuje do figury dziewczyny oraz czy podkreśla w odpowiedni sposób jej walory i sylwetkę.
Co z przyszłością Angeliki?
Nigdy nie miałam chłopaka. Czekam na prawdziwą, jedyną i słuszną miłość w moim życiu. Nie lubię słodkich chłopców. Interesują mnie brutalni mężczyźni, w których oczach widać siłę i dumę. Moi rodzice wychowywali mnie w szklanym pałacu, natomiast myślę, że pewnego dnia będę zdolna do tego, aby się od nich wyprowadzić i poczuć się wolna. Nigdy nie jest za późno, aby rozpocząć niezależne życie.