Ponad 500 zdjęć znalazło się na profilu rodziców pewnej młodej Austriaczki. Udostępniali fotografie, na których była ich córka. Przez 7 lat pokazywali nawet najintymniejsze szczegóły z jej życia, od zmiany pieluchy po naukę siadania na nocniku. Dziewczyna tuż po ukończeniu 18 lat postanowiła pozwać swoich rodziców do sądu za naruszanie jej prawa do prywatności.
Swoje motywy wytłumaczyła serwisowi The Local:
Oni nie znali żadnego wstydu i nie mieli żadnych zahamowań - nie obchodziło ich, czy siedzę na toalecie, czy leżę nago na kocyku - każdy mój krok był fotografowany i upubliczniany. Jestem zmęczona tym, że nie traktują mnie poważnie.
Dziewczyna zaproponowała ugodę. Chciała, żeby rodzice skasowali zdjęcia z Facebooka. Jej ojciec nie przystał na prośbę, tłumacząc, że zdjęcia są jego autorstwa i posiada do nich pełne prawo, włącznie z upublicznianiem ich w sieci.
Sprawa jest w toku i nie znamy jeszcze jej wyniku. Przy tej okazji warto jednak uświadomić sobie, że prawo dotyczące social mediów jest wciąż niekompletne i nadal się rozwija. Warto więc zastanowić się dwa razy, zanim wrzucimy zdjęcie naszej pociechy do Internetu.
ZOBACZ TAKŻE:
Zbyt seksi kształty jak na nauczycielkę? To zdjęcie wywołało lawinę komentarzy internautów
